Freddie Mercury, Aleksander Wielki i inni. PRAWDZIWE postacie, które zasługują na LEPSZY FILM
Aleksander Macedoński
Życie Aleksandra Wielkiego nie należało do spokojnych. Od konfliktu z ojcem, przez zuchwałą i owocną historię podboju, po kompletnie nieudaną kampanię w Indiach. Na dodatek pod względem charakteru także był interesującą personą – porywczą i często brutalną naturę łączył z zamiłowaniem do sztuki i rozwoju naukowego. Jego dzieje mogłyby obdzielić nawet nie jeden, a kilka epickich filmów hollywoodzkich… niestety musiały trafić akurat na ten z 2004 roku. Prawdopodobnie właśnie ta finansowa i artystyczna klapa poskutkowała tym, że przygód Aleksandra Wielkiego w kinie już nie zobaczyliśmy, i nie zapowiada się, żebyśmy mieli w najbliższym czasie zobaczyć. A szkoda – tak jak pisałem, byłoby co oglądać.
Audrey Hepburn
Jedna z najważniejszych aktorek w historii, która przy okazji takich filmów jak Rzymskie wakacje czy Śniadanie u Tiffany’ego zmieniła postrzeganie kobiet w kinie, nie trafiła dobrze z filmową biografią. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z jej wyborami – Historia Audrey Hepburn z 2000 roku powstała bowiem już po jej śmierci. Twórcom filmu (trzeba przy tym zaznaczyć, że telewizyjnego) nie udało się jednak ani uchwycić charyzmy i wigoru tytułowej bohaterki (co nawet nie jest winą grającej ją Jennifer Love Hewitt), ani opowiedzieć zgrabnej, interesującej opowieści. Stworzyli typową, skrojoną jak od linijki produkcję biograficzną, która rekonstruuje najważniejsze wydarzenia z jej życia. I tyle – a w przypadku legendarnych postaci tyle nie wystarczy.
Maria Skłodowska-Curie
Dwukrotna zdobywczyni Nagrody Nobla jest wielką postacią historyczną – z pewnością wiedzą o tym także filmowcy, którzy do tej pory zaserwowali nam już kilka poświęconych jej filmów. Pośród produkcji mniejszych i telewizyjnych (nawiasem mówiąc, w jednej z nich Marię zagrała Isabelle Huppert – cóż to za znakomity casting!) najbardziej przebijają się dwie – Maria Skłodowska-Curie z 2016 roku i Skłodowska z 2019 roku. Twórców pierwszej, będącej polską koprodukcją nawiasem mówiąc, bardziej interesuje otoczenie bohaterki niż ona sama, przez co całość broni się jedynie rolą Karoliny Gruszki, druga zaś… druga jakimś cudem nie jest wcale lepsza, nawet pomimo obsadzenia Rosamund Pike w głównej roli. Odkrywczyni dwóch pierwiastków zasługuje na więcej.
Piotr „Magik” Łuszcz
Obraz tego człowieka, jaki wyłania się z filmu Jesteś bogiem, nie jest najlepszy. Trywializuje problemy, z którymi mierzył się Piotr Łuszcz, przez co szybko sami zaczynamy bagatelizować fakt, że całość zmierza nieuchronnie w stronę tragedii. Pytania z cyklu „dlaczego” pozostają w tym przypadku bez odpowiedzi, więc przydałaby się produkcja z większą sympatią dla wskazanej przeze mnie postaci. Tutaj – być może z powodu nagromadzenia wątków, a być może ze względu na brak zrozumienia twórców właśnie – tej sympatii brakuje. W ostatecznym rozrachunku i tak przeważa nasze popkulturowe wyobrażenie Magika, a nie przedstawiony w filmie portret, co chyba wystarczająco źle świadczy o jego wartości artystycznej.
Zgadzacie się z moimi wyborami? Jakim postaciom historycznym według was nie oddano sprawiedliwości? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach!