Publicystyka filmowa
Seriale, które mogą POWTÓRZYĆ sukces GRY O TRON
Oto seriale, które mogą POWTÓRZYĆ sukces GRY O TRON – zapowiadają się fascynujące opowieści, które mogą zdobyć serca widzów!
Gra o tron zapisze się na kartach historii jednocześnie jako jeden z najpopularniejszych seriali kiedykolwiek, jak i tych najgorzej zakończonych. Pod wpływem kiepsko przyjętego finału fani telewizyjnego uniwersum stopniowo cichną, ale trzeba przyznać, że w latach swojej świetności produkcja HBO biła wszelkie rekordy. Władcy Siedmiu Królestw przeszli jednak na emeryturę i tym samym wznowili wyścig o to, która stacja jako następna stworzy produkcję serialową zdolną przyciągnąć do siebie tak oddaną i zaangażowaną widownię.
I mimo że już teraz na horyzoncie pojawiają się faworyci do powtórzenia sukcesu Gry o tron, nic nie zostało jeszcze przesądzone. Przyjrzyjmy się serialom, które wyglądają na mocnych kandydatów do miana tego lubianego przez (prawie) wszystkich, szeroko komentowanego i stanowiącego popkulturowy fenomen dzieła.
The Lord of the Rings
Zacznijmy od przykładu oczywistego – zapowiedzianego już kilka lat temu i powstającego w atmosferze tajemnicy serialu Amazona, stanowiącego prequel historii znanej z kultowej serii filmów Władca Pierścieni. Czy mający doświadczenie jedynie scenopisarskie (i to nikłe, obaj byli scenarzystami Star Trek: W nieznane i nie zostali wymienieni w czołówce) showrunnerzy Patrick McKay i John D.
Payne podołają karkołomnemu zadaniu zmierzenia się z legendą prozy Tolkiena i adaptacji Jacksona? Trudno powiedzieć, gdyż na tę chwilę otrzymaliśmy zaledwie nazwiska obsady i szczątkowe informacje o fabule projektu, podczas gdy cała reszta pozostaje w sferze domysłów. Amazon wydaje się jednak w serial wierzyć i ewidentnie szykuje go jako jednego z „flagowców” coraz mocniej rozpychającej się łokciami platformy streamingowej Prime Video. Słynna marka, oddany fandom, ogromny budżet, popularny ostatnio setting fantasy i mający szansę się wykazać młodzi twórcy. Niby wszystkie klocki są na miejscu, ale zobaczymy, czy na pewno będą do siebie pasować.
Wersja skrócona
[web_stories_embed url=”https://film.org.pl/web-stories/seriale%2c-ktore-moga-powtorzyc-sukces-gry-o-tron/” title=”Seriale, które mogą POWTÓRZYĆ sukces GRY O TRON” poster=”https://film.org.pl/wp-content/uploads/2021/02/seriale-sukces-gry-o-tron-640×675-1.jpg” width=”360″ height=”600″ align=”none”]
Opowieści z Narnii
Stworzona paręnaście lat temu na fali popularności Władcy Pierścieni seria filmowa doczekała się tylko trzech odsłon i można powiedzieć, że umarła śmiercią naturalną. Nie podzieliła bowiem popularności „starszego brata”. I choć od lat mówi się o produkcji kolejnych części, te trafiły chyba do realizacyjnego piekła i możliwe, że nigdy nie doczekają się wydania. Tymczasem zupełnie inne plany co do marki ma Netflix i krótko po wykupieniu licencji w 2018 roku ogłosił, że Matthew Aldrich obejmie kreatywną kontrolę nad powstającymi w ramach niej projektami. Jednym z nich jest właśnie serial, a zważywszy na zapał, z jakim platforma streamingowa podchodzi do produkowanej treści, wkrótce możemy oczekiwać bardziej skonkretyzowanych zapowiedzi. Pozostaje trzymać kciuki za to, że nadchodząca seria zakoduje się w głowach odbiorców z większą siłą niż mocno zakurzone już filmy.
The Sandman
Sandman to seria komiksów Neila Gaimana, początkowo silnie związana z uniwersum DC Comics, później skupiona wokół własnej, pokręconej mitologii. Miesza gatunki horroru, fantasy i przygody, a jej głównym bohaterem jest Sen, nazywany przeważnie Morfeuszem. Ten wydostaje się z trwającej kilkadziesiąt lat magicznej niewoli i w roku 2021 musi odbudować zniszczone imperium.
Taką historię opowie współprodukowany przez autora komiksu, powstający dla Netfliksa serial. Choć z obecnej perspektywy trudno mi wróżyć tak zwariowanemu konceptowi sukces – wystarczy wspomnieć komercyjny niedosyt, jakim okazali się Amerykańscy bogowie, czy uroczy, aczkolwiek nie zapadający w pamięci Dobry omen – tak twórcy wydają się wierzyć w potencjał Sandmana. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku objęcia Morfeusza nie utulą nas do snu.
Mandalorian
O ile dotychczas bawiliśmy się we wróżenie z fusów, o tyle Mandalorian jest już na prostej drodze, by sięgnąć po zasięgi, jakimi swego czasu mogła się pochwalić Gra o tron. Nawet pierwszy sezon cieszył się ogromną popularnością, ale dopiero drugi ustanowił serial jako łączące fanów uniwersum Gwiezdnych wojen doświadczenie filmowe.
Obecnie w sieci trwają spekulacje i analizy co do tego, co może wydarzyć się w kolejnej części przygód łowcy nagród i jakie znane postacie tym razem napotka na swojej drodze. Serial wzbudza dyskusję, motywuje kolejne osoby do dołączania do zabawy, staje się obiektem memów (wystarczy wspomnieć szał na obrazki z Baby Yodą, który w pewnym stopniu trwa do dzisiaj), a przede wszystkim pokazuje swoją siłę, niemal w pojedynkę utrzymując całe Disney+. Jeżeli twórcy wiedzą, co robią, to może się okazać, że niedługo Mandalorian zostawi konkurencję daleko w tyle.
Wiedźmin
Popularność pierwszego sezonu serialu zaskoczyła chyba samego Netfliksa. Znany dotychczas przede wszystkim fanom gier komputerowych Geralt momentalnie stał się powszechnie kojarzonym bohaterem (w czym z pewnością pomogła prezencja Henry’ego Cavilla), a piosenka Toss A Coin To Your Witcher rozbrzmiała w gospodarstwach domowych na całym świecie.
Na kontynuację przygód wiedźmina czekamy już kilkanaście miesięcy i powoli czas oczekiwania dobiega końca (drugi sezon został zapowiedziany na 2021 rok). Czy i drugi sezon podbije serca widzów? A jeśli tak, to czy na tyle, żeby choćby zbliżyć się do komercyjnych osiągnięć Gry o tron? O tym się dopiero przekonamy, ale kto, jeśli nie właśnie Biały Wilk, ma szansę na to, by przekonać do siebie publikę? I mieczem, i zalotnym uśmiechem?
The Gilded Age
Mimo że w Polsce nie osiągnął dużej popularności, to za granicą serial Downton Abbey mógł cieszyć się uznaniem widzów przez aż sześć sezonów zwieńczonych filmem kinowym. Historia dobiegła jednak końca, a jej autor Julian Fellowes (zdobywca Oscara za scenariusz do filmu Gosford Park) przeszedł do kolejnego projektu, nazwanego The Gilded Age. Akcja będzie osadzona w tzw. wieku pozłacanym, czyli okresie pomiędzy zakończeniem wojny secesyjnej a wojną amerykańsko-hiszpańską, podczas którego nastąpił ogromny napływ imigrantów do USA.
Serial opowie historię zmagań dwóch rodzin, skupiając się na losach Marian Brook (Louisa Jacobson) mającej za zadanie zinfiltrować posiadłość zamożnych Russellów. Czy jest jeszcze popyt na produkcje kostiumowe? Przedstawiciele stacji HBO zdają się w to wierzyć.
The Last of Us
Hitowe, a zarazem kontrowersyjne gry wideo studia Naughty Dog doczekają się w końcu upragnionych ekranizacji. W tym samym czasie w produkcji są bowiem i filmowa adaptacja przygód Nathana Drake’a z Uncharted (w głównej roli Tom Holland), i serialowe przełożenie relacji Ellie oraz Joela, czyli właśnie The Last of Us.
Serial opowie historię wspomnianej dwójki bohaterów – starszego, doświadczonego przez życie mężczyzny i pyskatej nastolatki – którzy próbują przeżyć w wyniszczonej przerażającym schorzeniem Ameryce. Świat spotkała apokalipsa z powodu tajemniczego wirusa odpowiedzialnego za przemianę ludzi w coś na kształt zombie – w tym wydaniu niezwykle agresywnych i niebezpiecznych. Opowieść drogi o relacji ojca i córki (choć nie do końca) w połączeniu z ponurymi, horrorowymi motywami ma szansę przekonać do siebie masową publikę.
Spin-offy Gry o tron
Tego, co nie uda się osiągnąć konkurentom Gry o tron…, być może uda się samej Grze o tron. A przynajmniej zapowiedzianym spin-offom – chociażby długo wyczekiwanym House of the Dragon koncentrującym się na wcześniejszych losach rodu Targaryenów. Finał pierwowzoru ostudził zapał fanów, co nie zmienia faktu, że marka jest powszechnie rozpoznawalna i nadal ma szansę powtórzyć swój sukces.
Niemniej HBO czuje oddech konkurencji na karku, a zapełniana dotychczas przez Siedem Królestw nisza telewizyjnego fantasy stopniowo rozrasta się za sprawą rywalizujących ze stacją platform streamingowych. Możemy spodziewać się, że walka o uwagę widza tym razem będzie ostrzejsza – i bardzo dobrze! Myślę, że wszystkim przyda się trochę dobra po rozczarowującym ponad miarę zakończeniu Gry o tron.
A jakie seriale według Was mogą dorównać albo nawet przebić popularnością Grę o tron? Podzielcie się przewidywaniami w komentarzach!
