Żywoty ZWYKŁYCH ODMIEŃCÓW. O bohaterach BRACI COEN
Można krytykować współczesne kino, używając wielu argumentów za jego niższością względem dawnego, można też z rozrzewnieniem wspominać nazwiska dawnych mistrzów i mówić, że kiedyś to było Kino Godne Pisania Wielkimi Literami, a teraz już tylko przemysł, upadek obyczajów i pozbawiona gustu wtórność. Trudno jednak uzasadnić tezę, że brakuje nam dzisiaj wyrazistych twórców, których filmy stanowić będą wyznacznik jakości dzisiejszej kinematografii z perspektywy przyszłych pokoleń. Taką marką są Ethan i Joel Coenowie, których filmy nazwać można już z całą pewnością klasyką kina.
Podobne wpisy
Oglądając ostatnio kończącego dziesięć lat Poważnego człowieka, zwróciłem uwagę na specyficzną konstrukcję postaci protagonisty, ściśle przynależnego tej konkretnej historii, ale jakby automatycznie przywodzącego na myśl innych bohaterów z twórczości Coenów. Czy można mówić o pewnym typie „bohatera coenowskiego”, o powtarzalności cech postaci na przestrzeni obejmującej już ponad trzy dekady filmografii? Z tej refleksji wyłoniła się poniższa rama, w którą w różnym stopniu wpisać można poczet postaci zaludniających filmy braci Coen. Nie wyznacza ona wspólnej charakterystyki wszystkich bohaterów, ale wpisuje ich w pewną grupę pokrewieństwa. Analizując filmografię twórców Bartona Finka pod kątem konstrukcji bohaterów, skupiałem się na postaciach wiodących, wokół których budowana jest narracja poszczególnych filmów – tym centralnym figurom towarzyszy równie barwny szereg postaci drugoplanowych, które również można próbować usystematyzować. Tę „pomocniczą” galerię determinują jednak, jak sądzę, każdorazowe inkarnacje zasadniczego typu postaci centralnej i to tej figurze staram się tutaj przyjrzeć.
Świat w subiektywnym zwierciadle
Jednym z fundamentalnych wyznaczników stylu braci Coen jest subiektywizm narracji. Wyraża się on w specyficznym rozpięciu pomiędzy sardoniczną ironią a groteskowym przerysowaniem. Rzeczywistość w filmach braci Coen zostaje niemalże w każdym przypadku swoiście „zagięta”, zniekształcona przez percepcję centralnych postaci. Jednym z najbardziej subiektywnych pod względem zespolenia akcji i doświadczeń protagonisty filmów jest Barton Fink, gdzie intryga budowana wokół podejmowanej przez młodego dramatopisarza próby zrobienia kariery w Hollywood staje się w pewnym momencie na wpół surrealistyczną emanacją jego wewnętrznych zmagań i napięć. Taka konstrukcja, gdzie centralna postać (lub kilka postaci) stanowi swoisty pryzmat, przez który oglądamy wytworzony w ramach filmu świat, eksponuje warstwę doświadczeń bohatera i jego charakterystykę przy równoczesnym wprowadzeniu pewnej umowności. Ta otwiera zaś drzwi dla paradoksalnych zwrotów akcji i groteski, zwalniając scenariusz z obowiązku wierności ideałowi realistycznego prawdopodobieństwa.
Mechanizm subiektywizacji świata przedstawionego Coenowie realizują w różnych wariantach stylistycznych. Może to być wprowadzenie pierwszoosobowego komentarza z offu (Człowiek, którego nie było, To nie jest kraj dla starych ludzi), częściej jednak dokonuje się to przez zawężenie pola widzenia widzów do perspektywy postaci (Poważny człowiek, Co jest grane, Davis?). W każdym z przypadków sprawia to, że film staje się w znacznym stopniu uzależniony od psychiki i percepcji głównego bohatera, postawionego w centrum narracji. Przekłada się to na charakterystykę postaci, wyprowadzoną niejako osobiście. W takiej optyce działania, niezależnie od ich obiektywnego wydźwięku etycznego, są filtrowane przez indywidualne poczucie racji oraz jednostkowy interes. Mówiąc inaczej, bracia Coen tworzą postaci, z którymi chcąc nie chcąc sympatyzujemy, dzieląc z nimi spojrzenie na świat oglądany z ich punktu widzenia. W ten sposób, mimochodem, bohaterowie nabierają zarówno swojskości, jak i tragicznego rysu zmagających się ze światem jednostek. Zamiast obiektów obserwacji zyskują w ten sposób wymiar współtowarzyszy-przewodników w poznawczej podróży oferowanej przez film.