HORRORY, które WYDARZYŁY SIĘ NAPRAWDĘ. Groza inspirowana prawdziwymi zdarzeniami
Obecność (uniwersum)
W związku z tym, że uniwersum zapoczątkowane w 2013 filmem Jamesa Wana wciąż poszerza się o kolejne odsłony, na temat historii będących dla nich inspiracją napiszę w jednym podpunkcie. Zarówno kolejne części Obecności, jak i spin-offu z serii Annabelle, bazują w jakimś stopniu na zapiskach i relacjach Warrenów, w których w filmie wcielają się Vera Farmiga i Patrick Wilson i tak też zresztą były reklamowane. Wyjątkiem jest Zakonnica (tutaj za inspirację posłużył demon Walak) oraz Topielisko. Klątwa La Llorony. Wydarzenia przedstawione w kolejnych produkcjach serii są tylko w pewnym stopniu odwzorowaniem rzeczywistości, choć istotnie opierają się na głośnych sprawach nawiedzeń. Przypadek, o którym opowiada Obecność 2, rzeczywiście przyciągnął uwagę badaczy zjawisk paranormalnych, a w sieci z łatwością odnajdziemy nawet fotograficzne zapisy nawiedzeń, których doświadczyły dziewczynki mieszkające w Enfield. Szkopuł w tym, że przy tej akurat sprawie Warrenowie prawie w ogóle nie mieli udziału (część relacji nawet o nich nie wspomina), zatem uczynienie z nich głównych bohaterów jest wyłącznie pomysłem scenarzysty.
Inaczej w przypadku pierwszej części Obecności – przedstawiona w niej sprawa nawiedzania rodziny Perronów rzeczywiście była jedną z tych, przy których Warrenowi mieli istotny udział. Podobnie jak w filmie, nawiedzenia przypisano czarownicy żyjącej na początku XIX wieku. Przy produkcji filmu udzielała się rodzina Peronów i sama Lorraine Warren, która pojawiała się na planie w ramach konsultantki – pozwala to przypuszczać, że o ile część wydarzeń została podkoloryzowana na potrzeby filmu, to zasadniczo historia przebiegała w podobny sposób.
Aktualizacja: trzecia część Obecności (2021) także została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami i sprawą z 1981, gdy Arne Cheyenne Johnson próbował udowodnić w sądzie swoją niewinność w sprawie o zabójstwo, tłumacząc się tym, że został opętany. Ostatecznie został skazany, jednak odbył karę mniejszą, niż zakładano – w więzieniu spędził 5 lat.
Podobne wpisy
Wreszcie Annabelle, która pierwszy raz pojawiła się właśnie w pierwszej części cyklu, a potem doczekała filmów skoncentrowanych na sobie. Rzeczywiście, Warrenowie badali sprawę lalki rzekomo opętanej przez ducha dziewczynki o takim właśnie imieniu. Filmowa historia Annabelle to jednak głównie ujście wyobraźnie scenarzystów. Powstałe produkcje w dużej mierze dopisują sobie jej genezę i wprowadzają większość bohaterów. Choć zachowano pewne “cechy” zabawki (na przykład przemieszczanie się z miejsca na miejsce), to w rzeczywistości ma ona dużo mniej złowieszczy wygląd. Szczerze mówiąc, na miejscu twórców zachowałbym go również w filmie – nie byłoby tak łopatologicznie.
Swoją drogą, Annabelle to nie jedyna nawiedzona lalka, która stała się inspiracją dla filmowców – podobno słynna laleczka Chucky, która zadebiutowała w filmie z 1988 roku, także wzorowana jest na nawiedzonej zabawce z początku XX wieku. Pierwowzór nazywa się Robert i rzekomo wykazywał nadnaturalne zdolności – mówił, potrafił się złowieszczo śmiać, zmieniać ekspresję twarzy i wywoływać nieszczęścia.
Bez względu na to, czy inspiracją dla horroru są rzekome zjawiska nadprzyrodzone, czy przerażające zachowania ludzkie, świadomość, że podobne historie miały miejsce z pewnością jest dodatkowym walorem, który pogłębia zainteresowanie danym filmem. Powyższe przykłady nie wyczerpują tematu, zatem zachęcam do dalszych poszukiwań i przedstawiania własnych propozycji.