search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

Nie tylko Spielberg i Cameron. Co się stało z reżyserami hitów sprzed dekad?

Grzegorz Fortuna

1 września 2016

REKLAMA

John G. Avildsen

MOVIE: KARATE KID PART III - Columbia Pictures - 1986 / john g avildsen - ralph macchio

Reżyser, który zawsze pozostawał w cieniu swoich przebojów kinowych – Rocky’ego i Karate Kida. Mimo że zaczął od mocnego uderzenia – jego Joe był niskobudżetowym hitem roku 1970; zarobił blisko dwadzieścia milionów dolarów przy budżecie w wysokości zaledwie stu tysięcy, a za Rocky’ego otrzymał Oskara dla najlepszego reżysera – nigdy nie stał się reżyserską gwiazdą. Wiele zresztą mówi fakt, że swój ostatni pełnometrażowy film, Inferno: Piekielna walka z Jeanem-Claudem Van Dammem w roli głównej, nakręcił blisko dwadzieścia lat temu, w dodatku pod pseudonimem.

Osiemdziesięcioletni dziś Avildsen pracuje ponoć nad nowym filmem, Stano. Nikogo nie powinno zaskoczyć, że będzie to dramat sportowy – tym razem nie o boksie albo karate, ale o baseballu.

 

John Landis

6

Jego pierwszy film, nakręcony w wieku zaledwie dwudziestu jeden lat Shlock, okazał się klapą, ale lata osiemdziesiąte to już dla Landisa pasmo sukcesów – Blues Brothers, Amerykański wilkołak w Londynie, Nieoczekiwana zmiana miejsc, Szpiedzy tacy jak my, Trzej Amigos, wreszcie Książę w Nowym Jorku. Choć Landis często wspominał, że jest miłośnikiem starych horrorów i filmów science fiction, został zapamiętany głównie jako twórca komedii.

Jego reżyserska kariera urwała się jednak po premierze Blues Brothers 2000 w 1998 roku. Od tego czasu Landis nakręcił tylko jeden pełnometrażowy film fabularny – niskobudżetową brytyjską komedię Burke i Hare z Simonem Peggiem i Andym Serkisem w rolach głównych. Wbrew pozorom Landis nie próżnuje – wyreżyserował odcinki kilku różnych seriali (między innymi Mistrzów horroru), zajmował się produkcją i pojawiał się w niewielkich rolach. Niestety nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie planował wrócić do reżyserii.

 

Russell Mulcahy

7

Australijski reżyser, który kręcił teledyski dla takich sław jak Queen, The Rolling Stones, Duran Duran, Elton John, Paul McCartney i The Buggles (klip do Video Killed the Radio Star to jego dzieło). Wśród osób wychowanych w latach osiemdziesiątych stał się sławny dzięki Nieśmiertelnemu z Christopherem Lambertem i Seanem Connerym, ale na koncie ma też doskonałego Razorbacka – brutalny horror o krwiożerczym dziku terroryzującym mieszkańców australijskiego pustkowia.

Wśród jego późniejszych tytułów trudno znaleźć cokolwiek godnego uwagi – za wyjątki mogą posłużyć Honor zabójcy, czyli udany film akcji z Dolphem Lundgrenem, i Rykoszet z Denzelem Washingtonem. Co poza tym? Król Skorpion 2: Narodziny wojownika, Resident Evil: Zagłada, telewizyjna Klątwa Tutenchamona, wreszcie Zgotuj im piekło, Malone, czyli tragiczne pseudonoir z Thomasem Janem. Od 2011 roku Mulcahy reżyseruje kolejne odcinki serialu Teen Wolf: Nastoletni wilkołak dla MTV.

 

Renny Harlin

8

Fiński reżyser, który na początku lat dziewięćdziesiątych nakręcił dwa wielkie przeboje – Na krawędzi z Sylvestrem Stallonem i Szklaną pułapkę 2. Rok 1995 przyniósł mu pierwszą wielką porażkę w karierze, czyli Wyspę piratów, film z absurdalnym jak na tamte czasy budżetem (sto milionów dolarów), którego w kinach nikt nie chciał oglądać. Później bywało lepiej (Długi pocałunek na dobranoc) i gorzej (Wyścig, kolejny tytuł z Sylvestrem Stallonem, tym razem zupełnie nieudany).

Na pozór ostatnie lata były dla Harlina bardzo słabe. Najpierw, w 2010 roku, wyreżyserował nisko oceniane 5 dni wojny, sfinansowane ponoć w dużej mierze przez gruzińskie władze. Cztery lata później wypuścił na świat Legendę Herkulesa z Kellanem Lutzem – kolejną finansową klapę w swojej karierze. Na tym tytule kończy się jego filmografia na Filmwebie, ale chyba tylko dlatego, że użytkownicy tego portalu niezbyt bacznie obserwują chiński rynek filmowy. Harlin od dwóch lat mieszka właśnie w Państwie Środka, gdzie założył firmę – Midnight Sun Pictures – i nakręcił wysokobudżetową komedię z Jackiem Chanem. Pracuje właśnie nad kolejnym chińskim filmem, tym razem na podstawie popularnej wśród mieszkańców tego kraju gry komputerowej, Legend of the Ancient Sword. Biorąc pod uwagę, że chiński rynek filmowy jest obecnie najszybciej rozwijającym się na świecie (jeśli nie wierzycie, sprawdźcie, jaki kraj uratował na przykład adaptację Warcrafta przed finansową klęską), można podejrzewać, że Harlin ma przed sobą perspektywę całej serii intratnych propozycji, a decyzja wyjazdu z Hollywood wyjdzie mu na dobre.

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/