search
REKLAMA
Biografie ludzi filmu

MIKE JUDGE. Człowiek, który wymyślił Beavisa i Butt-Heada

Damian Halik

17 października 2017

REKLAMA

Widzowie pokochali dwójkę nierozgarniętych nastolatków z Teksasu, pomysł chwycił na tyle dobrze, że już w marcu 1993 wystartował serial Beavis i Butt-Head. Nie miał on tak szerokiego grona odbiorców, jak królujący wówczas na FOX-ie Simpsonowie, ale MTV korzystało z tytułu w sposób dość nieoczywisty. Wiecznie wgapieni w telewizor kumple przybliżali widzom nowe teledyski i muzykę. Koncepcja serialu narodziła się w głowie Judge’a podobno jeszcze za jego licealnych czasów, a zarówno dwaj główni bohaterowie, jak i reszta występujących w serialu postaci wzorowani byli na ludziach, których autor pomysłu na co dzień widywał w rodzinnym Albuquerque. Była to doskonała satyra zwłaszcza na typowych południowców, która na stałe zapisała się w historii telewizji.

Przed dość szybkim zejściem ze sceny dwójka niesfornych licealistów, którzy nieraz przez własną głupotę wpadali w problemy, doczekała się także filmu pełnometrażowego Beavis i Butt-Head zaliczają Amerykę (1996) oraz dwóch gier komputerowych: Beavis and Butt-Head in Virtual Stupidity (1995) i Beavis and Butt-Head Do U. (1998). Serial zdjęto z anteny po siedmiu sezonach, w listopadzie 1997, a jego miejsce zajęła Daria (1997–2002) będąca spin-offem tworzonym przez zupełnie inną ekipę, bazując jedynie na partnerującej Beavisowi i Butt-Headowi postaci. Pod koniec roku 2011 próbowano reaktywować tytuł, jednak skasowano go po dwunastu średnio przyjętych odcinkach (choć autor nie wyklucza, że kiedyś jeszcze powróci).

Życie po śmierci pierworodnego

Mike Judge zupełnie nie przejął się końcem historii o dwóch pustogłowych nastolatkach – jeszcze przed pierwotnym zakończeniem emisji Beavis i Butt-Head, miał już na koncie kolejną perełkę. Choć nadawany w latach 1997–2010 serial Bobby kontra wapniaki, który Judge współtworzył z Gregiem Danielsem (były scenarzysta Simpsonów) nie jest produkcją aż tak kultową, z technicznego punktu widzenia pozostaje tytułem ważniejszym. To on zapewnił Judge’owi jedyną jak dotąd nagrodę Emmy, jest też najdłużej nadawaną serią jego autorstwa. W roku 2000 serial doczekał się także spin-offu Monsignor Martinez (film telewizyjny).

Przełom ubiegłego wieku to też znaczący zwrot w karierze animatora. W lutym 1999 przypomniał o osobie stary, dobry Milton. Krótkometrażówka opowiadająca o życiu biurowym, od której zaczęła się kariera Mike’a Judge’a, trzykrotnie gościła w latach 1993–1994 w Saturday Night Live (jako jeden z gagów), jednak potencjał był o wiele większy. Na produkcję filmu pełnometrażowego zebrano dziesięć milionów dolarów i stworzono jeden z kamieni milowych amerykańskich komedii – Życie biurowe (1999). Film na stałe zapisał się w popkulturze i zachęcił twórcę do kolejnych prób. Każda z nich była słabsza od poprzedniej, jednak nie sposób odmówić im oryginalności, na jaką jedynie Mike Judge mógł sobie pozwolić. Mowa oczywiście o Idiokracji (2006) oraz Ekstrakcie (2009) – każdy z tych tytułów zawierał w sobie charakterystyczną ordynarność. Nie raził językiem czy abstrakcyjnymi wizjami – wręcz przeciwnie, stanowił szczere ujęcie największych przywar amerykańskiego społeczeństwa. Nawet Idiokracja, która przecież stanowiła typowe political fiction, garściami czerpała z rzeczywistości.

REKLAMA