Aktorzy, którzy PRAWIE zagrali w filmach MARVELA
John Krasinski – Kapitan Ameryka
Chris Evans, ubiegając się o rolę Kapitana Ameryki, musiał pokonać nie tylko wymienionego wyżej Jensena Acklesa, ale i Johna Krasinskiego. W jednym z ostatnich wywiadów aktor, reżyser i prywatnie mąż przywoływanej już w tym tekście Emily Blunt przyznał, że nie żałuje decyzji Marvela. Po pierwsze uważa, że Evans jest znakomitym Steve’em Rogersem, po drugie stwierdził, że udział w tak wielkim przedsięwzięciu jak Kinowe Uniwersum Marvela mógłby przeszkodzić mu w realizacji innych projektów – np. niezwykle ciepło przyjętego horroru Ciche miejsce.
Joaquin Phoenix – Doktor Strange
Joaquin Phoenix przyznał, że odbył wiele spotkań i proponowano mu przynajmniej kilka ról w filmach superbohaterskich, ale nigdy nie czuł się odpowiednią osobą do uwikłania się w ciągnącą latami markę. Nie jest tajemnicą, że włodarze Marvela byli bardzo zainteresowani obsadzeniem go w roli Doktora Strange’a. Oni także jednak spotkali się z odmową. Phoenix w końcu jednak podpisał kontrakt na udział w ekranizacji komiksu – zaowocowało to rolą w Jokerze.
Jessica Chastain – Osa
Jessica Chastain przyznaje, że proponowano jej rolę w trzecim Iron Manie (miała zagrać postać, w którą ostatecznie wcieliła się Rebecca Hall) oraz zagranie postaci Hope van Dyne. Aktorka miała odmówić, tłumacząc, że tylko raz ma się szansę zagrać w kinie superbohaterskim i nie warto marnować jej na granie postaci bez superkostiumu. O ironio, postać Hope w sequelu zmieniła się w superbohaterkę znaną jako Osa, a Chastain mogliśmy później zobaczyć w filmie X-Men: Mroczna Phoenix, gdzie raczej nie mogła liczyć na wskoczenie w spandex.
Olivia Wilde – Gamora
Podobne wpisy
Marvel zaoferował pierwotnie rolę Gamory, zabójczej córki Thanosa, właśnie Olivii Wilde, ale ta z do dziś nieznanych powodów odmówiła. Plotki mówią też, że studio rozważało angaż Giny Carano oraz że o rolę starała się Gal Gadot (z kolei James Gunn mówi, że nie przypomina sobie, żeby izraelska aktorka w ogóle brała udział w jakimkolwiek castingu). Oczywiście rolę z powodzeniem zagrała ostatecznie Zoe Saldana, chociaż przyznać trzeba, że Wilde wizualnie wydaje się równie odpowiednia.
Joseph Gordon-Levitt – Star-Lord
Chociaż Joseph Gordon-Levitt łączony był z rolami Ant-Mana i Doktora Strange’a, to aktor zaprzeczył tym rewelacjom. Faktem pozostaje jednak, że był rozważany do roli Star-Lorda w Strażnikach Galaktyki Jamesa Gunna. Odmówił, by móc przyjąć rolę w drugiej części innej ekranizacji komiksu – Sin City. Zgodzimy się chyba wszyscy, że wybrał dość niefortunnie. Z drugiej strony zupełnie nie widzę go w roli ostatecznie powierzonej Chrisowi Prattowi.
Matthew McConaughey – Ego
Okazuje się, że Kurt Russell nie był pierwszym wyborem Jamesa Gunna. Wcześniej rolę Ego – złowrogiego ojca Star-Lorda – zaproponowano Matthew McConaugheyowi. Aktor odmówił, by dość niefortunnie przyjąć angaż do roli w Mrocznej wieży na podstawie książki Stephena Kinga. Przyznał przy tym, że podobali mu się Strażnicy Galaktyki, ale chętnie zrobił miejsce dla innej gwiazdy. Czy tylko mnie wydaje się, że to właśnie Kurt Russell bardziej pasuje do roli?
Jason Momoa – Drax
Zanim Dave Bautista z niezwykłą lekkością i powodzeniem na lata związał się z Kinowym Uniwersum Marvela jako Drax Niszczyciel, propozycję zagrania tej postaci otrzymał inny duży facet Hollywood – Jason Momoa. Gwiazdor znany chociażby z Gry o tron odmówił, twierdząc, że rola zupełnie nie odchodziła od jego dotychczasowego emploi. Może i dobrze, bo dziś Momoa święci sukcesy jako przedstawiciel konkurencji – Aquaman, król Atlantydy.