search
REKLAMA
Ranking

NAJCIEKAWSZE PROMOCJE FILMÓW, czyli reklama po amerykańsku

Damian Halik

4 listopada 2017

Filmorg - grafika zastępcza - logo portalu.
REKLAMA

5. Ring 2

Pomysł ten na tle pozostałych wygląda może niewinnie, ale w tej prostocie tkwi metoda. The Ring to prawdopodobnie najbardziej udany remake azjatyckiego horroru, a jego rozpoznawalność sprawiła, że wielu osób nie trzeba było zachęcać do obejrzenia drugiej części. Wystarczyłyby zwiastuny, ale przecież ich dostarczenie też może być formą zabawy.

Normalnie dystrybuowano trailery w internecie, ale postanowiono zażartować sobie z potencjalnych widzów. Pamiętacie, co działo się po obejrzeniu przeklętej kasety? Teraz wystarczy złożyć te elementy w całość. W celu promocji Ring 2 uruchomiono specjalną stronę, na której można było… straszyć znajomych. Wystarczyło podać ich e-mail oraz numer telefonu. Po obejrzeniu zamieszczonego w wiadomości od dystrybutora filmiku dzwonił telefon – osoby, które odebrały, zostały poinformowane przez Samarę, że pozostało im siedem dni.

4. Simpsonowie

Marketingowcy pracujący nad promocją pełnometrażowej odsłony Simpsonów nie patyczkowali się. Nie jestem nawet pewien, czy ich pomysł nie jest bardziej pamiętny niż sam film.

Wyobraźcie sobie, że udajecie się na zwykłe zakupy… i nagle trafiacie do namiastki Springfield. Coś takiego przeżyło tysiące Amerykanów, którzy chcieli wybrać się do popularnej sieci 7-Eleven, jednak na miejscu okazało się, że ich pobliski market zmienił się w znany z serialu Simpsonowie Kwik-E-Mart. Także asortyment zastąpiono serialowymi produktami, a chętnych dodatkowo zaproszono do udziału w grze, której zwycięzcy mieli szanse trafić do finalnej wersji filmu jako animowani statyści. Na nieco mniejszą skalę w akcję zaangażowały się także Burger King oraz linie lotnicze Jet Blue.

Wniesienie tego humorystycznego akcentu do życia klientów kilkunastu rozsianych po Stanach Zjednoczonych sklepów 7-Eleven kosztowało krocie – tylko jedna kampania na mojej liście jest droższa – ale przy okazji jak na dłoni można było zobaczyć potęgę internetu. Informacje o lokalnej akcji rozniosły się po całym świecie, robiąc świetną promocję filmu. Efekt? Ponad 527 000 000 dolarów przychodu.

3. Paranormal Activity

Pierwsza odsłona Paranormal Activity intrygowała – powstawała długo, a jej budżet był bardzo skromny, choć plotkowano nawet o zaangażowaniu Stevena Spielberga. Jakość produkcji także działała na plus – skorzystanie z gatunku found footage grało z widzem, zaburzając granicę między filmem a rzeczywistością. Wszystko to było oczywiście zamierzonym efektem, jednak takie eksperymenty trzeba poprzeć też odpowiednim modelem marketingowym.

Początkowo seanse organizowane były w niewielkich ilościach, a reakcje widzów skrzętnie dokumentowano. Następnie wykorzystane zostały one w zwiastunie, co zresztą jest zapożyczeniem od innego topowego horroru – Egzorcysty. Na tym jednak promocja filmu się nie kończy. Od działań na skalę lokalną rozpoczęto bowiem marsz do ogólnoświatowego sukcesu.

Dystrybucja Paranormal Activity odbywała się początkowo „na życzenie”. Trzeba było wejść na poświęconą produkcji stronę i dać twórcom znać, gdzie oczekiwano na seans – po ponad milionie zamówień zdecydowano się na ogólnokrajową, a na następnie światową dystrybucję. W ten sposób film nakręcony za 15 000 dolarów zarobił niemal dwieście milionów, będąc przy tym jednym z najlepszych horrorów XXI wieku!

REKLAMA