search
REKLAMA
Zestawienie

Kim byliby BOHATEROWIE TOLKIENA we współczesnych filmach

Odys Korczyński

3 stycznia 2020

REKLAMA

Gandalf Biały – Albus Dumbledore (Harry Potter i Książę Półkrwi, 2009, reż. David Yates)

Niewątpliwie w swoich uniwersach są jednymi z najpotężniejszych magów, chociaż Gandalf używa swoich magicznych umiejętności, jakby się ich bał. Jeśli już się na to decyduje, nie jest to magia stwórcza, a obronna, lecząca i generalnie niezwykle zachowawcza. Dumbledore nie ma takich obiekcji. Świat, w którym funkcjonuje, jest o wiele bardziej umagiczniony i pozbawiony chrześcijańskich obaw przed okultyzmem. Obydwaj z Gandalfem są niewątpliwie mądrzy i silni. Łączy ich również pewnego rodzaju nadludzkość. Gandalf jest Majarem wysłanym przez Valarów do zaprowadzenia równowagi, którą zaczął niszczyć Sauron. Dumbledore jest czarodziejem półkrwi, to znaczy mieszanką umagicznionej istoty ludzkiej ze zwykłym człowiekiem nieposiadającym nadnaturalnych zdolności. Przy tym nie jest wyjaśniona geneza czystokrwistych magów prócz kilu niepotwierdzonych i ludowych opowieści – np. czystokrwiści nie chorują na choroby wieku dziecięcego. Co jeszcze łączy te dwie postaci? Przede wszystkim to, że mają ukryte plany – Gandalf wobec Froda, a Dumbledore wobec Pottera. U jednego, jak i drugiego trudno stwierdzić, że owe plany są moralnie nieskazitelne. W końcu chodzi nie o dobro jednostki, a o losy świata.

Sauron – Lord Voldemort (Harry Potter i Insygnia Śmierci I i II, 2010–2011, reż. David Yates)

Obydwaj na pewnych etapach swojej egzystencji utracili ciało i funkcjonowali w postaci duchowej, manifestującej się znakami świadomości. Z tym że Sauron jako Majar był z natury istotą polimorficzną, natomiast Voldemort, jeszcze jako Tom Marvolo Riddle, był człowiekiem, któremu udało się rozdzielić swoja duszę na 7 części. Każdą ukrył w określonym rodzaju przedmiotu nazywanym horkruksem (np. diadem, medalion, pierścień). Zapewnił sobie w ten sposób nieśmiertelność, podobnie zresztą jak Sauron za pomocą Jedynego Pierścienia. A wszystko to po to, żeby panować nad światem, niepodzielnie i okrutnie, mając na swych usługach wielkie armie, potwory i brutalną magię. Sauron i Voldemort są postaciami jednoznacznymi. Można mieć pewność, że nigdy się nie zmienią. Stanowią koronne przykłady zła osobowego, które należy zniszczyć takimi samymi metodami, jakie stosują ci najgorsi. W pewnym sensie, nawet gdy tak uformowane zło przegra, naznaczy tego, kto je pokonał blizną nie do zagojenia. W ten sposób Sauron unicestwił mentalnie Froda. Potter zaś został aurorem, co na zawsze złączyło go z niszczeniem mocy i zabijaniem innych czarodziejów.

Gollum (Smeagol) – Joker (Joker, 2019, reż. Todd Phillips)

Tę łączność między Jokerem a Gollumem zrozumiałem dopiero po obejrzeniu filmu Todda Phillipsa. Wcześniejsze interpretacje postaci Jokera były zbyt komiksowe, a jednocześnie za mało psychologicznie realistyczne. Najpierw przypatrzyłem się wychudzonym plecom Jokera i wystającemu z nich kręgosłupowi. Potem przypomniałem sobie, że w najtrudniejszych momentach, kiedy chęć posiadania pierścienia chciała zawładnąć Gollumem, on podobnie się kulił, jakby było mu zimno. Rozmawiał ze sobą jak z kimś, kto ma nad nim władzę, z zupełnie niezależną osobą. Często też zanosił się kompulsywnym śmiechem. Potrafił być układny i miły, a zarazem z zimną krwią mordował w imię pierścienia lub nadziei jego odzyskania. Schizofreniczne osobowości Jokera i Smeagola wydają się bliźniacze i przewidywalne. Zarówno Tolkien, jak i Jackson oraz Phillips stosują te same tricki, żeby pokazać szaleństwo swoich bohaterów, aż do poziomu, na którym ono wzrusza. Szaleńcy lubią być poważani, głaskani, uznawani za spragnionych opieki i empatii. Wtedy niespodziewanie atakują.

Frodo Baggins – Ellen Ripley (Obcy: 8. pasażer Nostromo, 1979, reż. Ridley Scott)

To porównanie może wydawać się karkołomne i idiotyczne, ale czy podobnie fantastyczna nie jest analogia z Jezusem – taka również pojawia się w interpretacjach Froda. Zacznijmy od tego, że Frodo na samym początku swojej podróży wcale nie jest silny, a przynajmniej tak mu się wydaje. Jako postać jest trochę nijaki. Zyskuje z czasem, gdy do jego osobowości wkrada się mrok. Podobnie Ripley. Spotkanie z Ksenomorfem pozwala jej dorosnąć, stać się wojowniczką, silną kobietą. Jak na ironię, wygrana z potworem okazuje się chwilowa. Ripley zawsze będzie się bała, czuła jego obecność w piersi i w głowie. Obcy zdominuje jej życie na tyle, że już nigdy nie wróci do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. W końcu umrze, stając się fizycznie częścią swojego koszmaru. Frodo po ranie zadanej przez Nazgûla na Wichrowym Czubie i stycznością z pierścieniem także będzie musiał odejść ze Śródziemia. Radość i nadzieja znikną. Zostanie jedynie cielesna powłoka, którą trzeba będzie doprowadzić z czasem do śmierci. Najwidoczniej Sauron i Ksenomorf tak mocno zakrzywili osobisty świat bohaterów, i świat w ogóle, że w jakimś sensie udowodnili realne i nieodłączne w stosunku do dobra istnienie radykalnego zła. A to implikuje kolejny problem natury filozoficznej – skoro zło w takiej formie może istnieć, oznacza to tyle i nie więcej, że jest konieczne.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA