MIŁOŚĆ, ŚMIERĆ I ROBOTY. Recenzja przebojowego serialu + TOP 6 najlepszych epizodów
6. Mechy
Akcja zaczyna się bardzo niewinnie. Małżeństwo mieszkające na farmie zaparza sobie herbatę. Po chwili wszystko przybiera niespodziewany obrót z uwagi na inwazję obcych. Bohaterowie dają jednak do zrozumienia, że nie pierwszy i nie ostatni to raz, gdy muszą bronić swego domostwa. Wskakują w wielkie, wypasione mechy, będące doskonalszą formą egzoszkieletu z Obcego: decydującego starcia i stają do walki z pozaziemską siłą, wysoko unosząc gardę. Podoba mi się akcja, którą wypełniony jest ten epizod. Podoba mi się jego dramatyzm. Podoba mi się jego, jak by nie patrzeć, zaskakujące zakończenie. To także jedna z tych animacji, których kreska jest przyjemna, wręcz ciepła dla oka, zawierająca szeroką paletę barw, czym przypomina trochę dokonania na polu gier komputerowych studia Blizzard.
5. Za szczeliną orła
Gdy jeden z załogantów statku kosmicznego budzi się po latach z hibernacji, zamierza ustalić, gdzie jest, kiedy jest oraz czy przypadkiem nie zboczył z kursu. W ustaleniu prawdy pomaga mu kochanka sprzed lat, z którą przy okazji, ku uciesze obojga, znowu nawiązuje płomienny romans. Za szczeliną orła ma trzy podstawowe zalety. Pierwsza polega na tym, że w dążeniu do fotorealizmu, posługując się technologią motion capture, twórcy wznieśli się na wyżyny. Druga zaleta, to – co tu dużo mówić – niesamowita scena seksu, która według mnie, jest jedną z bardziej realistycznych, intensywnych tego rodzaju scen, jakie dane mi było oglądać w animacji. A po trzecie w końcu – wyjątkowo tajemniczy charakter całości balansującej na granicy jawy i hibernacyjnego snu. Mi to wystarczy.
4. Nieśmiertelna sztuka
Niejaki Zima, słynny artysta awangardowy, do historii przejdzie jako autor nietuzinkowego wykorzystania niebieskiego kwadratu. Z biegiem upływu akcji światło rzucone zostaje na jego tajemniczą przeszłość, w której odnaleźć można źródła fascynacji artysty. Muszę przyznać, że ujął mnie ten niepozorny epizod, m.in. swoim melancholijnym, metafizycznym klimatem, powolnym tempem, a także wzruszającą konkluzją. Punkt wyjściowy tego odcinka w ogóle nie zapowiada bowiem, do jakich wniosków finalnie zmierzają twórcy. Nieśmiertelna sztuka to dla mnie kolejna cegiełka dołożona do tematu uchybień w idei sztucznej inteligencji, ale uwagę zwraca wyjątkowo oryginalny sposób poruszenia tego problemu. Doskonała rzecz.