NIEDOCENIANI polscy aktorzy i aktorki, o których powinno BYĆ GŁOŚNO
Jakiś czas temu pojawiło się u nas zestawienie niedocenianych aktorek i aktorów hollywoodzkiego formatu. Tym razem przyjrzymy się polskiemu podwórku i spróbujemy znaleźć na nim artystów, którzy nie dostawali do tej pory ról na miarę swoich możliwości. Lub po prostu ich świetne kreacje umykały oczom szerszej publiki. Albo postacie, których zagranie wybije ich do pierwszej ligi, dopiero ujrzymy w kinie. W każdym razie chodzi o aktorki i aktorów, których powinniśmy widywać na wielkim ekranie częściej, najlepiej w najważniejszych dla filmów rolach, ponieważ posiadane przez nich umiejętności i prezencje zasługują na docenienie. I choć zapewne wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudno wybić się na polskim rynku, preferującym zatrudnianie rozpoznawanych twarzy, by móc później wrzucić je na białym tle na plakat reklamowy, to z całego serca kibicuję ich karierom. Nie przedłużając, przechodzimy do listy!
Maria Dębska
Sam zwróciłem na nią uwagę dopiero przy premierze filmu jej matki, Kingi Dębskiej, czyli Zabawa, zabawa, w którym zagrała jedną z trzech głównych bohaterek. Mimo że obsadzanie w ważnych rolach osób z rodziny przeważnie nie wychodzi postaciom na dobre (najsłynniejszym przykładem będzie tutaj chyba Sofia Coppola w Ojcu chrzestnym III), to Maria udowodniła, że nie zamierza wcale żerować na znanym w branży nazwisku. Zaprezentowała kreację dojrzałą i wielowymiarową, a reszta jej filmografii potwierdza, że nawet ze starcia z kiepskimi tekstami wychodziła obronną ręką. Niestety często odgrywane przez nią bohaterki są sabotowane przez scenariusz (Czarny Mercedes…), ale miejmy nadzieję, że zmieni się to przy okazji Bo we mnie jest seks, gdzie będzie miała okazję zagrać Kalinę Jędrusik, sławną aktorkę, postać kontrowersyjną o silnym charakterze. Trzymam kciuki, żeby zebrała za to cały worek nagród.
Eryk Lubos
Aktor o niezwykle wyrazistych środkach artystycznego wyrazu, niemal rozsadzający ekran swoją energią. Przyciąga wzrok w momencie pojawienia się na ekranie. Często szarżuje, ale zawsze z wyczuciem i zrozumieniem konwencji. Właściwie każda kreacja stanowi dowód jego umiejętności, jednak na potrzeby zestawienia wyróżnię Kosę z Underdoga i Jurka ze Sztuki kochania. Historii Michaliny Wisłockiej. Celowo wybrałem postacie przeciwstawne charakterami, by podkreślić zasięg umiejętności aktora. Z równym powodzeniem odgrywa on bowiem zdeterminowanego „chłopa z zasadami”, jednocześnie dokonując pewnej przemiany fizycznej, jak i postać czułego kochanka, łączącego w sobie męskość z wrażliwością romantyka. Ogromny talent, ku mojej dezaprobacie przeważnie wykorzystywany do zapełnienia drugiego planu czy filmowych epizodów.
Magdalena Popławska
Zazwyczaj widujemy ją na drugim planie jako matkę czy żonę, postać w dużej mierze nieistotną dla rozwoju fabuły. Zakrawa to jednak o zbrodnię popełnianą przeciwko jej kompetencjom, gdyż wystarczy odrobina wolności twórczej, a Magdalena Popławska przemienia swój aktorski występ w prawdziwą perłę. W 53 wojnach ukazała całe spektrum emocji, lawirując pomiędzy szczęśliwą panią domu, łamiącą się samotniczką a straumatyzowaną kobietą przekraczającą granice szaleństwa. Tymczasem w Ataku paniki, mając zaledwie kilkanaście minut czasu ekranowego, zdołała zapisać się w pamięci widzów jako znerwicowana partnerka granego przez Grzegorza Damięckiego bohatera, osoba pozostająca w toksycznej relacji, z jakiej żadne z nich nie potrafi się wydostać. Uzdolniona aktorka, którą – mam nadzieję – docenią także producenci.
Tomasz Ziętek
Dzięki młodej twarzy nawet pomimo 31 lat na karku może bez problemu odgrywać role nastolatków – z czego zresztą skrupulatnie korzysta. Rzadko kiedy jednak daje mu się szansę wykazać, w wyniku czego przez przeważającą część kariery pozostaje w filmowym tle. Z tej charakterystyki wyłamują się dwa znakomite polskie filmy – Cicha noc i Boże Ciało – gdzie pomimo ograniczonej obecności na ekranie odgrywa bardzo istotnych dla fabuły bohaterów, wypadając wiarygodnie również w scenach emocjonalnych obnażeń. Wierzę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wkrótce przyjdzie nam zobaczyć prawdziwy zasięg jego talentu – kto wie, może okazją do tego będzie premiera Żeby nie było śladów?