search
REKLAMA
Zestawienie

FILMY o SERYJNYCH MORDERCACH, które POWINIENEŚ ZNAĆ

Szymon Skowroński

16 marca 2019

REKLAMA

Rozważny nieznajomy, reż. Marvin J. Chomsky

Przystojny, czarujący, inteligentny, oczytany, seryjny morderca, gwałciciel, nekrofil. Taki właśnie był Ted Bundy, ukochany bohater popkultury. Życiorys tego człowieka to istny rollecoaster i pokaz spektrum gatunku ludzkiego, który jest zdolny do wielu rzeczy – tych dobrych i tych złych. W 1971 Bundy pracuje jako konsultant w telefonicznym ośrodku pomocy dla osób rozważających samobójstwo. Jego koleżanki i koledzy z pracy widzą w nim człowieka ciepłego, pomocnego, empatycznego. Osiemnaście lat później Ted zostaje stracony na krześle za serię gwałtów i zabójstw, których charakter należy do najokrutniejszych i najdziwaczniejszych. To, co zdarzyło się w ciągu tych osiemnastu lat, do dziś frapuje naukowców, psychologów kryminalnych, a także zwykłych ludzi, którzy na myśl o morderstwie wzdrygają się, a na myśl o serii brutalnych morderstw robi im się niedobrze. Działalność Teda obszernie, ale niezbyt szczegółowo w kontekście samych aktów przemocy, opisuje film z 1986 roku – a więc nakręcony jeszcze przed wykonaniem wyroku. Trzygodzinna telewizyjna produkcja siłą rzeczy jest wykastrowana ze scen przemocy i obrazów bestialstwa, ale wiernie i dokładnie oddaje metody działania mordercy i pokazuje, jak wielkim zaufaniem i sympatią obdarzali go nieznajomi, a zwłaszcza – nieznajome. Nieświadome zagrożenia kobiety widziały w Bundym przystojnego chłopaka, któremu trudno się oprzeć. Wizerunku Bundy’emu użyczył Mark Harmon, który doskonale spisał się w roli i oddał charyzmę i urok bestialskiego mordercy.

Nocny strażnik, reż. Ole Bornedal

carey mulligan

Niski budżet, debiutujący w pełnym metrażu reżyser i… zaskakująco dobry produkt końcowy. Nocny strażnik nie próbuje niczego innego, jak tylko być klimatycznym thrillerem ocierającym się o horror. Główny bohater zatrudnia się jako strażnik w kostnicy, a jego dyżury przypadają na godziny, uwaga – nocne. Tymczasem w mieście zaczyna grasować seryjny morderca. Dania stoi kinowymi psycholami, ale Bornedal postawił na czystą rozrywkę, omijając psyschodramę, a dostarczając gatunkową perełkę. Klimat jest tak gęsty, że trudno się nie spocić podczas seansu. Film w znacznym stopniu operuje ogranymi chwytami, ale robi to z doskonałym wyczuciem. Scenografia i nocne ujęcia dopełniają całości. W filmie zagrali Nikolaj Coster Waldau i Kim Bodnia. Ten pierwszy jest dziś doskonale znany z występu w Grze o tron, a ten drugi kilka lat później stworzył niezapomnianą kreację narkotykowego dilera w Pusherze Nicolasa Windinga-Refna. Debiut Bornedala spodobał się też w Stanach Zjednoczonych na tyle, że reżysera poproszono o zrobienie anglojęzycznego remake’u. Upewnijcie się więc, że oglądacie dobrą wersję filmu.

REKLAMA