NAJCIEKAWSZE FILMOWE TATUAŻE. Nie tylko Lisbeth Salander
Tatuaże towarzyszą wielu kulturom całego świata już od wczesnej starożytności. Pierwotnie wiązały się wyłącznie z obrzędami rytualnymi, z czasem zaczęły przedostawać się także do innych dziedzin życia. I tak poza wojownikami tatuowali się także m.in. szanowani członkowie społeczności czy — coraz powszechniej — niewolnicy i skazańcy (no cóż, ci nie tatuowali się z własnej woli). Przez wieki te ozdoby ciała zaczęły być kojarzone w kulturze Zachodu z subkulturą więzienną i ogólnie pojmowaną przestępczością; innymi słowy tatuaże nie wzbudzały szczególnie wielkiego zaufania (nie pamiętam już, kto stwierdził, że „jeśli masz tatuaż, jesteś albo przestępcą, albo marynarzem”). Z punktu widzenia współczesności można powiedzieć: niestety, bo tatuaże, choć coraz szybciej i skuteczniej wyprowadzane ze sfery tabu, nadal potrafią wzbudzać kontrowersje.
Tatuaże znaleźć można także w filmach jako istotny element kultury. W starszych utworach zazwyczaj wykorzystywano je jako element charakterystyki ekstrawaganckich, często podejrzanych typów. Wraz z upływem czasu i „ułaskawianiem” tych ozdób ciała na przełomie wieku XX i XXI kino dostrzegło, że tatuaż, owszem, może wyróżniać postać, ale nie musi jej wartościować. Zwykle bywa on przecież symbolicznym wyrażeniem własnej tożsamości, autokreacji czy po prostu najzwyklejszą w świecie ozdobą. W tym zestawieniu przedstawiam dziesięć najciekawszych tatuaży, które zaznaczyły swoją obecność w kinie, czy to w roli spełnienia stereotypu, czy w zupełnie odmiennej.
Dziewczyna z tatuażem / Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
To chyba pierwszy obraz, który przychodzi do głowy, gdy myśli się o relacji filmu z tatuażem. No, tak naprawdę to pierwszy i drugi, bo chodzi o tę samą postać w dwóch adaptacjach powieści. Ciało Lisbeth Salander pokrywa kilka tatuaży, z których najbardziej okazałym (i podkreślonym przez anglojęzyczne tytuły) jest wielki smok. Można podejmować się interpretacji każdego z osobna, lecz ja skupię się na całościowej symbolice. Lisbeth nie jest osobą, na którą pozostali patrzą przychylnym okiem, co niejednokrotnie przysparza jej problemów (z których najgorszym jest oczywiście wykorzystywanie seksualne przez kuratora). Tatuaże bohaterki okazują się zatem wyrazem jej prób utrzymania kontroli nad sobą samą, podtrzymaniem niezależności. W końcu, gdy Lisbeth obezwładnia zwyrodniałego gwałciciela, robi mu wymowny tatuaż na piersi.
Więzień nienawiści
Na pierwszy rzut oka tatuaż na piersi Dereka Vinyarda, bohatera Więźnia nienawiści, nie wydaje się specjalnie interesujący (jeśli w ogóle można w ten sposób określić wielką swastykę). Zostaje oczywiście w pamięci, zwłaszcza po słynnej scenie brutalnego morderstwa czarnoskórego złodzieja i aresztowania dumnego z siebie protagonisty. Niemniej jednak utrwalona na piersi Dereka swastyka, od lat 30. utożsamiana z nazizmem i rasową nienawiścią, pozostaje z bohaterem także po jego wyjściu z więzienia. Staje się dla niego symbolicznym piętnem przeszłości, nie tylko własnej, ale również młodszego brata, podążającego jego śladem i popełniającego te same, tragiczne w skutkach błędy.
Memento
Podobne wpisy
Tatuaże w filmie Christophera Nolana spełniają dwie zasadnicze funkcje. Po pierwsze są elementem fabularnym Memento, w którym cierpiący na zaniki pamięci Leonard uwiecznia na swoim ciele najważniejsze fakty dotyczące śledztwa w sprawie zabójstwa żony. Wiąże się z tym także druga funkcja. Tatuaże bywają sposobem na wyrażenie siebie i określenie tego, kim się jest. Zważywszy na stan psychiczny bohatera, napisy na jego ciele dosłownie stają się pomocą dla niego w procesie nieustannego rekonstruowania swojej tożsamości. Nie mogąc gromadzić informacji w sposób psychiczny, Leonard musi używać własnej skóry niemal jak notesu.
Szczęki
Kolejna pozycja może wydać się kontrowersyjna. Mowa bowiem o tatuażach, a w Szczękach takowego nie ma. A mówiąc precyzyjniej, już nie ma. Pozostała po nim jedynie blizna, której obecność prowokuje jednak jedną z najciekawszych i jednocześnie najbardziej wstrząsających scen filmu. Zapytany o genezę usuniętego tatuażu (który, wbrew żartom towarzysza, nie przedstawiał słowa „mama”, lecz „USS Indianapolis”), Quint opowiada historię zatopionego podczas II wojny światowej okrętu, na pokładzie którego służył. Ocaleli z katastrofy musieli zmagać się nie tylko z brakiem pożywienia — sami bowiem stawali się nim dla setek wygłodniałych rekinów. Opowieść Quinta obfituje w mrożące krew w żyłach szczegóły i uzasadnia zarówno jego nienawiść do wspomnianych zwierząt, jak i usunięcie tatuażu, przypominającego mu o przeżytym horrorze. Horrorze, który, co warte odnotowania, wydarzył się naprawdę. Nie widzimy tatuażu bohatera, tak jak nie widzimy scen przez niego opisywanych, lecz Spielberg wie, że nasza wyobraźnia zrobi swoje.
