search
REKLAMA
Zestawienie

Najbardziej NIEDOCENIANE TRYLOGIE filmowe

Przemysław Mudlaff

5 stycznia 2019

REKLAMA

Trylogia zemsty Park Chan-wooka

Większość kinomanów stwierdzi, że twórczość Park Chan-wooka nie pasuje do tego zestawienia, bo przecież chyba każdy zna i docenia Oldboya (2003), a także wie, że należy do jakiejś trylogii. Zgodzę się co do tego stwierdzenia, ale dotyczy ono wyłącznie jednego znakomitego obrazu Koreańczyka. Co więc z pozostałymi dwiema częściami składowymi cyklu o zemście, czyli Panem Zemstą (2002) i Panią Zemstą (2005)? Ich przecież Tarantino już tak nie wysławiał, jak miało to miejsce w przypadku Oldboya, którego miał okazję obejrzeć na festiwalu filmowym w Cannes w 2003 roku. Biorąc pod uwagę, że Pan Zemsta jest filmem zdecydowanie słabszym od Oldboya, można Tarantino usprawiedliwić. Szkoda tylko, że nie szepnął choćby słówka o późniejszej, rewelacyjnej Pani Zemście. No cóż, może nie miał okazji. Przypuszczenia o niedocenianiu traktatu o zemście Park Chan-wooka wynikają jednak dodatkowo z faktu, że pozostałe obrazy serii nie są prawdopodobnie tak efektowne dla widza jak właśnie Oldboy. W każdym razie sięgnięcie po całą trylogię zemsty jest doświadczeniem szczególnym. Odbiorca spotka się bowiem z nadmiarem okrucieństwa, które w rezultacie nikomu nie przyniesie jakiegokolwiek zaspokojenia. Park wątpi w uzdrawiającą duszę moc zemsty. Odnalezienie i zamordowanie oprawców swoich lub bliskich to jedynie iluzja spełnienia i krok w kierunku autodestrukcji. Można to zrozumieć po Oldboyu, ale warto poświęcić czas i docenić pozostałe dwa filmy z tercetu o zemście.

Trylogia smaków Cornetto

Zapewne nie wszystkim o tym wiadomo, ponieważ o filmach Edgara Wrighta nie mówi się zazwyczaj w kontekście serii, ale jest właśnie tak, że Wysyp żywych trupów (2004), Hot Fuzz – Ostre psy (2007) i To już jest koniec (2013) łączą się w trylogię. Być może cykl trzech filmów odwołujący się do smaków lodów Cornetto jest najbardziej absurdalnym pomysłem na tryptyk, o jakim słyszano, ale mimo wszystko należy uznać go za jeden z ciekawszych i niestety niedocenianych. Kreatywność Nicka Frosta, któremu przyszła do głowy idea zrealizowania trzech filmów według smaków rożków Cornetto, związana była rzekomo z chęcią pozbycia się kaca po nocnej imprezce. Niezależnie od tego, czy powyższa historyjka o genezie filmowej trylogii smaków popularnych lodów jest prawdziwa, obrazy, które się na nią składają, łączy obsada, komediowa forma i satyra na brytyjską małomiasteczkowość. Dużą rolę w filmach Wrighta odgrywają także kolory, które właśnie nawiązują do opakowań Cornetto. Wysyp żywych trupów to więc głównie kolor czerwony, jak hektolitry krwi i jak opakowanie truskawkowych rożków. Hot Fuzz to z kolei kolor niebieski przypisany policji i kolor papierka lodów waniliowych. Z kolei To już jest koniec to kolor zielony, jak kosmici (sic!) i opakowanie rożków czekoladowo-miętowych. Trylogia smaków Cornetto to więc także świadome nawiązanie do artystycznego tryptyku kolorów Krzysztofa Kieślowskiego. Cykl filmów Wrighta, Pegga i Frosta stanowi wreszcie hołd dla popkultury. Twórcy świadomie wprowadzają nawiązania do kultowych obrazów kojarzących się z zombie (horrorem), filmem policyjnym i sensacyjnym czy science fiction z kosmitami. Trylogia Cornetto to zatem nie lada gratka dla wszystkich poszukiwaczy nawiązań, czyli tzw. easter eggs.

Trylogia Before Richarda Linklatera

Romantyczna trylogia Linklatera, na którą składają się Przed wschodem słońca (1995), Przed zachodem słońca (2004) oraz Przed północą (2013), to chyba najdoskonalszy przykład niesłusznie niedocenianej filmowej serii. Na uwagę zasługuje przecież już to, że pomiędzy premierą pierwszego i ostatniego obrazu cyklu minęło osiemnaście lat! Dodatkowo główni bohaterowie trzyczęściowej opowieści Linklatera to przez te wszystkie lata ci sami aktorzy, czyli Ethan Hawke i Julie Delpy. Relacja postaci granych przez wspomnianych artystów jest przepięknie naturalna. Poruszeni widzowie kupują tę uroczą, inteligentną, ale niekiedy trudną historię miłosną zarówno w całości, jak i w każdym filmie z osobna. Wyjątkowość trylogii Before wynika najprawdopodobniej z faktu, że została napisana z wielką miłością, bo na podstawie osobistych przeżyć Richarda Linklatera. Jestem również pewny, że każdy widz znajdzie w serii Before odwołania do własnych przeżyć i chyba w tym tkwi największa jej siła.

Jakie trylogie dodalibyście do tego zestawienia?

 

Przemysław Mudlaff

Przemysław Mudlaff

Od P do R do Z do E do M do O. Przemo, przyjaciele! Pasjonat kina wszelkiego gatunku i typu. Miłośnik jego rozgryzania i dekodowania. Ceni sobie w kinie prawdę oraz szczerość intencji jego twórców. Uwielbia zostać przez film emocjonalnie skopany, sponiewierany, ale też uszczęśliwiony i rozbawiony. Łowca filmowych ciekawostek, nawiązań i powiązań. Fan twórczości PTA, von Triera, Kieślowskiego, Lantimosa i Villeneuve'a. Najbardziej lubi rozmawiać o kinie przy piwku, a piwko musi być zimne i gęste, jak wiecie co.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA