Filmy, które POWINIENEŚ zobaczyć, jeśli podobało ci się WSZYSCY MOI PRZYJACIELE NIE ŻYJĄ
Łatwa dziewczyna
Najmniej wulgarny film na liście to jeden z ostatnich projektów Emmy Stone przed przejściem do kina ambitnego. To przede wszystkim pokazówka jej aktorskiej charyzmy, a przy tym również trafna – mimo że niekoniecznie odkrywcza – satyra wymierzona w purytanizm na pokaz. Tytułowa bohaterka, Olive, chcąc pomóc koledze kryptogejowi, udaje randkowanie z nim zwieńczone, oczywiście, seksem. Niestety w pewnym momencie sytuacja wymyka się spod kontroli, a poprzez naprawę reputacji przyjaciela jednocześnie niszczy swoją, jednocześnie coraz bardziej podkopywaną przez wyzwiska i plotki rozsiewane w szkole. Humor opierający się w dużej mierze na gierkach słownych, rzadziej na gagach korzystających z tematów okołoseksualnych może przypaść do gustu tym, których myśl o innych wymienionych w zestawieniu tytułach przyprawia o mdłości.
Grzeczni chłopcy
Ciekawostką jest, że w wyniku przyznanej kategorii wiekowej grający trójkę głównych bohaterów aktorzy do dziś nie mogą go obejrzeć, o ile zgody nie udzielą ich prawni opiekunowie. Zostało to zresztą wykorzystane w promocji produkcji, a na jej plakacie znajdziemy następujące pytanie: „Czy nie jesteś za mały, by zobaczyć ten film?”. Jeśli odpowiedź jest negatywna, to serdecznie polecam, gdyż korzystając z dowcipów balansujących na granicy przyzwoitości, a często ją przekraczających, próbuje nam się tu przekazać lekcję o dojrzewaniu seksualnym i emocjonalnym. O presji ciążącej na młodych chłopakach, którzy „powinni” już umieć się całować, podczas gdy chcieliby przede wszystkim się bawić. Im dalej w las, tym fabuła coraz bardziej wpada w absurd, a uśmiech nie znika z naszej twarzy, podtrzymywany przez sympatyczne postacie i świetnie odgrywających je aktorów. To nie jest kolejna komedia dla kretynów, lecz inteligentnie napisana rozrywka.
Strażnicy cnoty
Mieliśmy już perspektywy dziecięce, nastoletnie i młodych dorosłych – tym razem pora na bohaterów w średnim wieku. Ci ewidentnie naoglądali się za dużo filmów z tego zestawienia i w trakcie przygotowań córek do balu maturalnego uznają, że te chcą zwieńczyć noc seksualną inicjacją. Co więc robią jako przykładni i odpowiedzialni rodzice? Wyruszają w podróż, żeby je przed tym powstrzymać! Na całe szczęście reżyser Kay Cannon zdaje sobie sprawę z niedorzeczności ich działań i poprzez humor natury fizjologicznej (bywa, że wyjątkowo niesmaczny) podkreśla żenujące zachowania oraz godną pożałowania nadopiekuńczość dorosłych. Tym samym całość staje się pretekstem do historii o tym, że w pewnym wieku powinniśmy pozwolić innym decydować za siebie, a kuratela może przynieść więcej szkód niż korzyści.
Eurotrip
Na zakończenie listy proponuję film niewątpliwie kultowy – nawet jeśli niekoniecznie dobry. Do Eurotripu można żywić sympatię – niezależnie od tego, czy wynikającą z nostalgii, czy z pozytywnego odbioru – albo nie, jednak nie da się ukryć, że pozostaje jednym z czołowych przedstawicieli swojego gatunku. Fantazja młodych Amerykanów o podróży do wyzwolonej seksualnie Europy znajduje tu ujście w formie przedstawienia najsłynniejszych stereotypów dotyczących jej kultury, okraszonych zazwyczaj niewybrednymi (choć często zaskakująco odważnymi – scena z papieżem będzie tu najlepszym przykładem) gagami. Nie zestarzał się najlepiej, ale to dodatkowy powód, dla którego warto go powtórzyć albo obejrzeć po raz pierwszy i wyrobić sobie własną opinię. Warto również dodać, że właśnie z tego filmu pochodzi ta wpadająca w ucho, acz biorąc pod uwagę kontekst, niezwykle przykra dla głównego bohatera piosenka.
Jakie inne tytuły przychodzą wam do głowy? A może któryś z powyższych darzycie wyjątkową sympatią lub wręcz przeciwnie – niechęcią? Co ogólnie sądzicie o nurcie komedii dla młodzieży? Dajcie znać w komentarzach!