search
REKLAMA
Zestawienie

Seksbomba czy idiotka? NAJSŁYNNIEJSZE filmowe BLONDYNKI

Michalina Peruga

21 czerwca 2021

REKLAMA

 Juliette Hardy (Brigitte Bardot): I Bóg stworzył kobietę (1956)

Amerykanie mieli Marilyn Monroe, Francuzi – Brigitte Bardot. Obydwie aktorki, zanim zostały ubóstwianymi przez tłumy blondwłosymi ikonami seksu o pełnych kształtach, były… naturalnymi brunetkami. Bardot stała się blondynką na potrzeby filmu Rogera Vadima, a dzięki roli w I Bóg stworzył kobietę łatka klasycznej „blonde bombshell” przylgnęła do niej na kolejne lata. W jednym z wywiadów przyznała, że zmiana koloru włosów była punktem zwrotnym w jej rozwoju i karierze, a wspólnie z Vadimem (który pisząc scenariusz do filmu, luźno inspirował się Marilyn Monroe) uznali, że zmiana koloru włosów na blond głównej bohaterki będzie strategicznym ruchem, który pomoże filmowi wejść na rynek amerykański (gdzie taki wizerunek był uznawany za zbyt odważny). W filmie Vadima Brigitte Bardot wciela się w 18-letnią Juliette, sierotę wychowywaną przez starzejące się, bezdzietne małżeństwo. Dziewczyna jest otwarta i pełna naturalnej, nieskrępowanej seksualnej energii. Chętnie opala się nago w ogrodzie, chodzi boso i zmysłowo tańczy, za nic mając sobie społeczne zasady i konwenanse. Podobny rodzaj seksapilu, który chyba moglibyśmy nazwać europejskim, prezentowała Anita Ekberg jako pluskająca się w fontannie Sylvia w Słodkim życiu (1960) Felliniego.

Madeleine Elster/Judy Barton (Kim Novak): Zawrót głowy (1958)

Środowisko filmowe doskonale zdawało sobie sprawę z niezdrowej obsesji Alfreda Hitchcocka na punkcie blondynek. To jeden z powodów, dla którego w głównych rolach tak często obsadzał jasnowłose piękności – Grace Kelly, Kim Novak, Tippi Hedren, Ingrid Bergman, Janet Leigh, Joan Fontaine czy Eve Marie Saint – do tego stopnia, że zwyczajowo nazywa się je „Hitchcock blondes”. Swoją preferencję tłumaczył względami formalnymi, mawiając, że „blondynki są najlepszymi ofiarami. Są jak dziewiczy śnieg, na którym widać ślady stóp”. Hitchcock umiejętnie pogrywał sobie ze stereotypem blondynki, jako kobiety, która jest czysta i niewinna, a więc nikt nie będzie jej podejrzewał o żadne niecne uczynki. Jego bohaterkom daleko do stereotypowej głupiej blondynki czy też blondwłosej seksbomby. Hitchcockowskie bohaterki były eleganckie i wyrafinowane. Ich życie było owiane tajemnicą, a one same często zmagały się z własnymi problemami, jednak nigdy nie brakowało im niezależności i inteligencji, kiedy z determinacją dążyły do swoich celów. Emanowały seksapilem, ale w sposób zawoalowany, skrytym pod doskonale skrojonymi strojami i perfekcyjnie ułożonymi włosami, tak jak Kim Novak w Zawrocie głowy.

Catherine Trammel (Sharon Stone): Nagi instynkt (1992)

Dopiero w latach 70., 80. i 90. popkulturowy wizerunek blondynki został zredefiniowany, a jasny kolor włosów stał się jednoznacznym symbolem kobiecej siły, tak jak w słynnej trzeciej trasie koncertowej Blond Ambition Madonny, gdzie odgrywała zresztą scenę z filmu Mężczyźni wolą blondynki.

Tak jak Nagi instynkt to ukłon w stronę filmu noir z lat 40., tak postać Catherine Trammel grana przez Sharon Stone nawiązuje do hitchcockowskiej blondynki. Podobnie jak bohaterki grywane przez Kim Novak czy Janet Leigh, Catherine skrywa tajemnicę, jest dystyngowana i elegancka, a jednocześnie nie brak jej inteligencji, aby umiejętnie pogrywać sobie z policjantami próbującymi rozwiązać zagadkę zabójstwa jej byłego kochanka. Ikoniczna scena przesłuchania na posterunku policji, kiedy bohaterka ubrana w nienagannie białą sukienkę i żakiet krzyżuje nogi, odsłaniając przed zdenerwowanymi detektywami swoje krocze, to manifestacja tej kobiecej siły i pewności siebie (choć trzeba pamiętać, że Verhoeven nie poinformował wcześniej Stone, że na ekranie będzie przez chwilę widać jej genitalia). Catherine Trammel to połączenie dwóch kulturowych tropów – zimnej blondynki i seksbomby zarazem.

Elle Woods (Reese Witherspoon): Legalna blondynka (2001)

To stereotyp głupiej blondynki jest w centrum fabuły kultowej już komedii w reżyserii Roberta Luketica na podstawie powieści Amandy Brown. Grana przez Reese Witherspoon słodka, przyjazna Elle Woods jest dyskryminowana i niedoceniana przez swoje otoczenie z powodu koloru swoich włosów, zainteresowania modą i upodobania do koloru różowego. „Jeśli chcę zostać senatorem, muszę poślubić Jackie, nie Marilyn” – argumentuje jej chłopak Warner (Matthew Davis), uzasadniając rozstanie z bohaterką przy pomocy dychotomicznej analogii: „rozsądna, poważna brunetka” kontra „głupiutka, rozrywkowa blondynka”. Chcąc odzyskać chłopaka, Elle będzie próbowała udowodnić światu, że jest kimś o wiele więcej niż tylko głupią blondynką. Postanawia aplikować na studia prawnicze na Harvardzie. Choć w jej sukces nie wierzy nikt, Elle zdaje wszystkie egzaminy, dostaje się na studia i osiąga sukcesy, praktykując prawo. Legalna blondynka w bardzo błyskotliwy sposób rozprawia się z krzywdzącym, mizoginicznym stereotypem głupiej blondynki, udowadniając, że zamiłowanie do różu, mody i dbania o swój wygląd nie wyklucza inteligencji.

Jakie inne słynne filmowe blondynki dodalibyście do tej listy? Czy któraś z nich wpisuje się w jeden z trzech stereotypów?

 

Przypisy:

[1] The Women’s Companion to International Film, red. A. Kuhn, S. Radstone, Los Angeles 1994, s. 47.

[2] Ibid.

[3] Ibid.

[4] Ibid.

Michalina Peruga

Michalina Peruga

Filmoznawczyni, historyczka sztuki i miłośniczka współczesnego kina grozy i klasycznego kina hollywoodzkiego, w szczególności filmu noir i twórczości Alfreda Hitchcocka. W kinie uwielbia mieszanie gatunków, przełamywanie schematów oraz uważne przyglądanie się bohaterom.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA