Reżyserzy, którzy KRYTYKOWALI własne filmy
Sam Raimi – Spider-Man 3
Choć trylogia Sama Raimiego jest dla niektórych grup prawdziwą biblią, on sam pozostaje krytyczny w stosunku do trzeciej części serii. Podobnie jak później Ayer, także i Raimi zmagał się z przedstawicielami studia, którzy – wbrew temu, co planował sobie reżyser – wymusili na nim między innymi wprowadzenie do filmu postaci Venoma (w tej roli koszmarnie źle obsadzony Topher Grace). Raimi przyznał później, że trzeci Spider-Man mu nie wyszedł i że wie, iż część fanów wciąż nie może mu tego wybaczyć. Dodał, że miał dobre intencje, ale nie wierzył we wszystkie postaci, a to nie może umknąć uwadze miłośników Pająka.
Tony Kaye – American History X
Mało, że Kaye wyrażał niezadowolenie ze swojego debiutu pełnometrażowego, za który Edward Norton otrzymał nominację do Oscara – twórca pisał listy, w których zniechęcał widzów do jego oglądania. Po raz kolejny wizja reżysera rozminęła się z tym, co planowało studio. Kaye nie znosi ostatecznej wersji filmu i chciał, żeby nie był on podpisywany jego nazwiskiem, lecz pseudonimem. Doszło nawet do tego, że zażądał wycofania American History X z programu festiwalu filmowego w Toronto. W 2002 roku Kaye stwierdził, że produkcja z Nortonem zrujnowała jego karierę. Rzeczywiście, od tamtej pory do dystrybucji trafił tylko jeden film fabularny jego autorstwa – Z dystansu z Adrienem Brodym.
Noah Baumbach – Highball
Podobne wpisy
Baumbach, którego Historia małżeńska odnosi teraz wielkie sukcesy, w 1997 roku nakręcił Highball, film o świeżo upieczonym małżeństwie wyprawiającym huczne imprezy. Produkcja została sfinansowana z resztek pieniędzy z budżetu Zazdrośnika, poprzedniego filmu Baumbacha. Dziś reżyser nie przyznaje się do Highball – na liście płac nie widnieje podpisany swoim nazwiskiem, lecz pseudonimem. W wywiadach mówił, że projekt okazał się zbyt ambitny – nie starczyło czasu na jego ukończenie, a sam przebieg był bardzo chaotyczny. Co więcej, Baumbach w trakcie realizacji filmu posprzeczał się z producentem, który ostatecznie opuścił projekt – tym samym zabrakło pieniędzy, aby dopracować Highball. Później film został wydany na DVD, jednak bez zgody Baumbacha.
David Lynch – Diuna
W 1984 roku David Lynch nakręcił pierwszą adaptację powieści Franka Herberta. Film okazał się niestety porażką finansową (zarobił 30 milionów dolarów przy budżecie 40 milinów) i zebrał negatywne recenzje krytyków. Po czasie Lynch przyznał, że pewnie nie powinien się wówczas godzić na realizację Diuny, jednak widział w niej spory potencjał. Po raz kolejny krytyka gotowego filmu wynikła z nieporozumień ze studiem – Lynch mówił, że presja i pośpiech mocno ograniczyły jego kontrolę nad całym projektem i nie miał ostatniego słowa podczas montażu.
David Fincher – Obcy 3
Nienawiść Finchera do Obcego 3 jest faktem powszechnie znanym. Debiutujący w pełnym metrażu Fincher zmagał się z problemami produkcyjnymi, w tym koniecznością kręcenia bez scenariusza i krótkim czasem na przygotowanie się do zdjęć. Reżyser często wchodził w konflikt z przedstawicielami studia 20th Century Fox – jak sam stwierdził, musiał wykłócać się o każdą rzecz. W efekcie Fincher traktuje Obcego 3 jako wstydliwy punkt w swojej filmografii i mówi, że nikt nienawidzi tej produkcji bardziej niż on sam.
Stanley Kubrick – Strach i pożądanie
Słynny reżyser niechętnie wypowiadał się o swoim pełnometrażowym debiucie z 1953 roku. Im większą zdobywał popularność, tym bardziej gardził pierwszym stworzonym przez siebie filmem (kręconym w ekipie zaledwie 15 osób!). Nazwał go niegdyś poważnym wysiłkiem, ale zakończonym nieudolnym rezultatem. Legenda głosi, że Kubrick zniszczył wszystkie negatywy Strachu i pożądania i zamierzał zrobić to samo z każdą istniejącą kopią filmu – te jednak zachowały się w prywatnych kolekcjach, a dziś debiut Kubricka można nabyć na nośnikach.
Jerry Lewis – The Day the Clown Cried
Przykład produkcji, która ostatecznie nie trafiła do kin. Lewis reżyserował produkcję z 1973 roku i zagrał w niej główną rolę klauna, który trafia do obozu koncentracyjnego. Tam zabawia więzione dzieci – ostatecznie, na rozkaz strażników, nieświadomy niczego klaun zaprowadza je do komory gazowej. W 1992 roku aktor Harry Shearer (który widział surową wersję filmu) mówił, że film Lewisa był tak zły i tak niefortunnie łączył ze sobą patos i komedię, że nie było nawet opcji, by w jakikolwiek sposób go poprawić. Lewis zgodził się z kolegą po fachu, mówiąc, że wstydzi się tego, co zrobił, i cieszy, że udało mu się zebrać w sobie i powstrzymać dystrybucję filmu.
Czy według was reżyserzy słusznie ganią powyższe filmy?