search
REKLAMA
Ranking

Z KAMERĄ WŚRÓD ZWIERZĄT, czyli najlepsze filmy o czworonogach

Tomasz Raczkowski

2 lipca 2018

REKLAMA

  1. Niedźwiadek (1988)

Klasyczna produkcja Jeana-Jacques’a Annauda to opowieść równocześnie wzruszająca i pouczająca. Twórcy umiejętnie łączą melodramatyczną narrację z przypowieścią o potrzebie szacunku wobec natury. W filmie znalazło się miejsce dla pochwały piękna przyrody, jak i ukazania jej brutalności. Robi to tym większe wrażenie, że znaczna część filmu jest zagrana przez dwa prawdziwe niedźwiedzie i to ich relacja jest w Niedźwiadku najważniejsza, a ludzie stanowią dla nich jedynie drugi plan. Można filmowi Annauda zarzucać, że antropomorfizuje groźne drapieżniki i więcej w nim bajki niż przyrodniczej prawdy, ale trudno się oprzeć urokowi grających w filmie miśków i ich wzruszającej historii.

  1. Biały Bóg (2014)


Biały Bóg to pozycja niezwykle frapująca. Węgierski film można czytać w wielu kluczach: alegorycznym, filozoficzno-teologicznym czy posthumanistycznym. Osadzona w dystopijnym, okrutnym świecie wypełnionym cierpieniem zwierząt opowieść Kornela Mundruczó przedstawia tragiczną historię psa oddzielonego od kochającej go dziewczynki, który zmaga się z wrogim światem i społecznymi represjami wobec własnego gatunku. Zbudowany na inteligentnej grze hollywoodzkimi tropami i zrealizowany z godnym amerykańskich superprodukcji rozmachem Biały Bóg zdaje się łączyć upodmiotowienie zwierząt z wykorzystaniem ich do społecznej metaforyzacji, przede wszystkim jednak zapewniając widzowi dobrą rozrywkę i emocje towarzyszące śledzeniu losów czworonoga, a to wszystko podszyte głębokimi refleksjami. Takie połączenie stanowi jedno z najciekawszych ujęć zwierzęcych bohaterów w kinematografii i zasługuje na uwagę zarówno wielbicieli kina przygodowego, jak i arthouse’u.

  1. Kedi – Sekretne życie kotów (2016)

Dokument o życiu stambulskich kotów zasłużył na najwyższą pozycję w zestawieniu z kilku powodów. Po pierwsze, film jest efektem wielomiesięcznej pracy ekipy, której udało się sfilmować półdzikie, zamieszkujące ulice miasta koty w sposób, który pozwala zapomnieć, że zwierzakom towarzyszą filmowcy z dużym i nieporęcznym sprzętem. Po drugie, koty, jak wiadomo, są zwierzętami stworzonymi do bycia podziwianymi i już z tego chociażby powodu film Ceydy Torun jest skazany na zachwyty. Po trzecie, filmowy portret zwierząt unika łatwej antropomorfizacji, tanich chwytów narracyjnych i protekcjonalnej ludzkiej perspektywy. Koty są przedstawione jako pełnoprawni bohaterowie z własną podmiotowością, bynajmniej nie narzucaną przez ludzkie kategorie poznawcze, a obecność w narracji ludzi – mieszkańców Stambułu – zdaje się całkowicie naturalna, a nawet przez koty sugerowana. Kedi to jak dotąd chyba najbardziej spełnione kino skoncentrowane na zwierzętach.

Avatar

Tomasz Raczkowski

Antropolog, krytyk, praktyk kultury filmowej. Entuzjasta kina społecznego, brytyjskiego humoru i horrorów. W wolnych chwilach namawia znajomych do oglądania siedmiogodzinnych filmów o węgierskiej wsi.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA