Najlepsze PLAKATY 2019 roku
Impostor
O ile oficjalne plakaty tego filmu są takie sobie, o tyle tak zwany teaser poster od agencji Voidonauts z miejsca przyciąga uwagę. Krwisty kolor i ciekawy koncept oraz sam tytuł bez żadnych dodatkowych informacji absolutnie tu wystarczają.
John Wick 3
Trzecia część przygód “Baby Jagi” o podtytule Parabellum to efektowne kino i zarazem chyba prawdziwy plakatowy król tego roku. Już oficjalne, czysto reklamowe plakaty (pierwsze dwa z drugiego rzędu od góry) są bardzo udane pod względem kompozycji, kolorystyki i przekazu. Studio jednak na tym nie poprzestało, zlecając grafikom całą serię inspirowanych filmem obrazów. I tutaj już zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki, rzadko widywana w amerykańskim kinie głównego nurtu. Neonowe, pstrokate barwy mieszają się tu zarówno z minimalizmem formy (trzeci rząd), jak i niezwykle szczegółowymi projektami pełnymi fascynujących detali i religijnych odniesień (pierwszy rząd), a nawet i z artystycznymi abstrakcjami (rząd ostatni).
Ich autorami są m.in. Dan Quintana, James Fletcher, Madsteez, Nicky Barkla, Chad Robertson, Billelis, Ben Garriga i Allison Reimold.
Joker
Mroczny hit sezonu doczekał się kilku całkiem udanych afiszy, opartych głównie na kadrach z filmu i/lub pozach bohatera tegoż. Najlepszy z nich jest zdecydowanie ten, na którym widać jedynie fragment Jokera na samym dole – zastygły w bezruchu wygląda na martwego, a nad nim dominuje przytłaczająca pustka. Trudno o dosadniejszy przekaz.
Laleczka
Kolejna odsłona morderczej laleczki Chucky również może poszczycić się ciekawym marketingiem i wieloma świetnymi plakatami – tym razem głównie o zabarwieniu humorystycznym. Twórcy w wymowny sposób rozprawiają się na nich z „konkurencją”, rękami Chucky’ego niszcząc poszczególne zabawki z serii Toy Story. Czarny humor działa sam w sobie, jednocześnie przekazując jasną informację: tym razem nie jest to film familijny.
Poza nimi warto też wyróżnić dwa inne plakaty. Jeden nieco w stylu retro, nawiązujący do Terminatora (po prawej), a drugi imitujący zdemolowaną przez bohatera gablotkę, w której najwyraźniej znajdowała się Annabelle (po lewej). Zero litości, ale efekt bardzo na plus.
The Last Black Man in San Francisco
Prostota, prostota i jeszcze raz prostota. No i świetna kreska pracy Akiko Stehrenberger, która dobrze oddała sytuację bohatera filmu i jego ogólną atmosferę. Akiko stworzyła też inny plakat do tej produkcji, a w samym zestawieniu jeszcze nie raz powróci, co z miejsca stawia ją w gronie artystów, których warto obserwować – również poza kinem.
Lucy in the Sky
Coś, co wygląda jak kopia sceny z A.I. Sztucznej inteligencji Stevena Spielberga, całkiem ładnie konfrontuje bohaterkę Natalie Portman z jej wyzwaniem oraz ogromem sytuacji, w której się znajduje. Tak przynajmniej można wywnioskować z tego plakatu – raz jeszcze w założeniu prostego, ale skupiającego na sobie uwagę i pobudzającego wyobraźnię. „Dream big!” – zdaje się krzyczeć ta grafika.