search
REKLAMA
Zestawienie

Superbohaterowie, którzy ZABIJALI na ekranie

Marvel i DC panicznie boją się zabijać superbohaterów, oni zaś nie boją się zabijać ludzi.

Odys Korczyński

15 października 2022

REKLAMA

Punisher

Wielokrotnie zastanawiałem się nad jego superbohaterstwem, które oscyluje gdzieś na poziomie Czarnej Wdowy czy też Hawkeye’a. Ma jednak rzesze komiksowych fanów, którzy uważają go za kogoś o nieprzeciętnych zdolnościach, a zabijał na ekranie bardzo soczyście i w konkretnych ilościach, zatem idealnie do tego zestawienia pasuje. Superbohatestwo Punishera, niezależnie od braku supermocy, ma jeszcze jedną ciemną stronę – nie jest bezinteresowne. Superbohaterom przecież chodziło o ocalenie świata, dlatego walczyli. Punisher jest wyłącznie narzędziem zemsty, dlatego trudno mi go klasyfikować jako superherosa godnego naśladowania.

Wolverine

Będę się odnosił wyłącznie do produkcji Logan, która prezentuje Wolverina na jego ostatniej drodze superbohatera. Zabijanie, którego dokonuje, posiada bardzo desperacki wymiar. To nie jest pozbawianie życia złych ludzi dla ocalenia świata. To walka o ocalenie własnej rasy mutantów w świecie, który i tak dąży do samounicestwienia. Wyboru nie ma. Jest śmierć ich albo śmierć bohatera, która w końcu i tak go dosięga, ale w okolicznościach spełniających pewne jego marzenie, jakże ludzkie, a nie mutanckie.

Superman

Zaprojektowany jako jedna z czystszych pod względem superbohaterstwa postaci w DCEU, nie garnął się do zabijania. W komiksach zresztą również nie przesadzał z odbieraniem ludziom życia. Warto jednak pamiętać o jednej znaczącej dla jego postaci scenie. W Człowieku ze stali Superman zabija Zoda. Robi to w bardzo konkretnych warunkach, bo Zod chce zabić swoim „laserowym wzrokiem” niewinnych ludzi. Pytanie, jakie od razu się nasuwa, brzmi: czy Superman by go oszczędził, gdyby nikt inny nie był zagrożony? Czy miałby na tyle motywacji, żeby broniąc tylko siebie zabić swojego pobratymcę?

Franklin

Ćpun dbający o swój wizerunek tak bardzo, że zatracił jakąkolwiek moralność. Jego supermocą jest szybkość. Jest więc odpowiednikiem Flasha. Jego najbardziej znaczący mord wydarza się już na samym początku serialu. Zostają po nim jedynie ręce ofiary. Jest to o tyle dziwne, że Franklin morduje dziewczynę Hughiego zupełnie przypadkiem. Po prostu się spieszy ze względu na chodliwy towar, w którego dystrybucji bierze udział. Franklin jest superbohaterem z problemami, z tym że są one do rozwiązania w dużo łatwiejszy sposób niż demony, które dręczą Homelandera. Mimo że zabija na ekranie, jako superbohatera można go zaakceptować w tym osobliwym uniwersum The Boys.

Stormfront

Kto wie czy poziom zwyrodnienia tej postaci nie jest większy niż Homelandera. Było więc oczywiste, że Stormfront będzie próbowała omotać Ojczyznosława na tyle, żeby ten nie był w stanie niczego jej odmówić. Jest jednak między nimi istotna różnica. Ojczyznosław, czy też Homelander, potrafi trzymać na wodzy swoją zboczoną naturę i udawać dla np. zrealizowania odgórnie założonych celów politycznych. Stormfront jest maniaczką ideologiczną. Cieszy się zabijaniem, a jednocześnie dąży do rewolucji. Jest samonapędzającą się autodestrukcją, której wybuch niestety boleśnie dotyka niewinnych wokół niej. Jest jednak superbohaterką, która ma rzesze wielbicieli, mimo że zabija na ekranie.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA