Narkotyki i alkohol. Gwiazdy, które były NIETRZEŹWE w trakcie wywiadów

Wywiady – można się ich bać. Podchwytliwe pytania, prowadzący ze sztucznymi uśmiechami, kamera, mikrofon, a w końcu widownia – zgromadzona na miejscu lub przed telewizorami. Nic dziwnego, że niektórym gwiazdom zdarzało się wypić, zażyć lub przypalić odpowiednie substancje na krótko przed występem. Czasem wypadało to na ich niekorzyść, a czasem – wręcz przeciwnie.
Chris O’Dowd (alkohol)
W 2018 roku irlandzki aktor był gościem programu The Last Leg, emitowanego w brytyjskiej sieci telewizyjnej Channel 4. O’Dowd ewidentnie wziął przed występem w programie o kilka łyków za dużo, bo podczas rozmowy z prowadzącymi i trójką innych gości zdarzało mu się bełkotać, przeklinać i gubić myśli. Mimo to jego obecność w The Last Leg należy uznać za udaną, a przede wszystkim absurdalnie zabawną – zwłaszcza gdy pijany O’Dowd zagłębił się w historię o tym, jak jego pies obsikał oryginalny mural Banksy’ego. Po emisji programu aktor przyznał na Twitterze, że owszem, czuje się odrobinę zażenowany, ale należy spojrzeć na to wydarzenie z odpowiedniej perspektywy: „[…] to tylko pijany komik w wieczornym talk show na Channel 4. Nie brałem metamfetaminy podczas śniadaniowego programu w BBC”.
Danny DeVito (alkohol)
DeVito był w 2006 roku gościem w programie emitowanym na antenie amerykańskiej stacji ABC. Do studia przybył wyraźnie zmęczony, potocznie mówiąc: wczorajszy. W rozmowie z czterema dziennikarkami szybko wyszło na jaw, że aktor poprzednią noc spędził w towarzystwie George’a Clooneya. Jak stwierdził sam DeVito, za jego nie najlepszy stan odpowiedzialne było przede wszystkim „siedem ostatnich limoncello”. W pewnym momencie jedna z dziennikarek zapytała o to, czy aktor w ogóle położył się spać przed wizytą w programie. Odpowiedź, jaką otrzymała, była bardziej niż wymowna: „Nie wiem”.
David Bowie (kokaina)
Jeżeli widzieliście kiedyś kogoś pod wpływem kokainy, to od razu rozpoznacie, jaką substancję zażył David Bowie przed wizytą w programie Dicka Cavetta w 1984 roku. Uciekający na wszystkie strony wzrok, niekontrolowane wybuchy śmiechu, hiperaktywność ruchowa, przejawiająca się w ciągłym kręceniu laską – z pewnością nie był to najlepszy wywiad słynnego artysty. Całe szczęście Cavett, jeden ze zdecydowanie najlepszych prowadzących w historii amerykańskiej telewizji, doskonale wiedział, jak pokierować rozmową, aby Bowie wyszedł z występu bez poważniejszego szwanku wizerunkowego. Kilka lat po tej pamiętnej rozmowie muzyk wyjechał do Berlina, gdzie udało mu się wyleczyć z uzależnienia od kokainy.
Paul Rudd i Jason Segel (marihuana)
Dwójka aktorów pozwoliła sobie na chwilę przyjemności niedługo przed wywiadem z dziennikarzem reprezentującym portal Rotten Tomatoes. Podczas rozmowy, która miała promować komedię Stary, kocham cię, Rudd i Segel zupełnie odlecieli, przerzucając się żartami na temat wymyślonego przyjaciela Gideona. Przez niecałe 10 minut funkcjonowali jak perpetuum mobile, napędzając się nawzajem poprzez maniakalne, niekończące się wybuchy śmiechu. Lekko skonfundowany dziennikarz ostatecznie dał za wygraną i po prostu pozwolił im być sobą, nie ingerując za często w rozmowę – efektem okazał się jeden z najdziwniejszych i najzabawniejszych wywiadów w historii.
Jessica Simpson (alkohol)
https://www.youtube.com/watch?v=E7YR8Ua3Rn8&t
W przypadku Simpson, tak jak w sytuacji Davida Bowiego, nie mamy do czynienia z jednorazową wpadką, ale z efektem poważnego uzależnienia. Podczas wizyty w programie Ellen DeGeneres aktorka i piosenkarka notorycznie myliła słowa, zacinała się i plątała w wypowiedziach – było widać gołym okiem, że jest nietrzeźwa. Prowadząca jednak, zamiast pójść w ślady Dicka Cavetta i pokierować wywiadem w taki sposób, aby jej rozmówczyni nie ucierpiała wizerunkowo, postanowiła ponabijać się z kiepskiego stanu Simpson, strojąc idiotyczne miny w kierunku kamery. Przypadek, który równie dużo mówi o gościu, co o gospodyni.
Sean Penn (ambien)
Sean Penn przybył do programu Stephena Colberta w dość specyficznym stanie. Trochę nieobecny, trochę wyluzowany, trochę nieliczący się z tym, co dzieje się dookoła niego. Podczas telewizyjnego wywiadu Penn w najnaturalniejszym geście na świecie wyciągnął papierosa i zapalił go na wizji – Colbert był jednak na to nietypowe zachowanie swojego gościa dobrze przygotowany, w mgnieniu oka wyciągając z odmętów pokaźnej wielkości biurka popielniczkę. W trakcie rozmowy wyszło na jaw, że poprzedniej nocy aktor miał problemy z zaśnięciem i postanowił zażyć ambien (silny lek nasenny, funkcjonujący również jako używka). Gdy Colbert zapytał, czy Penn cały czas znajduje się pod wpływem lekarstwa, ten odpowiedział twierdząco, w znaczącym geście kierując zmęczony wzrok ku sufitowi. Czego by nie mówić o Seanie Pennie, jest on w swoich czynach i wypowiedziach niezwykle autentyczny.
Mark Wahlberg (alkohol?)
Na koniec przypadek nieco dyskusyjny. W 2013 roku Mark Wahlberg pojawił się w programie Grahama Nortona w ramach promocji filmu Władza. Aktor zachowywał się w czasie trwania show, eufemistycznie mówiąc, dziwnie. Wskakiwał prowadzącemu na kolana, przymilał się do siedzącej obok Sary Silverman, nieustannie przerywał siedzącemu jeszcze kawałek obok Michaelowi Fassbenderowi. Widzowie od razu wyczuli, że coś jest na rzeczy – zwłaszcza że w programie Grahama Nortona podchodzono do sprawy spożywania alkoholu dosyć swobodnie (każdy z gości otrzymywał w trakcie programu kieliszek wina). Wahlberga szybko okrzyknięto w internecie „pijakiem”, aktor przyznał jednak w wywiadzie dla serwisu „Digital Spy”, że cała sytuacja była ustawiona, a ludzie zareagowali na nią zdecydowanie zbyt poważnie. Jak było naprawdę? Możecie spróbować ocenić sami, oglądając kilkadziesiąt minut wybryków Wahlberga na YouTubie.