search
REKLAMA
Ranking

NAJMOCNIEJSZE polskie filmy

Katarzyna Kebernik

13 października 2018

REKLAMA

4. Wołyń (reż. W. Smarzowski, 2016)

Tak brutalnych scen masakry polskie kino wcześniej nie widziało. Są tacy, dla których Wołyń jest dziełem niespełnionym. Nie zgadzam się. Nie pamiętam wielu seansów kinowych, które byłyby dla mnie równie katartycznym doświadczeniem. Wielowątkowa, spokojnie rozwijana narracja od początku podszyta jest namacalnym poczuciem zagrożenia. Grana przez Michalinę Łabacz delikatna i wycofana główna bohaterka nie ma wielu charakterystycznych cech ani silnie zarysowanej osobowości, ponieważ jest reprezentantką większej grupy ludzi – tych pomordowanych w rzezi wołyńskiej. Jej los to wypadkowa wielu innych, anonimowych losów. Zosia to uosobienie ziemi wołyńskiej: uciszonej, pomijanej, zbyt długo czekającej na film, który oddałby sprawiedliwość jej tragedii. Smarzowski tę sprawiedliwość oddaje.

3. Dom zły (reż. W. Smarzowski, 2009)

O ile Pod mocnym aniołem to portret alkoholizmu w skali mikro, to Dom zły przygląda się temu problemowi w skali makro: Smarzowskiego w tym filmie interesuje to, jak wódka truje nie tyle organizm jednostki, ile całe społeczeństwo. Przewrotnie wykorzystując baśniowo-horrorowy motyw opuszczonego domku na odludziu, w którym na zagubionego podróżnika czeka potwór, reżyser dokonuje bolesnej wiwisekcji polskości doby PRL-u – przerażająco przy tym aktualnej. I wbrew rzekomemu przejaskrawieniu prawdziwej, z czym zgodzi się każdy, kto wychował się na prowincji lub na najgorszej dzielnicy swojego miasta. Prowadzona dwutorowo narracja łączy się w końcowej kulminacji przemocy, a błądzące wśród śniegu lub zabite postacie stają się symbolem polskiego społeczeństwa: skłóconego, zapijaczonego, pogubionego i pogrążonego w marazmie. Zawsze gotowego, by wyżyć się na tych najsłabszych – uderzyć ciężarną kobietę, kopnąć psa, okraść i zabić pijanego gościa.

2. Przesłuchanie (reż. R. Bugajski, 1982)

Kadr z filmu "Przesłuchanie"

Ryszardowi Bugajskiemu zdarzało się przesadzać z dawkowaniem polskiej martyrologii (Generał Nil), zdarzało też przeinaczać fakty ku chwale ojczyzny (Śmierć rotmistrza Pileckiego), zdarzało i chałturzyć (Na Wspólnej). Próżno szukać tego wszystkiego w Przesłuchaniu, które jest filmem wielkim. Razem z bohaterką zatracamy poczucie czasu, zamknięci w ciasnej celi pośród grupy przypadkowych, wywodzących się z różnych warstw społecznych kobiet. Dni redukują się do czekania na przesłuchania i samych przesłuchań, które wypadałoby raczej nazwać torturami – od wypytywania o wszystkich mężczyzn, z którymi spała Tonia, przez rozbieranie jej do naga, po polewanie lodowatą wodą w piwnicy. Antonina w końcu wychodzi na wolność, odzyskuje też urodzoną w więzieniu córeczkę, a nawet – jak się nam sugeruje – męża. Trudno jednak nazwać to zakończenie happy endem, bo czy człowiek po tylu latach przetrzymywania w nieludzkich warunkach może odnaleźć wewnętrzny spokój? Ośmielę się stwierdzić, że to najwybitniejsza rola w całym filmowym dorobku Jandy. I chyba najbardziej przejmujące oskarżenie komunizmu w polskim kinie, upominające się o szarego obywatela, odzieranego przez system z najintymniejszych tajemnic, prywatności i godności.

1. Krótki film o zabijaniu (reż. K. Kieślowski, 1987)

Być może najwybitniejszy film w całej polskiej kinematografii. I być może dwie z najbardziej wstrząsających scen śmierci w całej historii kina. Moralitet pochylający się nad mrokiem piątego z przykazań. Zło w filmie jest równie nieprzeniknione i pospolite, zwyczajne i tajemnicze jak główny bohater. Film tak bardzo polski, a tak przy tym uniwersalny – w szarzyźnie i marazmie końcówki lat 80., w świecie skąpanym w sepii i beznadziei, padają pytania o kwestie zasadnicze. Uchwycone surowym, quasi-dokumentalnym okiem kamery. Czyn, którego dopuszcza się Jacek (debiutujący Mirosław Baka), jest ohydny i bezmyślnie okrutny. A jednak głęboki humanitaryzm tego dzieła i geniusz Kieślowskiego sprawiają, że nie sposób nie przejąć się jego egzekucją – widz nie przyjmuje perspektywy mechanicznie utylizujących go katów, a młodego adwokata (Krzysztof Globisz), który nigdy nie powie „już”.

Miejsca 21–30:

Sala samobójców – niepokojący obraz współczesnej młodzieży: alienującej się od otoczenia, przewrażliwionej, żyjącej w wirtualnym świecie. Ku przestrodze rodziców i pedagogów.

Kler – świeżo po seansie nie jestem jeszcze pewna, gdzie jest miejsce najnowszego filmu Smarzowskiego na tej liście. Mam jednak nieodparte wrażenie, że choć jest to obraz mówiący o tym, o czym wszyscy wiemy, to robi to w sposób potrzebny i bezkompromisowy. Liczba sprzedanych biletów mówi sama za siebie: Polacy na ten film czekali.

Ostatni etap – może to Węgrzy z Synem Szawła najbardziej werystycznie pokazali w kinie realia obozu koncentracyjnego, ale to Wanda Jakubowska była pierwsza na świecie. Do dzisiaj czarno-białe kadry baraków robią niezapomniane wrażenie – kręcony dwa lata po wojnie na terenie Auschwitz obraz ma w sobie coś quasi-dokumentalnego, złowieszczego i mrocznego.

Lincz – trochę zrzynka z Długu, ale Wiesław Komasa autentycznie nas przeraża, a dojmujący klimat polskiej prowincji pozostawia widza w poczuciu beznadziei.

Czerwony pająk – wysmakowany i eksperymentatorski debiut Marcina Koszałki, eksplorujący wszystkie obsesje tego niezwykle zdolnego operatora i dokumentalisty: śmierć, morderstwo, szaleństwo, tożsamość.

Kroll – reżyseria: Pasikowski. Temat: wojsko. Połączenie tych dwóch składników skutkuje iście galaktyczną mocą.

Trzeba zabić tę miłość – szczere uczucie dwojga młodych ludzi zniszczone siermiężną rzeczywistością. Moralnie niespokojny film młodzieżowy z piętnującym absurd i grozę lat 70. scenariuszem Janusza Głowackiego.

Pręgi – nie jest to dzieło równie spełnione pod względem artystycznym co literacki pierwowzór autorstwa Wojciecha Kuczoka. Mało jest jednak równie bolesnych tematów, jak przemoc domowa, zwłaszcza ta, której ofiarami są dzieci.

Szczęśliwy brzeg – jeszcze trudniej niż na cierpienie dzieci patrzy się na cierpienie starych ludzi. Król Lear po polsku, opowieść o samotności wśród bliskich.

Na wylot – anatomia pewnego morderstwa. Drapieżny i brawurowo wstrętny debiut Grzegorza Królikiewicza.

 

 

Katarzyna Kebernik

Katarzyna Kebernik

Publikuje w "KINIE", Filmwebie, serwisie Film w Szkole i (oczywiście) na film.org.pl. Edukatorka filmowa w Zespole Edukacji Ferment Kolektiv. Lauretka II nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych oraz zwyciężczyni konkursu Krytyk Pisze Festiwalu Kamera Akcja.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
Attention Required! | Cloudflare

Sorry, you have been blocked

You are unable to access mikomallkopo.com

Why have I been blocked?

This website is using a security service to protect itself from online attacks. The action you just performed triggered the security solution. There are several actions that could trigger this block including submitting a certain word or phrase, a SQL command or malformed data.

What can I do to resolve this?

You can email the site owner to let them know you were blocked. Please include what you were doing when this page came up and the Cloudflare Ray ID found at the bottom of this page.