Tylko instynkt
Zanim Lee Tamahori popełnił prawdopodobnie najgorszy film o przygodach Jamesa Bonda, nakręcił świetny dramat społeczny osadzony we współczesnej kulturze maoryskiej. Mało znany Tylko instynkt, bo o nim mowa, w naturalistyczny sposób przedstawia problemy takie jak alkoholizm, przemoc domowa czy odejście od tradycji. Z tą ostatnią wiąże się postać młodego chłopaka, Niga, który, uciekając od kłopotów rodzinnych, wstępuje do ulicznego gangu. Jednym ze znaków rozpoznawczych członków grupy są właśnie tradycyjne tatuaże ciała i twarzy, tzw. tā moko. Bohaterowie odtwarzają w ten sposób styl dawnych maoryskich wojowników, tworząc jednocześnie swoistą wspólnotę. W momencie zrobienia tatuażu na twarzy Nig staje się członkiem nowej „rodziny”, zastępującej tę biologiczną i dającej mu poczucie przynależności oraz własnej siły — jej symbolem jest właśnie ta ozdoba.
Gwiezdne wojny: Część I – Mroczne widmo
Przenieśmy się na chwilę do odległej galaktyki, dawno, dawno temu. Postać Dartha Maula, antagonisty pierwszego epizodu sagi Gwiezdnych wojen fascynowała fanów jeszcze przed premierą filmu, a już po niej okazała się jednym z jaśniejszych punktów tego niezbyt udanego powrotu do świata Mocy i mieczy świetlnych. Uczeń Sith jawi się jako niebezpieczny przeciwnik otoczony aurą tajemnicy. Na wykreowanie tejże wpływ mają nie tylko czarny płaszcz, rogi i broń o podwójnym ostrzu, ale także liczne tatuaże Sithów pokrywające całe ciało Maula. Dla zwykłego widza rozróżnienie czarnych ozdób i czerwonej skóry może nie być specjalnie znaczące, jednakże fan uniwersum wie, że wizerunek ucznia przyszłego Imperatora wiąże się z tradycyjnymi, wyjątkowo bolesnymi rytuałami Sith.
Noc myśliwego
Najstarszy przykład w tym zestawieniu pochodzi z klasycznego dreszczowca Charlesa Laughtona, z legendarną już rolą Roberta Mitchuma. Aktor wciela się w postać bezwzględnego Harry’ego Powella, który chce podstępem zagarnąć majątek wdowy po straconym towarzyszu z celi. Ikonicznym elementem wizerunku diabolicznego kaznodziei-oszusta stały się tatuaże na jego pięściach: jeden głoszący „love”, drugi „hate”. Powell używa ich w swoich kazaniach przekonując o współistnieniu miłości i nienawiści oraz nieuniknionym zwycięstwie tej pierwszej. Jednakże kryje się za tym wyłącznie fałsz, bo gdyby bohater był konsekwentny, niechybnie pozbyłby się jednej ręki. Łatwo domyślić się, której.
Czerwony smok (1986 & 2002)
Kolejny po Dziewczynie z tatuażem / Mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet smok wymalowany na torsie i ponownie towarzyszący jednemu bohaterowi w dwóch filmach. Stwór widoczny na ciele psychopaty Francisa Dolarhyde’a to nie tylko wyraz jego fascynacji twórczością angielskiego poety i malarza Williama Blake’a czy symbol siły (podobnie jak u szwedzkiej hakerki). To także reprezentacja jego choroby psychicznej, swego rodzaju druga twarz. Francis słyszy bowiem, jak wytatuowany smok mówi do niego, rozkazując i krytykując słabości. Można powiedzieć, że bestia siedząca w głowie Dolarhyde’a wylazła także na zewnątrz.
Przylądek strachu
Pozornie podobny przypadek, co w Nocy myśliwego, bo Max Cady to także niezrównoważony skazaniec i tak jak Harry Powell, ma dość wykrzywione poczucie moralności. Cady chce zemścić się na adwokacie sprzed lat, który zatuszował dowody mogące doprowadzić do uniewinnienia. Ciało psychopaty pokrywają liczne tatuaże, z których najbardziej charakterystycznym jest ogromny krzyż z zawieszonymi szalami: jedna reprezentuje prawdę, druga sprawiedliwość. Pokazuje to niemal obłąkańcze dążenie Cady’ego do zemsty i wyegzekwowanie — rozumianej na swój pokrętny sposób — sprawiedliwości właśnie. Krzyż bohatera zapada w pamięć nie tylko z powodu efektownego wyglądu. Gdy widzimy Maxa w celi po raz pierwszy, towarzyszy temu złowieszcza suita Elmera Bernsteina, co sprawia, że to jedna z najbardziej elektryzujących scen otwierających w historii kina.
Ilustrowany człowiek
Niewątpliwie najmniej znana pozycja w tym zestawieniu. Ilustrowany człowiek to adaptacja zbioru nowel Raya Bradbury’ego o tym samym tytule. Film przedstawia trzy historie opowiedziane przez wytatuowanego od stóp do głów mężczyznę imieniem Carl. Każda z nowel odnosi się do konkretnych ozdób na ciele bohatera i utrzymana jest w duchu fantastyki naukowej. Film nie odniósł ani sukcesu komercyjnego, ani artystycznego i dziś jest zapomniany — w przeciwieństwie do pierwowzoru literackiego raczej słusznie. Pozostaje jedynie ciekawym przykładem obecności tatuaży w kinie. Swoją drogą, Carl skarciłby mnie za użycie słowa „tatuaż”. Jak sam bowiem stwierdza: „They’re not tattoos! They’re skin illustrations! Don’t you ever call them tattoos!”.
korekta: Kornelia Farynowska