SPACERUJĄC ŚCIEŻKAMI MIŁOŚCI. Trylogia „BEFORE” Richarda Linklatera
PRZED PÓŁNOCĄ
Minęło kolejne dziewięć lat. Celine i Jesse są na sześciotygodniowych wakacjach w Grecji. On jest teraz znanym pisarzem, zaś jej kariera stoi na rozdrożu. Urlop spędzają wraz ze swoimi dwiema córeczkami oraz Hankiem, synem Jessego, którego ten odstawia akurat na samolot do Chicago. Hank mieszka tam z mamą ku niezadowoleniu jego ojca. Trudno bowiem powiedzieć, by z byłą żoną miał dobry kontakt.
Po odlocie Hanka Celine, Jesse i ich córki wracają do tymczasowego miejsca zamieszkania – domu innego pisarza, który na lato zaprosił ich do siebie. Tym razem czas ich nie ogranicza; żyją ze sobą w związku, mieszkają na stałe w Paryżu, rzec można, że teoretycznie spełnia się ich marzenie sprzed lat. Życie weryfikuje jednak sprawy i para zmaga się z trudnymi kwestiami wynikającymi z codzienności, ale i przeszłości. Celine martwią kwestie zawodowe i fakt, że Jesse często jest poza domem w związku z promocją książek; to na nią spada ciężar wychowywania bliźniaczek. On zaś martwi się byciem daleko od syna i toksycznym wpływem swojej eks-żony. Chciałby przeprowadzić się do Stanów, czego Celine nie aprobuje, bo to dołoży jej jeszcze więcej obowiązków.
Podobne wpisy
Wakacje spędzają z innymi parami – jedna jest młoda i w początkowej fazie związku, druga w średnim wieku i z dłuższym stażem, ale bezdzietna, zaś pozostała dwójka to owdowiały gospodarz i kobieta, która straciła swojego męża. Podczas wspólnego obiadu wszyscy wymieniają się spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat związków. Kontrastują swoje nawyki, historie zapoznania się i poglądy na temat miłości. Po raz pierwszy widzimy Jessego i Celine poza bańką, w której znajdowali się w poprzednich filmach. Minęło trochę czasu. Daleko im już do młodej pary poznającej się w pociągu, nie jest to już też etap odnalezienia się po latach. Proza życia. Celine i Jesse widzą te wszystkie pary i zdają sobie sprawę ze zmian, które zaszły i zachodzą. Podsumowuje to zresztą siedząca z nimi wdowa, która mówi, że choć jesteśmy ważni dla innych, to de facto nie różnimy się od wschodu czy zachodu słońca. Przychodzimy i odchodzimy. Przemijamy.
Po posiłku Jesse i Celine znów zostają sami. Zmierzają do hotelu, aby spędzić tam noc. Rozmawiając, przywołują stare czasy. Pod wpływem rozmowy przy stole, Celine wyraża obawy na temat ich związku. Wie, że są ze sobą blisko, ale zdarza im się już nadawać na innych falach. Nadchodzi wieczór. Po dotarciu do hotelowego pokoju idą do łóżka, ale seks zostaje przerwany telefonem Hanka, który w rezultacie prowokuje temat byłej żony Jessego i wyciąga na wierzch wszystko to, co trapi bohaterów. Zaczyna się awantura. Niesieni emocjami zaczynają opryskliwie wypominać sobie wszystko to, co nie podoba im się w sobie nawzajem. Wypełza na powierzchnię rozczarowanie rutyną oraz niespełnionymi oczekiwaniami wobec siebie i wobec teraźniejszości.
Popieprzyłem swoje życie przez to, jak śpiewasz.
Trwająca kilkanaście minut kłótnia kończy się boleśnie; Celine mówi Jessemu, że chyba go już nie kocha. Wychodzi.
On odnajduje ją na zewnątrz, w plenerowej restauracji. Wyciąga list i mówi, że jest podróżnikiem w czasie, a słowa na kartce napisała sama Celine w wieku osiemdziesięciu dwóch lat. Choć taka zabawa to rzecz bardzo w jego stylu, to Celine nie jest zachwycona, ale on nie ustępuje – już wielokrotnie powtarzał tego wieczora, jak bardzo mu na niej zależy, jak akceptuje jej słabości i dostrzega mnogość dobrych cech. Choć wcześniej powiedzieli sobie dużo przykrych słów i mają sporo do naprawienia, to bez wątpienia jest dla nich szansa, aby z tego dołka wydostali się silniejsi i lepsi. Gdzieś w głębi nadal są przecież tymi ludźmi, którzy razem wyszli z pociągu w Wiedniu i którzy nie mogli przestać na siebie patrzeć na ulicach Paryża.
Celine w końcu dołącza do Jessego w jego zabawie. Jest szansa, by przed północą wszystko ruszyło ku lepszemu.
Trzy wycinki z życia dwojga osób, których losy się splotły. Trylogia Richarda Linklatera zainspirowana została jego własnym przeżyciem – on też spotkał kiedyś kobietę, z którą spędził długie godziny na rozmowie, zatem doskonale wie, że trafienie na kogoś, z kim łączy nas natychmiastowo namacalna wręcz więź, to niezwykłe doświadczenie. Podobnie wyjątkowe jest obcowanie z filmami, w których wszystkie elementy pasują do siebie tak, jak sami bohaterowie. Doskonałe dialogi, współtworzone zresztą przez występujących w głównych rolach Ethana Hawke’a i Julie Delpy. Niesamowicie naturalne aktorstwo i chemia tej dwójki. Niekiedy urocza, a niekiedy bolesna prawda, z jaką mierzymy się, oglądając i słuchając rozmowy bohaterów. Chciałoby się więcej, ale rozsądek mówi, że historia Jessego i Celine jest już kompletna. Pozostaje się nią rozkoszować raz za razem, a w zależności od punktu, w którym jest się w życiu, każdorazowo dostrzeżemy coś nowego. Warto zwrócić uwagę na jedną z ostatnich kwestii w trylogii.
To jest prawdziwe życie. Nie idealne, prawdziwe.
Zawsze okaże się bowiem tak samo trafna.
korekta: Kornelia Farynowska