Barrera opowiedziała, jaki wpływ na jej karierę miało zwolnienie jej z “Krzyku”. “To był mroczny czas”
W listopadzie zeszłego roku wielkie poruszenie wywołało zwolnienie Melissy Barrery z Krzyku 7 produkcji Spyglass Media. Barrera została zwolniona w związku ze swoją aktywnością na Instagramie, gdzie udostępniała posty na temat Izraela i Palestyny.
Aktorka wielokrotnie wyrażała opinię, że Izrael dokonuje ludobójstwa na mieszkańcach Strefy Gazy i nawoływała do wstrzymania działań. W oficjalnym oświadczeniu Spyglass czytaliśmy, że jego przedstawiciele nie tolerują antysemityzmu w żadnej formie, włączając w to “fałszywe twierdzenia o ludobójstwie, czystkach, trywializacji Holokaustu i czymkolwiek, co przekracza granicę mowy nienawiści.”
Barrera po czasie komentuje:
To była najbardziej mroczny i najtrudniejszy rok mojego życia, musiałam wszystko przewartościować. Były momenty, gdy myślałam, że moje życie się skończyło.
Aktorka przyznała, że przez 10 miesięcy nie dostawała ofert pracy, abstrahując od małych projektów. “Przekaz był taki, że pewnie nie ma pracy, więc zgodzi się na wszystko”. Barrera stwierdza, że przynajmniej dwa razy w roku myśli o swojej karierze i że nie chciała, aby ta się po prostu skończyła. Perspektywa, że nie będzie już otrzymywać ofert sprawiła, że aktorka zaczęła rozmyślać nad sobą i uświadomiła sobie, że jest kimś więcej niż aktorką – także świetną córką, siostrą i przyjaciółką – i że mogłaby odnieść sukces na innych polach.
O Krzykach mówi następująco:
Te filmy wiele mi dały, nawiązałam dobre przyjaźnie. Mam lojalnych fanów, którzy teraz oglądają inne rzeczy z moim udziałem. Mówią mi, że to, co mnie spotkało, było popieprzone i że im przykro. To się nigdy nie skończy, bo ta seria też nie dobiegnie końca. Wciąż mam dużo miłości do tych filmów, ale przypominają mi o tym gorzkim momencie.
Barrera zaznaczyła przy tym, że teraz znów pojawiają sie dobre oferty pracy.