W jaki sposób TRAILERY MANIPULUJĄ widzem?
Trailer to oczywiście jedna z najbardziej atrakcyjnych form reklamy filmu fabularnego. O jego popularności najdobitniej świadczy liczba odsłon (289 milionów wyświetleń w ciągu 24 godzin) pierwszego oficjalnego zwiastuna produkcji Avengers: Koniec gry (2019), który trafił do sieci w grudniu 2018 roku. Tymczasem sam wyraz „trailer” według słownika języka angielskiego oznacza „przyczepę”, a więc przedmiot, który raczej nie kojarzy się bezpośrednio z marketingiem filmowym. Jaka jest zatem geneza tej nazwy? Otóż wywodzi się ona z początków zwiastunów. Trailery bowiem wyświetlano kiedyś PO emisji obrazu, a nie PRZED, jak ma to miejsce już od kilkudziesięciu lat. Według wielu historyków początki zwiastuna filmowego łączą się z serialem kinowym Przygody Kathlyn (1913), po którego odcinku na zachętę wyświetlano migawki z kolejnego epizodu, a zatem coś na zasadzie popularnych niegdyś serialowych zajawek podpisanych: „w następnym odcinku”.
Podobne wpisy
Można więc przyjąć, że od samego początku swego istnienia trailer podstępnie manipulował widzem, wzbudzając w nim ciekawość oraz budując napięcie. To jednak nic w porównaniu ze współczesnym zwiastunem filmowym, który właściwie powinien być uznawany za arcydzieło sztuki manipulacji. Dajemy się bowiem nabrać na mnóstwo efektownych i podstępnych sztuczek. Wpływają one na nasz mózg, aby ten z kolei sprowokował ciało do pójścia na zapowiadany seans. Czy wyliczając poniżej sposoby manipulacji stosowane w trailerach filmowych uchronię was przed ich hipnotyzującym wpływem? Raczej nie, ponieważ rozwój technik propagandowych, także w obszarze marketingu kinematograficznego, stawia nas na przegranej pozycji. Być może jednak dzięki poniższemu tekstowi nauczycie się odróżniać subtelne nakłanianie od nachalnej manipulacji, a to już stwarza choćby iluzję świadomości.
Utworzenie około dwuminutowego zwiastuna filmowego wydaje się z pozoru dość łatwym przedsięwzięciem. Tymczasem ludzie odpowiedzialni za jego powstawanie nie są zazwyczaj powiązani ze studiami filmowymi, co skutkuje nieznajomością historii oraz postaci, o których opowiada obraz. Wszystko to z pewnością nie ułatwia zadania, na którego wykonanie jest często niewiele czasu. W rezultacie dochodzi do tego, że większość trailerów wygląda bardzo podobnie, bo wszystkie korzystają z tych samych sztuczek, technik oraz trendów. Oto one.
Covery piosenek pop
Wykorzystywanie coverów popularnych utworów muzycznych to chętnie stosowany i często nadużywany w trailerach zabieg. Jednak nie każda przeróbka piosenki pop nadaje się do zwiastuna. Utwór musi być po pierwsze powszechnie znany i lubiany, a najlepiej jest w ogóle wtedy, gdy dobrze się kojarzy oraz wzbudza nostalgię. Warto również, aby w jakiś sposób łączył się z założeniami filmu. Niektóre covery odkopuje się z zapomnienia, inne nagrywane są specjalnie na potrzeby trailera. Ważne, by miały cichy wokal i brzmiały nieco przerażająco. Dlaczego? Nie do końca wiadomo, ale można podejrzewać, że działa tu zasada przekonywania odbiorcy do czegoś nowego, czymś, co jest mu już dobrze znane, ale zostało nieco zniekształcone, „przybrudzone”. Ponury cover popularnej piosenki oswaja potencjalnego widza i paradoksalnie daje mu poczucie bezpieczeństwa. Za pierwszy duży zwiastun wykorzystujący omawiany trend uznaje się ten do The Social Network (2010) Davida Finchera, w którym wybrzmiewa słynny utwór „Creep” zespołu Radiohead w wykonaniu żeńskiego chóru, stanowiący tło dla przewijających się przez ekran zdjęć użytkowników Facebooka.