search
REKLAMA
Zestawienie

Najbardziej ŻENUJĄCE SCENY POCAŁUNKÓW

Łukasz Budnik

8 marca 2019

REKLAMA

ŻENADA Z PREMEDYTACJI

Powrót do przyszłości (1985)

https://youtu.be/mGrFtyd_LMI

Wspaniały film Roberta Zemeckisa to akurat przykład tej sceny pocałunku, gdzie uczucie niezręczności i zażenowania wykreowane zostało przez twórców celowo i jest kolejnym następstwem odwiedzin Marty’ego w 1985 roku. Konkretnie chodzi o scenę zaaranżowanej randki Marty’ego… z jego matką, Lorraine. Spotkanie zostało wcześniej ustalone z ojcem chłopaka, George’em, który miał się pojawić i odbić przyszłą żonę. Plan ostatecznie nie wypala, jak chyba pierwotnie żaden w trylogii Zemeckisa, ale rendez-vous trwa na tyle długo, żeby Lorraine zdążyła pocałować własnego syna przybywającego z przyszłości. Dziewczyna nie ma świadomości, kim tak naprawdę jest Marty, on z kolei doskonale zdaje sobie sprawę, co się dzieje, co wyraźnie napawa go niemałym przerażeniem (widza również). Lorraine zresztą sama się reflektuje, twierdząc, że czuje się, jakby całowała brata – tak jakby wiedziała, jakie to uczucie. Patrząc z drugiej strony, samo założenie planu Marty’ego było niepokojące – George miał bowiem uratować Lorraine od przystawiającego się do niej partnera. Cóż…

Głupi i głupszy (1994)

Po fantazji Lloyda (Jim Carrey) z udziałem jego sympatii trudno byłoby spodziewać się wielkiego romantyzmu, niemniej efekt jest chyba jeszcze bardziej niezręczny, niż mogłoby się wydawać. Zaprezentowany na ekranie pocałunek wygląda bardziej jak próba pożarcia drugiej osoby (z pewnością nieprzypadkowo, ale liczy się efekt), urozmaicona dziwacznymi dźwiękami i przepychanką. To, co jest fantazją Lloyda, dla młodych osób, które nie doświadczyły jeszcze pocałunku, staje się zapewne najgorszym koszmarem i wersją wydarzeń, do której nigdy nie chciałoby się dopuścić podczas pierwszej okazji do pocałowania wymarzonej dziewczyny. Cóż, każdy ma swoją wizję romantyzmu.

Millerowie (2013)

Mówiąc o pierwszych pocałunkach, płynnie przechodzimy do skądinąd całkiem udanej komedii Millerowie i sceny, w której bohater grany przez Willa Poultera szkoli się w umiejętności pocałunku. Lekcję prowadzą Emma Roberts i Jennifer Aniston, sam wykład ma natomiast charakter praktyczny. Słowem – Poulter odbija się od jednej aktorki do drugiej, ćwicząc na obu nowo nabyte umiejętności. Całość obserwuje Jason Sudeikis wcielający się w głowę tej fałszywej rodziny. Poulter wygląda podczas tej sceny, jakby właśnie oberwał obuchem w potylicę i mam wrażenie, że nie jest to wyłącznie efekt jego aktorstwa, ale naturalna reakcja młodego aktora na postawienie go w takiej sytuacji. Absolutna cisza, w której rozgrywa się ta dziwaczna scena, potęguje dodatkowo uczucie niezręczności towarzyszące widzowi i każe się zastanowić, jak wyglądała realizacja tego wcale nie tak krótkiego fragmentu (i ile razy Poulter celowo psuł scenę!). Z całą pewnością jednak atmosfera tej sceny była zamierzona.

Biuro (2005 – 2013)

Nie mogłem sobie odmówić umieszczenia na liście tego niezwykle popularnego amerykańskiego serialu opartego na brytyjskim oryginale. Atmosfera niezręczności unosi się właściwie przez cały czas, w mniejszym lub większym stopniu, przy czym niektóre epizody są prawdziwym testem odporności na tym polu. Jednym z nich jest ten, w którym Michael Scott (wspaniała rola Steve’a Carella) przypadkowo wyjawia wszystkim, że księgowy, Oscar, jest gejem, z czym wcześniej się krył. Aby udowodnić swoim pracownikom, że nie należy źle oceniać homoseksualistów (choć absolutnie nikt w ten sposób nie postępował), Michael postanawia pocałować Oscara na oczach wszystkich zgromadzonych. Jak można się domyślić, ich pocałunek stanowi najbardziej żenujący element całego „wykładu” Scotta, a mina Oscara po fakcie doskonale reprezentuje to, jak wyglądają widzowie po zmierzeniu się z tą sceną.

Gwiezdne wojny: Część V – Imperium kontratakuje (1980)

Zaczynaliśmy od Gwiezdnych wojen i na nich kończymy. Sytuacja z pocałunkiem z Imperium kontratakuje jest o tyle ciekawa, że niezręczność da się na nim odczuć dopiero po seansie Powrotu Jedi, gdy wiemy już, że Luke i Leia to rodzeństwo (w dodatku bliźniacze!). Z perspektywy bohaterów nie ma w ich pocałunku nic niewłaściwego – nawet jeśli Leia nie reflektuje się tak jak Lorraine z Powrotu do przyszłości – a sama scena ma głównie charakter humorystyczny, bo Leia całuje Luke’a głównie po to, żeby zrobić na złość Hanowi. Niezręczność nie wynika więc ze sposobu realizacji sceny czy drewnianego aktorstwa, ale świadomej decyzji twórców, by Luke’a i Leię uczynić w kolejnym epizodzie rodzeństwem. Nie da się o tym zapomnieć przy kolejnych seansach Imperium kontratakuje.

Powyższe przykłady z pewnością nie wyczerpują tematu w stu procentach, zatem zapytuję: czy znacie inne żenujące sceny pocałunków? Dajcie znać w komentarzach!

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA