WESTWORLD ROZGRYWA SIĘ W KOSMOSIE? Teorie i spekulacje wokół serialu HBO
Co dzieje się z gospodarzami po wejściu do wirtualnego Edenu?
Drugi sezon pozwolił niektórym syntetykom zaznać w końcu wolności. Nie chodzi mi jednak o ucieczkę z Delos do prawdziwego świata, a o przetransportowanie świadomości gospodarzy do tajemniczego, wirtualnego świata zwanego Sublime.
Został on zaprojektowany po to, by dać możliwość ucieczki gospodarzy do miejsca wolnego od kontroli i grzechów ludzkości. Choć Dolores uznaje Sublime jedynie za „pozłacaną klatkę”, czyli kolejny fałszywy świat konstrukcji Forda, to jednak dla tych, którzy szukali wyzwolenia bez ingerencji człowieka, nie istnieje lepsza szansa. Ma to zarazem stanowić czytelną metaforę pośmiertnych niebios lub nirwany, czyli stanów oderwanych od cielesnych ograniczeń.
Czy w ten sposób tajemnica wirtualnego Edenu została rozwiana? Nie do końca. Jako że w jego przestworzach umieszczonych zostało kilka kluczowych postaci – w tym Akecheta i córka Maeve – możemy przypuszczać, że w kolejnych sezonach Westworld twórcy wrócą do tego świata. Wówczas możliwe jest, że wyjdą na światło dzienne nowe fakty o Sublime, wywracające naszą dotychczasową wiedzę do góry nogami. Być może świat ten jest o wiele bardziej namacalny i prawdziwy, niż nam się pierwotnie wydawało.
Na czym polega wyjątkowość Maeve?
Podobne wpisy
Ze względu na nabytą moc kontrolowania innych robotów Maeve stała się moim zdaniem jedną z ciekawszych postaci serialu. Być może jej moc jest dowodem na to, że to ona jest tak naprawdę jedynym syntetykiem, któremu udało się uzyskać samoświadomość. Inne, z Dolores na czele, mogą być tylko pionkami w grze rozgrywanej przez Forda. Czyżby tylko Maeve mogła zaznać prawdziwej wolności? Zapewne moc, którą posiada ta postać, odegra w kontynuacji historii kluczową rolę.
W przypadku Maeve wciąż tajemnicza jest też kwestia jej córki. Niektórzy fani uważają, że Maeve jest faktycznie prawdziwą, „biologiczną” matką małej murzynki, czym stanowi ona jedno z najważniejszych dzieł Forda – robota zdolnego do reprodukcji. Podobny wątek podejmował ubiegłoroczny, głośny film SF Blade Runner 2049. Jest też teoria, że córką Maeve jest naprawdę… Charlotte. Ale mam wrażenie, że ta zrodziła się tylko za sprawą zbieżności kolorów skóry bohaterek.
Czy w powietrzu wisi perspektywa wojny?
Rzut oka na wnętrze torebki uciekającej z parku Dolores sugeruje, że ma ona w garści kilka innych świadomości. Jedno jest pewne – to właśnie postać ukryta w ciele Charlotte Hale ma teraz kontrolę. Można więc przypuszczać, że wydarzenia kolejnych sezonów mogą przekształcić rozpoczętą rewolucję robotów w otwartą wojnę maszyn z ludzkością. To z kolei może doprowadzić do wygranej robotów i utworzenia utopijnego systemu zarządzanego przez Dolores. Co po prostej linii ma doprowadzić do wniosków, że chcące uwolnić się od ludzkich przywar roboty skazane są na popełnienie tych samych błędów. Dokładnie jak w Planecie małp.
I tu trafiamy do słynnej już, tajemniczej sceny po napisach, którą można zobaczyć w ostatnim odcinku drugiego sezonu. Widzimy w niej Williama docierającego do świata dotkniętego katastrofą. Przez jego własną córkę (lub przez kogoś, kto ją przypomina) prowadzone są na nim testy, podobne do tych, jakie przeprowadzano na gospodarzach w celu wyeliminowania w nich błędów. Być może jest to przyszłość, w której mężczyzna w czerni został wskrzeszony jako robot lub pół robot, pół człowiek, po to, by raz na zawsze przeciwstawić się rządom Dolores.
Pożyjemy, zobaczmy.