MISTRZOWIE DRUGIEGO PLANU. Postacie drugoplanowe, które ZASŁUGUJĄ na SWÓJ FILM

Valkyrie (Thor: Ragnarok)
Zanim Valkyrie pojawiła się w Thorze: Ragnaroku, najbardziej bezczelnym i lubiącym drinki herosem w MCU był Tony Stark. Tymczasem rdzenna Asgardianka to absolutny wzór wszelkich niecnót: handluje żywymi istotami, pije, gardzi patriotycznym obowiązkiem, a w wolnych chwilach razi prądem swój „towar” i trenuje z Hulkiem przed walkami gladiatorów. Prawda, że barwne życie? Chętnie obejrzałbym komedię z Valkyrie w roli głównej, gdzie zmagałaby się z nałogiem i własnym, niepoukładanym życiem – wiecie, trudy porannego wstawania z łóżka, zaleganie z czynszem i te sprawy. Taki „dzień z życia Walkirii”.
Jesus Quintana (Big Lebowski)
Kolejny freak ze stajni braci Coen: Jesus Quintana to jeden z największych zwyroli w dorobku reżyserskiego tandemu, ale też wyjątkowo charakterystyczny gość. Trochę zabawny, trochę groźny, a na pewno niezwykle barwny – film o najróżniejszych perypetiach Jesusa Quintany byłby wyjątkowo interesującym widowiskiem. Prawdopodobnie byłoby to też najlepiej oceniane dzieło w historii kina – bo przecież „nobody fucks with the Jesus”. Krążą zresztą plany, by rzeczywiście zrealizować film o Jesusie. Oby doszły do skutku!
Inigo Montoya (Narzeczona dla księcia)
Hello. My name is Inigo Montoya. You killed my father. Prepare to die – ten cytat znają wszyscy fani ejtisowych komedii i/lub filmów kultowych. Inigo Montoya to postać-symbol, człowiek oddany zasadom i swemu pragnieniu zemsty. Mistrz fechtunku, oddany syn i namiętny kochanek – trzyma z tymi złymi, ale tylko dlatego, że uznaje to za sposób do osiągnięcia swego celu, czyli pomszczenia ojca. Solowy film poświęcony Inigo mógłby w przewrotny sposób podchodzić do rycerskiego etosu, łącząc komediowe zacięcie Narzeczonej dla księcia z nieco bardziej brutalnymi revenge movies. Takie dzieło, wprowadzone do kin dziś – w czasach nostalgii za latami 80. – mogłoby rozbić boxoffice’owy bank!
Luna Lovegood (seria Harry Potter)
Choć adaptacje poszczególnych książek J.K. Rowling skierowane były do młodszej widowni, byłbym w stanie uwierzyć, że Luna Lovegood jest zdeklarowaną marihuanistką. W każdym swoim występie była tak wyluzowana i odjechana, że jej sposób bycia musiał wskazywać na spożycie sporej dawki środków odurzających. A tak już zupełnie serio – Luna to postać bardzo ważna dla serii o Harrym Potterze, a przy tym czarująca i nietuzinkowa osobowość. Myślę, że jej przygody mogłyby być nawet ciekawsze niż perypetie chłopca z błyskawicą na czole.
Doc Brown (Powrót do przyszłości)
Nie znam chyba człowieka wychowanego w latach 80., który nie pałałby sympatią do trylogii Powrotu do przyszłości. Wśród wielu udanych elementów tego doskonałego przykładu Kina Nowej Przygody znajduje się para głównych bohaterów – licealista Marty McFly i Doc Brown, szalony wynalazca i geniusz, na którego wizjonerstwie nie poznali się współcześni mu naukowcy. Oszalałbym ze szczęścia, gdyby ktoś postanowił zrealizować film będący prequelem Powrotu do przyszłości – coś w stylu Młodego Sheldona, ale z większym zacięciem przygodowym i bardziej w klimacie oryginalnej produkcji. Coś czuję, że Doc Brown może mieć na koncie znacznie więcej przygód niż te, które oglądaliśmy w trylogii Roberta Zemeckisa.
BONUS
Łysy od Vegi
Żaden z niego aktor, ale Tomasz Oświeciński to jeden z niewielu jasnych punktów produkowanych taśmowo projektów Patryka Vegi. Jako etatowy członek obsady grywa zwykle skretyniałych mięśniaków, ale chętnie zobaczyłbym go w roli jakiegoś nieszczególnie bystrego superbohatera w polskich realiach. A jeszcze gdyby nakręciła to Agnieszka Smoczyńska…