TRYLOGIA ZEMSTY PARK CHAN-WOOKA. Traktat o zemście, która najlepiej smakuje po koreańsku
Podobne wpisy
Niesłusznie oskarżona o zabójstwo dziecka Lee Geum-ja jest główną bohaterką kolejnego filmu, Pani Zemsta z 2005 roku. Lata więzienia mijają kobiecie na dopracowywaniu planu zemsty na Panu Baeku – mordercy oraz porywaczu jej córki. Reżyser wykorzystuje nietypowy, ale ciekawy sposób narracji, krzyżując czas pobytu Guem-ja w więzieniu z obserwacjami jej śledztwa, którego finałem będzie zmierzenie się z prawdziwym i bezlitosnym oprawcą sprzed lat. Park Chan-wook zawsze tworzył kreacje, które zapadały w pamięć. Od morskiej czupryny Ryu, zmierzwionych włosów Dae-su. Geum-ja jest jednak najbardziej urzekającą postacią w jego arsenale. Jej krwiste oczy, blada twarz i czarny, lakierowany kombinezon sprawiają, że bohaterka staje się żywą manifestacją zemsty. Nie jest jednak jedyną, która jej dokona. Kobieta przeszła wyboistą drogę, by odszukać odrażającego pana Baeka, nauczyciela, który ją przygarnął i okazał się być porywaczem oraz mordercą swoich młodych uczniów. Kobieta zwraca się do rodziców zamordowanych dzieci, dając im możliwość brutalnego ukarania sprawcy. Karykaturalna scena tortur kończy się w cukierni. Grupa pieczętuje swój los, jedząc deser i debatując nad etyką swoich działań. Jest w tym coś fascynującego i niewiarygodnego. Rozważać zalety i wady sposobu karania przestępców, usprawiedliwiając jednocześnie osobiste pragnienie pomsty, deprawację i brutalność, która miała miejsce kilka cięć montażowych temu w opuszczonej szkole. Czy dzięki zemście rodzice osiągnęli katharsis? Na pewno nie zwróciła im dzieci. Lee Geum-ja nie opuszcza jednak niepokój. Próżno szuka rozgrzeszenia u chłopca, do którego śmierci niegdyś się przyczyniła, a który nawiedzą ją w myślach. Gdy na chwilę jednoczy się z córką, zanurza twarz w białym tofu symbolizującym odrodzenie, nowe życie bez grzechu. Surowa część jej charakteru ściera się z czystym, białym śniegiem. Jej mściwa szarża dobiegła końca. Czy wyczekiwanie też?
Park Chan-wook wykorzystuje motyw zemsty w celu eksploracji głęboko zakorzenionych, mrocznych aspektów ludzkiej natury. Bohaterowie wyrównują rachunki, a widownia utożsamia się z nimi oraz rozumie ich motywacje. Do momentu, aż ostatnia scena filmu maluje ich jako wypłukane z emocji i człowieczeństwa istoty. Wpół martwe, gdyż zemsta zagarnęła ich tożsamość i zanieczyściła duszę. Gdy nawet własna satysfakcja nie zostaje zaspokojona, jaki cel ma chwalebna zemsta? Jak sądzi sam reżyser:
Zemsta zawsze dotyczy czegoś, co przeminęło. Nie przynosi żadnej korzyści. To ludzkie angażować się w głupie działania. Zamierzeniem tej narracji jest obserwacja i refleksja nad bezsensownością tych czynów. Publiczność sympatyzuje z protagonistą, który coś stracił. Ani razu nie zastanowi się nad bezsensownością i bezowocnością aktu zemsty. Dlaczego bohater nie koncentruje się na swoim życiu tu i teraz? Dopiero pod koniec filmu uświadamia sobie, jak głupie było to działanie. Dobry film zemsty winien obudzić w widzach taką właśnie myśl.
Dlatego Park Chan-wook stał się innowatorem tego gatunku. Obrazuje w swoich dziełach, jaki wpływ na umysł człowieka ma pragnienie zemsty. Podważa klasyczne i utarte tropy. Utrudnia zadanie, wymagając od widza zakwestionowania własnych osądów. Za pomocą najbardziej ekstremalnych, intensywnych i brutalnych scen reżyser udowadnia, iż jego bohaterowie oraz ich motywy nie są nieskazitelne. Koreańczyk romansował z cyborgami, wampirami, ale to śmiercionośni mściciele uczynili go ikoną, nie tylko kina koreańskiego. A jego bezlitosne obrazy – wykorzystujące beztroskie piękno okrucieństwa – ironicznie podważają ideę beztroskiej zemsty.
korekta: Kornelia Farynowska