CHRISTOPHER NOLAN. Ranking WSZYSTKICH filmów reżysera
6. Mroczny Rycerz
Podobne wpisy
Trzeba mieć dużo odwagi, by w tytule kolejnej historii o rycerzu z Gotham nie zawrzeć słowa „Batman”. Już na wstępie Nolan dał do zrozumienia, że po tym, jak odhaczył genezę bohatera, może pozwolić sobie na ruch dosadny i niekonwencjonalny. Szkopuł w tym, że ta tytułowa sugestia zdradza jednocześnie podstawowy problem Mrocznego Rycerza – że to film nie tyle o Batmanie, ile o jego nemezis, Jokerze. I że Bale nie miał nawet tutaj czego zagrać, bo niemal całkowicie musiał ustąpić pola świetnemu Ledgerowi. Jeśli mam być jednak całkiem szczery, muszę powiedzieć, że to kompletnie nie moje Gotham, nie mój Batman i nie mój Joker. Według mnie Nolan dokonał swoistego gwałtu na komiksowej retoryce, dając widzowi do zrozumienia, że film o facecie przebranym za nietoperza to film o czymś, co faktycznie mogłoby się zdarzyć. I jest to w moim mniemaniu po prostu głupie. Ta historia się nie klei, gdy pozbawi się ją groteski, umowności lub przynajmniej czytelnych mrugnięć okiem. Ta nadętość, bombastyczność odstręcza mnie skutecznie od ponownego obejrzenia tej produkcji, choć jej kunszt realizacyjny rzecz jasna doceniam.
⑦
5. Batman: Początek
Tak jak zraża mnie w Batmanach stylistyka Nolanowskiego realizmu, tak jako odświeżające novum w origin story sprawdziła się ona nadzwyczaj dobrze. Dlaczego pierwszy film z Nolanowskiej trylogii o Batmanie uważam za najlepszy? Odpowiedź jest nader prosta: bo to film o Batmanie, a dokładniej Brusie Waynie. W kolejnych filmach Nolan odjeżdża zupełnie od tej postaci, koncentrując się na jej żywiołowych antagonistach, nie dając głównemu bohaterowi nawet dobrych kwestii do wypowiedzenia. Inaczej jest w Początku. Mimo że zna się tę historię dość dobrze, czy to z komiksów, czy to z wcześniejszych filmów, i tak przyciąga ona uwagę dzięki oryginalnym zabiegom reżysera. Choć do Keatona mu daleko, to jednak Bale ma tu jakąś rolę do zagrania. Główny wróg, Strach na Wróble, jest tutaj jedynie cennym dodatkiem, który umożliwia protagoniście wejście do jego największych koszmarów i konfrontację z drzemiącym w nim mrokiem. Bardzo lubię ten aspekt historii i osobowości Batmana i podoba mi się sposób, w jaki Nolan do niego podszedł.
⑦
4. Memento
Błysk geniuszu Nolana w czystej postaci. Świetnie zagrany, napisany i przede wszystkim zmontowany film. To, czego świat nie zdołał poznać i docenić przy okazji Śledząc, w Memento zostało zaprezentowane w pełnej krasie. Pomysłowość i styl reżysera objawiły się w nietuzinkowym podejściu do narracji. Zaburzona chronologia działa jeszcze mocniej, gdy weźmie się pod uwagę problemy z pamięcią, jakie ma bohater tego filmu. Zasadne wydaje się pytanie, na ile możemy ufać swoim wspomnieniom i czy zawsze za prawdę możemy uważać to, co w nich odnajdujemy. Ale umówmy się co do jednego: Memento w dużej mierze jest kinem jednorazowym. Gdy po latach obejrzałem tę produkcję ponownie, nie zdołała zrobić na mnie takiego samego wrażenia jak za pierwszym razem. Pozostaje mi tylko zazdrościć osobom, które mają ją jeszcze na liście swych kinowych zaległości.
⑧