ZASKAKUJĄCE BŁĘDY w filmach WŁADYSŁAWA PASIKOWSKIEGO. Wpadki filmowe #30
Dwa tygodnie temu do kin zawitała nowa produkcja sygnowana nazwiskiem Władysława Pasikowskiego – Kurier. To jedenasty pełnometrażowy film tego reżysera, który w historii polskiej kinematografii zapisał się w latach dziewięćdziesiątych Psami ze słynną rolą Bogusława Lindy. Jak można się domyślić, Pasikowskiemu nie udało się uniknąć drobnych wpadek na przestrzeni swojej kariery – i nie mówię tu o filmach jako całości, lecz o pojedynczych, drobnych błędach montażowych. Oto ich przykłady.
Psy (1992)
Zacznijmy zatem od Psów i jednej z najsłynniejszych scen filmu, tej rozgrywającej się na wysypisku śmieci, gdzie Nowy (Cezary Pazura) szpieguje Ola (Marek Kondrat). Po nakryciu nieproszonego gościa Olo przemawia mu do rozumu („Polityka to jesteśmy my, tu, na tym wysypisku śmieci!”), po czym grozi mu bronią. Tu właśnie następuje wpadka. Gdy Olo wyjmuje broń, wyraźnie widać, że trzyma ją w jednej dłoni. Nowy, słysząc dźwięk pistoletu, odwraca się, wtedy również następuje cięcie. Można zauważyć, że przy innym ustawieniu kamery Olo trzyma pistolet już obu rękoma, choć niełatwo to wytłumaczyć, jako że między dwoma ujęciami nie minęło raczej tyle czasu, by spokojnie mógł dołożyć do kolby drugą rękę.
Scena na wysypisku ma jeszcze jedną wpadkę, którą potraktujemy tutaj jako dodatkową. W ujęciu ukazującym wysypisko widzimy Poloneza Caro. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że akcja filmu toczy się, zanim auto to weszło do produkcji (stało się to dopiero rok później). Oczywiście w momencie realizacji filmu samochód był już całkiem popularny i zapewne nikomu z twórców nie przyszło do głowy, że umieszczenie go w kadrze nie będzie zgodne z rzeczywistością.
Demony wojny według Goi (1998)
Inna wpadka montażowa występuje w wojennym filmie Pasikowskiego z 1998 roku. Interesuje nas scena, w której bohaterowie pakują się do helikoptera stojącego w ich obozie. Wyraźnie widać, że do maszyny przymocowany jest sprzęt wojskowy (po obu stronach) i w takiej właśnie formie śmigłowiec wznosi się do góry. Z niewytłumaczalnego powodu po kolejnym cięciu, gdy helikopter sunie już przez niebo, po maszynach nie ma śladu. Co prawda między odlotem a kolejną sceną musiało minąć trochę czasu, ale nadal nie tłumaczy to powodu zniknięcia dodatkowego uzbrojenia (a i sam helikopter wydaje się być inny). Bohaterowie chyba nie są aż tak ciężcy, żeby trzeba było pozbywać się wcale nie tak zbędnego balastu.
Kroll (1991)
Podobne wpisy
I kolejny błąd w montażu albo po prostu zwykłe niedopatrzenie, tym razem w pełnometrażowym debiucie Pasikowskiego. Czwórka bohaterów, w tym tytułowy Kroll (Olaf Lubaszenko), siłuje się w pomieszczeniu do natrysków. Tak się składa, że z sufitu na mężczyzn leje się woda, również na postaci Cezarego Pazury i Bogusława Lindy. Co ciekawe, gdy Kroll ucieka, a wspomniana dwójka zaczyna go gonić, ich włosy i ubrania są znacznie bardziej suche niż jeszcze chwilę wcześniej – najlepiej widać to po Pazurze, który niedługo przed pościgiem dosłownie siedział pod strumieniem wody i całkowicie nią ociekał, a na zewnątrz wygląda, jakby zmoczyła go ledwie mżawka. Najwyraźniej miał samoistnie suszące się ubrania z Powrotu do przyszłości 2.
BONUS: Pitbull. Ostatni pies (2018)
Wpadka nietypowa, bo niewystępująca w filmie, lecz… w trailerze. Po debiucie zwiastuna do Pitbulla spod ręki Pasikowskiego na portalach internetowych twórcom zostało wytknięte niemałe potknięcie. Na stronie internetowej banku, przeglądanej w filmie przez bohaterkę graną przez Dodę, słowo „sprzedaż” zostało zapisane przez „rz” na końcu. Rzeczywiście, błąd niebagatelny (szczególnie że w realiach filmowych trafił się akurat na stronie bankowości). Twórcy Ostatniego psa nie są oczywiście pierwszymi, którym zdarzyła się podobna wpadka – podobna rzecz przydarzyła się na przykład w Mroczny Rycerz powstaje – ale na szczęście mieli jeszcze szansę zareagować. W samym filmie słowo jest już zapisane poprawnie.