search
REKLAMA
Archiwum

Arabskie inspiracje w DIUNIE Davida Lyncha

Tekst gościnny

5 sierpnia 2019

REKLAMA

Peter OToole jako Lawrence z Arabii

A jaki był wkład Davida Lyncha w arabskie ujęcie kultury Fremenów? Przede wszystkim w stworzonym przez reżysera dziele widać wyraźne ślady innego filmu o ludziach pustyni. Mimo iż Lynch nie przyznaje się w wywiadach do inspiracji jakimkolwiek tytułem (przy pracy nad Diuną), to zarówno w rozplanowaniu poszczególnych ujęć, epickim ujęciu tematu, jak i drodze samego bohatera widać wyraźne ślady Lawrence’a z Arabii. Powstały w 1962 roku film Davida Leana (13) opowiada historię brytyjskiego oficera, pułkownika Thomasa Edwarda Lawrence’a który od 1916 roku współdziałał z emirem Fajsalem w organizowaniu i kierowaniu antytureckim powstaniem Arabów w Al-Hidżazie (14). Lean pokazał w swoim dziele przemianę, jaka zachodzi w człowieku zachodu pod wpływem trudnego klimatu i obyczajów koczowniczej ludności arabskiej. Jerzy Toeplitz napisał o bohaterze filmu Leana, że “jest człowiekiem tajemniczym, noszącym w swej duszy niejedną zagadkę i niejeden kompleks” (15). Cóż za podobieństwo do Paula Muad’Diba! Nie ostatnie. Obaj bohaterowie przybyli na pustynię z innego świata, Paul mieszkał wcześniej na wilgotnej i deszczowej planecie Kaladan, Lawrence przybył z jakże podobnej Anglii. Nie od razu zostali bohaterami pustynnych ludów. Paul przybył na Arrakis jako syn księcia, następca tronu, młody chłopak, który musi się jeszcze wiele nauczyć i może liczyć na wsparcie swoich nauczycieli. Thomas Edward Lawrence nie od razu zostaje brytyjskim wysłannikiem na arabską ziemię, z początku jest tylko zwykłym planistą pracującym w mieście oddalonym od pustyni (podobnie jak Paul żyjący w stolicy Diuny odciętej od głębokiej pustyni pasmem wzgórz). Kiedy w końcu bohaterowie znajdują się wśród nomadycznych ludów, zatracają się w nich, zaczynają zachowywać jak one, przejmują ich zwyczaje, ubiory i prawa. Paul i Lawrence stają się po pewnym czasie przywódcami obu narodów (lub równymi ich przywódcom), zdobywają ich zaufanie i starają się wykorzystać wiedzę zdobytą w rodzinnych stronach, aby wzmocnić siłę swojej nowej grupy (Paul uczy Fremenów korzystać z magicznych modułów, Lawrence dostarcza karabiny i wprowadza w działania Arabów elementy taktyki).

Bohaterowie obu filmów rozmijają się dopiero w chwili triumfu jednego i upokorzenia drugiego. Paul Muad’Dib idzie dalej drogą Kwisatz Haderacha, jego przeznaczeniem jest Nadistota, człowiek doskonały. Lawrence ma stać się bardziej ludzki poprzez upokorzenie, jakiego doświadczył w tureckim areszcie, dopiero po nim zaczyna rozumieć, że nie jest nadczłowiekiem wiodącym lud pustyni do wyzwolenia, a jedynie zwykłą, zbyt pyszną i śmiałą istotą ludzką. Od tamtej chwili w jego działaniu jest więcej pokory, pojmuje, że spełnia jedynie zadania wyznaczone przez wyżej postawionych, jest trybikiem w machinie historii. Paul za to jest historią. Atryda w finale filmu gloryfikuje, Brytyjczyk popada w zgorzknienie, tęsknotę za magiczną Arabią.

REKLAMA