search
REKLAMA
Action Collection

NIESAMOWITA McCOY. Kino akcji jak karbowana prezerwatywa

Odys Korczyński

30 września 2019

REKLAMA

Współczesne kino akcji przyzwyczaiło nas do bardzo dokładnego śledzenia, jak to się dzieje, że można się włamać nawet do najsilniej strzeżonego banku, więzienia, kryjówki bandytów czy wrogiej stacji kosmicznej. W Niesamowitej McCoy również są pokazane przygotowania, ale w sumie widz nie ma pojęcia, skąd Kim Basinger ma te wszystkie męskie umiejętności, jak udało się zdobyć plany banku i schematy podobno najnowocześniejszego systemu alarmowego. Niby cała historia napadu opowiedziana jest naprawdę w niemal rozwleczony sposób, ale tak, żeby ominąć wszelkie techniczne szczegóły, bo pewnie najzwyczajniej w świecie ich nie było, nie wymyślono ich, więc zdano się na eufemizmy. W dzisiejszych czasach to już nie przystoi. Orientującego się coraz bardziej w rzeczywistości widza nie zaspokoi już zdalnie sterowany samochodzik albo klasyczny wytrych. Tutaj Ocean’s Eleven Stevena Soderbergha z 2001 roku czy nawet pierwowzór z 1960 roku są wzorami, jak konstruować napady i dawkować o nich informacje widzowi w sposób łączący kino akcji z komedią sensacyjną. Pomimo jednak tych niewprawności same sceny w banku, zwłaszcza kolejne przyjazdy policji do włączającego się alarmu, trzymają w napięciu, a przy tym śmieszą ze względu na indolencję glin. No i ten rzęsiście lejący się z nieba deszcz plus kontrasty w oświetleniu planu zdjęciowego. Klimat wręcz z dreszczykiem, tylko motywacja głównodowodzącej skokiem jakaś taka nazbyt melodramatyczna.

Bo amerykańscy twórcy często wychodzą z założenia, że nic tak nie przytwierdza widza do ekranu, jak wyciskające łzy z oczu losy dziecka, które może stracić rodzica. To jest właśnie gwóźdź do trumny dla całego filmu, ów największy karb na naszej prezerwatywie, prócz samej Kim Basinger, która przecież twierdzi, że jest tak zapobiegliwa, że nawet w czasie napadu ma kondomy przy sobie. W przypadku swojego syna, a i całej swojej sytuacji po wyjściu z więzienia, okazuje się jednak ofiarą, której dodatkowo przeszkadza w zorganizowaniu nowego uczciwego życia to, że jest kobietą. Nazbyt to czytelne, owe wątki równouprawnieniowe, czyli bezbronna kobieta, zły kurator, brak pracy, odrzucenie społeczne, no i dziecko chowające się w nowej rodzinie z byłym mężem, który powiedział mu, że mama nie żyje. Bo przecież pójść dla kobiety do więzienia to jak umrzeć, dla faceta zaś niekoniecznie. Dwie linie tej opowieści snują się więc aż do szczęśliwego końca. A zdradliwy były mąż dostaje w końcu wycisk, dokładnie tak, jak oczekują tego widzowie. Wszystko jest na miejscu. Nie ma problemu z wytrzymaniem całego filmu, ale czuć, że opowiedziano tę sensacyjną historię bez serca, tanimi środkami, oszczędzając taśmę i fundusze na efekty specjalne.

Niesamowita McCoy zmarnowała potencjał do bycia dobrym, bezpretensjonalnym kinem akcji z wątkiem społecznym i silną postacią kobiecą. Jest kolejnym nieco sentymentalnym filmem sensacyjnym klasy B mogącym spokojnie zostać na starej kasecie video, bo zapewne trudno go będzie znaleźć w wersji Blu-ray, a tym bardziej w ozdobnym Steel Packu 4K.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA