search
REKLAMA
Ranking

ROMAN POLAŃSKI, AKTOR. Zestawienie ról i epizodów

Szymon Pewiński

17 października 2017

REKLAMA

Czysta formalność  (1994)

…Giuseppe Tornatore.

W deszczową noc policja zatrzymuje wałęsającego się, przemoczonego mężczyznę (Gerard Depardieu). Funkcjonariusze zabierają go na komisariat, bo w okolicy znaleziono ciało, a wiele wskazuje na morderstwo. Mężczyzna nie ma przy sobie dokumentów, nie do końca pamięta, co się z nim działo przez ostatnie kilka godzin. W końcu na komisariat dociera Inspektor (Polański). Policjant okazuje się wielkim miłośnikiem  twórczości pisarza Onoffa, a tajemniczy mężczyzna – samym pisarzem.

To jeden z niewielu filmów, w którym rzeczywiście możemy podziwiać Polańskiego – aktora. Czysta formalność nie jest filmem wybitnym (choć był nominowany do Złotej Palmy), ale jeśli ktoś lubi zagadki, aktorskie pojedynki i skromne, duszne kino, z pewnością powinien po ten obraz sięgnąć. Nie mówiąc już o tym, że Polański znów udowodnił, że naprawdę grać potrafi.

W Czystej formalności może drażnić włoski dubbing. Ale skoro już o dubbingu mowa, to warto wiedzieć, że Polański również w nim się udzielał. To on podłożył głos pod postać Chłopaka w Nożu w wodzie. Głos Zygmunta Malanowicza  wydawał się twórcom zbyt poważny. Inna sprawa, że o tę rolę starał się sam reżyser. A właściwie dwóch reżyserów, bo chciał ją również zagrać Jerzy Skolimowski.

Godziny szczytu 3 (2007)

Gdy jesteśmy przy wszelkiej maści policjantach i funkcjonariuszach, to komisarz Revi z francuskiego wywiadu, który „musi zadać kilka pytań” głównym bohaterom trzeciej części Godzin szczytu, nie jest miłym typem. Nie przepada za panoszącymi się we Francji amerykańskimi policjantami, więc na dzień dobry serwuje im pobicie na lotnisku połączone z bolesną kontrolą osobistą wykonaną w lateksowej rękawiczce. Żadna z części tej komediowej trylogii nie przypadła mi do gustu, ale całkiem fajnie posłuchać Polańskiego mówiącego po angielsku z francuskim akcentem zdania w stylu: „Paryż to moje miasto!”.

Rzeź (2011)

Mocna satyra, a jednocześnie kolejny, bardzo dobry obraz w reżyserskim dorobku Polańskiego. Dwa małżeństwa spotykają się, żeby „w cywilizowany sposób” omówić incydent, do którego doszło między ich synami. Wszystko zaczyna się może nie komfortowo, ale w momencie, gdy obie strony deklarują chęć rozwiązania kłopotliwej sytuacji. Z czasem na wierzch zaczynają wychodzić większe i mniejsze uprzedzenia, różnice w statusie materialnym i wszechobecna hipokryzja. Rzeź to przede wszystkim popis aktorskiej czwórki; w większości scen obserwujemy tylko te dwie – z czasem coraz bardziej skonfliktowane – pary. Ale są też wyjątki.

W dwóch scenach widzimy dzieci na placu zabaw, w jednym kadrze – samego reżysera. Polański to ten wścibski (zainteresowany kłótnią) sąsiad wyglądający zza uchylonych drzwi i sprawdzający, „co to za hałasy na korytarzu”. Niby niewiele, ale to naprawdę zabawna i scena, która w przedziwny sposób zostaje w pamięci, choć podobnych epizodów w filmach oglądaliśmy przecież setki.

The Stalking Moon (2017)

O tym filmie wiemy na razie niewiele, poza tym, że to thriller w reżyserii Domenico A. Galloro, a bohater grany przez Polańskiego nosi nazwisko Fabrice Fournier. Na ekranie towarzyszą mu Tomas Kretschmann (grał między innymi w Pianiście i Upadku) i Julie Dray. Jak dotąd nie wyznaczono daty premiery, więc na kolejne aktorskie wcielenia Polańskiego przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tymczasem odliczamy tygodnie i dni do polskiej premiery jego najnowszego filmu. Recenzję Prawdziwej historii znajdziecie tutaj.

 korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA