BAŁKAŃSKA W ŻYŁACH PŁYNIE KREW. 5 najlepszych filmów Emira KUSTURICY!

Underground (1995)
Grupka ludzi chroni się przed drugą wojną światową w podziemiach, gdzie zajmuje się produkcją broni dla partyzantów. Funkcję łącznika ze światem „na górze” pełni Marko, a kiedy wojna dobiega końca… mężczyzna postanawia okłamywać ukrywających się, że trwa ona nadal. Rzeczywistość ludzi z podziemia staje się fikcją. Ta metafora służy do rozliczenia się z komunistyczną historią Jugosławii. Kusturica nigdy nie był równie przygnębiający i gorzki; Underground obfituje w sceny pełne okrucieństwa i smutku, takie jak sekwencja bombardowania zoo – przerażonych i błąkających się zwierząt długo nie można wyrzucić z pamięci, po raz kolejny przypomina się nam, że gdzie ścierają się wielcy politycy, tam najmocniej cierpią niewinni. To w tym filmie najlepiej też widać, że ulubionym reżyserem Kusturicy jest Tarkowski (nie tylko ze względu na długość, choć wersja reżyserska tego dzieła trwa 322 minut). To także ostatni jego obraz, do którego skomponował muzykę Goran Bregović: artyści pokłócili się, a reżyser zarzucał byłemu przyjacielowi koniunkturalizm oraz próbę wybicia się na jego sławie. Jak pisałam we wstępie – Kusturica bywa bucem.
Czas Cyganów (1988)
Najbardziej poetycki ze wszystkich filmów Kusturicy. To tutaj po raz pierwszy połączył siły z Bregoviciem, czego efektem jest zachwycający i nietuzinkowy soundtrack pełen klimatycznych utworów, z tradycyjną cygańską pieśnią Ederlezi na czele. Kadry Czasu Cyganów zamieszkuje magia: tak przenośna, jak dosłowna, a to za sprawą czarodziejskich sztuczek Perhana. Ten symptomatyczny dla twórczości reżysera główny bohater (niedoświadczony, delikatny, bujający w obłokach chłopak) przebywa trudną drogę ku dorosłości. Po wyjeździe ze swej sielskiej wioski traci niewinność i złudzenia. Czas Cyganów to czas smutku, pokryty jednak zachwycającą barwą ludowych tradycji i wierzeń – Kusturica portretuje ludzi biednych i oszukiwanych: przede wszystkim przez siebie nawzajem. Większość ról w tym filmie zagrali naturszczycy romskiego pochodzenia, w przeważającej mierze niepiśmienni i nieznający żadnego innego języka poza romani. Aktorzy nie umieli zatem przeczytać scenariusza, a z kolei reżyser nie rozumiał, o czym w poszczególnych scenach rozmawiają.
Ojciec w podróży służbowej (1985)
Ledwie drugi pełnometrażowy, nietelewizyjny obraz w dorobku reżysera przyniósł mu szereg nagród, ze Złotą Palmą na czele. Kusturica po mistrzowsku połączył tutaj trzy tradycje filmowe: francuski realizm poetycki, włoski neorealizm oraz czeską Nową Falę. Wszystko to silnie doprawił kolorytem lokalnym i stworzył swój własny, rozpoznawalny styl. Jednakże w porównaniu do późniejszych filmów Kusturica dużo powściągliwiej eksplorował tutaj swoją niezwykle bujną wyobraźnię. Rezultatem jest być może najwybitniejsze dzieło w całym jego dorobku: groteskowe, zjadliwe, a przecież czarujące i urocze. Przenosimy się do Jugosławii z lat 50. Mały somnambulik Malik podziwia swojego tatę Mesę, który działa w partii (w tej roli jeden ze stałych aktorów Kusturicy, wspaniały Predrag „Miki” Manojlović). Kiedy ojciec podpada rządowi Tito i nagle znika, chłopcu tłumaczy się, że przebywa na tytułowym wyjeździe służbowym… Ojciec w podróży służbowej to obraz tragikomiczny: poruszający, nostalgiczny, a jednocześnie pełen szalenie zabawnych scen. Po raz kolejny perspektywa dziecka okazuje się najwyrazistszym sposobem portretowania dorosłych problemów za pomocą sztuki.
Jakie inne filmy Kusturicy zasługują waszym zdaniem na dopisanie do listy?