search
REKLAMA
Zestawienie

HORRORY dla miłośników gore i ROZLEWU KRWI

Nie boicie się krwi na ekranie, a nawet wręcz przeciwnie – lubicie filmy, w których posoka leje się strumieniami? W takim razie mam filmowe rekomendacje specjalnie dla was!

Krzysztof Nowak

6 czerwca 2021

REKLAMA

Jakiś czas temu napisałem tekst o horrorach, które będą świetnym wyborem dla osób nieprzepadających za widokiem krwi i urwanych kończyn. Dziś wracam z jego dokładnym przeciwieństwem – rekomendacjami filmów grozy, w których jucha leje się strumieniami! Nie wszystkie będą jednak w 100% na serio – lista zawiera tytuły bardziej ukierunkowane komediowo, jak i te nastawione na prawdziwy terror. Dlatego nawet jeśli za śmiertelnie poważnym kinem gore nie przepadacie i chcecie po prostu znaleźć coś na luźny seans przy piwku ze znajomymi, to wciąż macie tu czego szukać!

Następny jesteś ty

Zaczynamy od filmu traktującego się półserio. Dlaczego pół? No bo z jednej strony Adam Wingard zna slasherowe schematy i celowo sobie z nimi igra, a z drugiej mimo wszystko interesuje go dramatyczna podszewka i poświęca jej całkiem sporo czasu. W związku z tym Następny jesteś ty sprawdzi się zarówno jako niezobowiązujący tytuł, jak i coś poważniejszego – a już zwłaszcza gdy poszukujecie bohaterki, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Protagonistka filmu, Erin (Sharni Vinson), jest bowiem jedną z najbardziej zaradnych kobiet, jakie kiedykolwiek przewinęły się przez tego typu kino. Nie zaprzątają jej głowy chwile słabości, kiedy trzeba, to brutalnie przeciwstawia się oprawcom, a w swoich działaniach bywa równie pomysłowa, co bezwzględna.

Zza światów

A tutaj coś dla fanów ohydnych transformacji! Może i w filmie Stuarta Gordona nie przelewa się tak dużo krwi, jak w przypadku innych tytułów z listy, za to pod względem iście Cronenbergowskiego przeobrażania ciał znalazłby się na pierwszym miejscu. Oparta na opowiadaniu H.P. Lovecrafta produkcja opowiada historię naukowców, którzy rozpoczynają niebezpieczną grę z zaświatami. Podejmowane przez nich próby dostania się „na drugą stronę” kończą się konfrontacją z nieziemskimi istotami, dla których ludzkie ciała nie stanowią żadnej świętości. Możecie się spodziewać wchodzenia na wyższe stany zrozumienia poprzez transmutację, wypijanie mózgów, wiele (zbyt wiele) macek, a na deser – odrobinę sado-maso. Smacznego!

Bez litości

Film Stevena R. Monroe’a jest remakiem historii przedstawionej w roku 1978 roku przygotowanym według jednej zasady – zróbmy to samo, ale bardziej. Współczesny klasyk kina rape & revenge (czyli opowiadającego o kobietach mszczących się na gwałcicielach) przedstawia więc podobne sceny, kładąc jednocześnie większy nacisk na ich intensywność. Sekwencje gwałtu oraz zemsty są przez to nie tylko brutalniejsze, ale i dłuższe, dlatego od razu odradzę film osobom wrażliwym na przemoc na tle seksualnym – od niej tutaj nie uciekniecie. Także pozostali muszą się przygotować na seans niezwykle dosłowny, będący i eksploatacją okrucieństwa, i przerażającym przeżyciem obserwowanym z perspektywy ofiary. To właściwie pozycja obowiązkowa na każdej liście najbardziej brutalnych produkcji w historii.

Gra wstępna

Gra wstępna oferuje naprawdę wyjątkowe doświadczenie. Zaczyna się niczym arthouse’owy romans, niespiesznie prowadząc widza przez relację głównego bohatera z poznaną na castingu dziewczyną (rewelacyjnie zagraną przez Eihi Shiinę, łączącą w sobie niewinność z psychopatią), a jednocześnie nienachalnie podrzucając wskazówki co do jej przeszłości. Później zaś… no cóż, tego nie zdradzę, jednak podpowiem, że nie bez powodu film Takashiego Miikego znalazł się na tej liście. Sceny przemocy uderzają tu zresztą tym mocniej, że osadzone w quasi-realistycznej konwencji stanowią naprawdę trudną przeprawę, biorąc pod uwagę, że kamera wcale nie ucieka od ich pokazywania. Fani mroku i moralnie niejednoznacznych rozwiązań fabularnych powinni być zachwyceni.

Opiekunka

Rozluźniamy atmosferę – Opiekunka nie ma w sobie nic z powagi dwóch wcześniej omawianych produkcji. Zamiast tego stanowi festiwal kiczu i niczym nieskrępowaną eksploatację groteskowej przemocy. McG bawi się schematami slasherów i seks-komedii młodzieżowych, jako podstawy używając historii o dorastaniu nieśmiałego nastolatka. Oto okazuje się bowiem, że pod nieobecność rodziców atrakcyjna opiekunka (świetna jak zwykle Samara Weaving) chłopaka urządza sobie ze znajomymi… seans spirytystyczny. A nawet gorzej – chcą złożyć dzieciaka w ofierze szatanowi. Tym samym rozpoczyna się zabawa w kotka i myszkę z oprawcami, okraszona brutalnymi, ale zawsze komediowo ogranymi zgonami i emocjonalną konfrontacją z obiektem westchnień nastolatka – wspomnianą wcześniej opiekunką. Na luźniejszy wieczór jak znalazł.

Krzysztof Nowak

Krzysztof Nowak

Kocha kino azjatyckie, szczególnie koreańskie, ale filmami zainteresował się dzięki amerykańskim blockbusterom i ma dla nich specjalne miejsce w swoim sercu. Wierzy, że kicz to najtrudniejsze reżyserskie narzędzie, więc ceni sobie pracę każdego, kto potrafi się nim posługiwać.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA