search
REKLAMA
Znalezione w sieci

Christopher Nolan musiał spełnić jeden warunek, by móc zrealizować trylogię Mrocznego Rycerza

Reżyser „Oppenheimera” musiał zgodzić się na bardzo istotne obostrzenie.

Natalia Hluzow

13 kwietnia 2025

REKLAMA

W 2025 roku mija 20 lat od premiery filmu Batmana: Początek. I choć dziś Christopher Nolan rządzi filmowym światem, dwie dekady temu to nie on stawiał warunki wielkim studiom filmowym. Zanim wszedł na reżyserski Olimp dzięki Mrocznemu Rycerzowi i Incepcji, kręcił filmy mroczne, kameralne, takie jak Memento czy Bezsenność. Dziś pierwszy z tytułów uważany jest za absolutny klasyk, ale w pierwszych latach XXI wieku nie dawał reżyserowi wielkich możliwości negocjacyjnych. To Nolan musiał się liczyć z wymogami studia. A przy Batmanie: Początku wymóg był jeden – film musi mieć kategorię PG-13.

Na początku nowego stulecia wytwórnia Warner Bros. bardzo chciała otrzepać się po klapie kampowego Batmana i Robina i ogólnej kompromitacji, jakiej doznał Batman w drugiej połowie lat 90. Początkowo włodarze studia myśleli o Darrenie Aronofskym i scenariuszu pisanym z Frankiem Millerem – brutalnym, mrocznym filmie w kategorii R, opartym na Batman: Year One (na którym później w dużej mierze swojego Batmana oparł Matt Reeves). Szybko jednak zrezygnowano z tej wizji. Producenci chcieli czegoś mrocznego, ale bezpiecznego.

Kiedy Christopher Nolan dostał propozycję wyreżyserowania filmu o Mrocznym Rycerzu, który mogą oglądać 12-latki, było to bardzo dalekie od jego ówczesnej twórczości. Nolan nie zaczynał w świecie blockbusterów. Nie bawił się w filmy dla nastoletniej widowni. A jednak dostrzegł w tej propozycji gigantyczną szansę, jaką faktycznie okazała się dla niego realizacja Batmana: Początku.

To był film, który chciałbym zobaczyć jako 11-latek, więc w mojej głowie zawsze był PG-13 – mówił w wywiadach.

Jak pokazała historia kina, kategoria PG-13 nie przeszkodziła Nolanowi w realizacji czegoś, co zmieniło reguły gry kina superbohaterskiego. Twórca Prestiżu nie tylko odczarował Batmana, ale wyznaczył też kierunek dla całego nurtu, przy okazji osiągając dla siebie zupełnie nowy status w Hollywood.

Natalia Hluzow

Natalia Hluzow

Miłośniczka twórczości Tarantino, Nolana, Waititiego, kina superhero i serialu „The Office” (US!) wychowana na „Władcy pierścieni” i „Zabójczej broni”. Za synonimy filmowego arcydzieła uważa „Fight Club”, „Bękarty wojny” i „Incepcję”. Jej najnowszą miłością jest „Batman” Matta Reevesa. Na przekór stereotypom dotyczącym osób po szkołach filmowych, ponad wszystko kocha kino mainstreamowe i wszelkie toczące się w jego ramach gry intertekstualne. Nienawidzi wydumanych dialogów, papierowych postaci i kiedy twórcy wątpią w inteligencję widza.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA