JACY ONI SĄ NAPRAWDĘ? Filmy dokumentalne poświęcone gwiazdom kina
Jafar Panahi – To nie jest film
Wbrew zwodniczemu tytułowi jest to film, aczkolwiek nie fabularny, ale dokumentalny. Jego bohaterem oraz twórcą jest wielokrotnie nagradzany na najważniejszych europejskich festiwalach reżyser – Jafar Panahi. Niepokorny artysta za krytyczny obraz irańskiego społeczeństwa, który sukcesywnie wyłaniał się z jego kinowych dokonań, został przez rząd swojego kraju obłożony zakazem kręcenia filmów oraz aresztem domowym. W ramach protestu autor Taxi-Teheran postanowił zrealizować za pomocą przenośnej kamery cyfrowej oraz iPhone’a dokument, w którym opisuje dokładnie swoją aktualną sytuację, rozmawia przez telefon z prawnikami, a także opowiada, jak wyglądałoby jego nowe dzieło, gdyby kiedykolwiek udało mu się rozpocząć nad nim pracę. Na drugoplanowego, niezwykle sympatycznego bohatera filmu wyrasta udomowiona przez reżysera jaszczurka (jest to bodajże legwan, ale ekspertem nie jestem). Pocieszny gad kradnie dosłownie każdą scenę, w jakiej się znajduje, i wprowadza do dokumentu Panahiego odpowiednią, niezbędną dawkę humoru.
Joaquin Phoenix – Joaquin Phoenix. Jestem, jaki jestem
Szczególny przypadek na tej liście, jak i w historii kina w ogóle. Debiut reżyserski Caseya Afflecka sytuuje się bowiem gdzieś na granicy dokumentu i fabuły, sprzedając zawartą w nim treść przez pełne 108 minut jak najbardziej serio. Joaquin Phoenix, gwiazdor Gladiatora, Spaceru po linie czy Drogi do przebaczenia, dochodzi do wniosku, że aktorstwo nie jest już czymś, co go interesuje oraz w czym się zawodowo spełnia. Ogłasza więc publicznie, że Kochankowie są jego ostatnim filmowym projektem. Bohater postanawia na poważnie zająć się czymś kompletnie innym – muzyką. Jaką zapytacie? Pewnie country, ponieważ z nią aktor miał coś wspólnego na planie Spaceru na linie, w którym to filmie wcielił się w postać legendarnego Johnny’ego Casha. Nic bardziej mylnego. Phoenix bierze na warsztat hip-hop, zaczyna pisać własne utwory i grać koncerty. Nie wszystko jednak idzie po jego myśli. Świat show-biznesu nie potrafi zaakceptować takiej gwałtownej przemiany, a sam Joaquin zaczyna popadać w coraz głębszą depresję, którą podsyca brak sukcesów w branży muzycznej. Phoenix szybko uzależnia się od papierosów (dla zainteresowanych aktor pali Camele), narkotyków, usług prostytutek oraz asystentów, którym płaci za przebywanie w jego towarzystwie i znoszenie kolejnych obelg. Debiut młodszego z braci Afflecków wywołał niemałe poruszenie w świecie filmu, szczególnie wówczas, gdy wyszło na jaw, że cała rzekoma przemiana gwiazdy Gladiatora była jedynie sprytnym, odważnym, eksperymentalnym zabiegiem artystycznym.
Roman Polański – Roman Polański. Ścigany i pożądany
Myślicie, że o Romanie Polańskim oraz jego ciągnącej się latami sprawie sądowej wiecie już wszystko? Marina Zenovich swoim świetnym dokumentem najprawdopodobniej wyprowadzi was z błędu. Gdybym miał określić ten film jednym słowem, wybrałbym wyraz „rzetelny”. Reżyserka daje się wypowiedzieć obu stronom procesu. Mikrofon wędruje w ręce Douglasa Daltona, który reprezentował Polańskiego w sądzie, Rogera Gunsona – prokuratora zabiegającego o skazanie autora Dziecka Rosemary, jak i samej ofiary rzekomego gwałtu. Każdy dostaje swoje pięć minut, aby zaprezentować własne poglądy na sprawę oraz zdanie na temat samego reżysera. Polański wyrasta w dokumencie Zenovich na postać wybitnie ambiwalentną. Z jednej strony jest to obciążony potworną traumą z dzieciństwa (strata obojga rodziców w czasie drugiej wojny światowej) oraz późniejszym załamaniem nerwowym, z który zmagał się po brutalnym zabójstwie ukochanej żony, utalentowany artysta. Z drugiej natomiast człowiek, który najprawdopodobniej dopuścił się ohydnego, niedającego się niczym usprawiedliwić czynu. Na jedynego w pełni negatywnego bohatera filmu wyrasta sędzia Laurence James Rittenband. Mężczyzna w czasie trwania procesu wchodził w wątpliwe moralnie konszachty z prokuratorem i obrońcą, nie dotrzymywał danego wobec nich słowa oraz notorycznie zmieniał w sprawie Polańskiego zdanie. Temat reżysera okazał się dla Zenovich na tyle interesujący i niewyczerpany, że równo cztery lata później poświęciła jego sprawie kolejny dokument – Roman Polański: Aresztowany.