search
REKLAMA
Analizy filmowe

A.I. SZTUCZNA INTELIGENCJA. Baśń w płaszczyku science fiction i gorzka diagnoza społeczna

„A.I. Sztuczna Inteligencja” jest jednocześnie baśnią w płaszczyku science fiction oraz bardzo gorzką diagnozą społeczną, niepozostawiającą żadnych złudzeń co do moralnej kondycji...

Janek Brzozowski

11 marca 2022

REKLAMA

Opowieść o ludzkości, która przestała być ludzka

Drugą, mroczniejszą interpretację A.I. Sztucznej Inteligencji opieram przede wszystkim na twierdzeniu Wernera Faulsticha, dotyczącym natury kina science fiction: „Każdy gatunek ma swą prototypową gwiazdę, tylko film SF, pod względem strukturalnym i ideologicznym, możliwie najbardziej oddala się od tej zasady: jego bohaterem jest ludzkość”17. Jeżeli to ludzkość jest zawoalowanym, głównym bohaterem filmu Spielberga, to Davida należy traktować jako papierek lakmusowy ludzkiej moralności – obiekt wystawiający cywilizację przyszłości na etyczną próbę, z której, eufemistycznie mówiąc, nie wychodzi ona zwycięsko.

A.I. Sztuczna Inteligencja rozpoczyna się od krótkiego prologu, w którym wszechwiedzący narrator wprowadza widzów w świat przedstawiony, informując ich o tym, jak wygląda stan planety w XXII wieku: „Efekt cieplarniany sprawił, że roztopiły się lodowce, a wody mórz i oceanów zatopiły setki miast. Amsterdam, Wenecja, Nowy Jork zniknęły na zawsze. Przesiedlono miliony ludzi. Klimat oszalał. W biednych krajach były setki milionów głodujących. W krajach rozwiniętych żyło się dostatnio, bo żeby zajść w ciążę, trzeba było mieć pozwolenie. Dlatego roboty, które po wyprodukowaniu nie zużywały zasobów, były tak ważne dla dobrobytu społeczeństwa”.

Świat przedstawiony filmu Spielberga to świat, w którym dokonuje się właśnie powolna apokalipsa spowodowana nieodwracalnymi zmianami klimatycznymi. To świat znajdujący się u kresu antropocenu, nowej (ze współczesnej perspektywy) epoki geologicznej, którą według Ewy Bińczyk charakteryzuje:

bezprecedensowy stopień przetworzenia systemów planetarnych przez człowieka, który skutkuje nieodwracalnymi stratami (zakwaszanie oceanów, utrata raf koralowych, nieodwracalna degradacja gleb), utratą bioróżnorodności oraz przekraczaniem kolejnych ograniczeń planetarnych. Za najpoważniejsze środowiskowe, polityczne, a zarazem egzystencjalne wyzwanie antropocenu uznaje się przy tym ryzyko zmiany klimatycznej. Została ona wywołana działalnością człowieka w epoce industrialnej: emisjami gazów cieplarnianych, wycinaniem lasów, hodowlą zwierząt i spalaniem paliw kopalnych w transporcie, energetyce i przemyśle18.

Co ciekawe, wątek końca cywilizacji i problemu przeludnienia, w przeciwieństwie do wątku baśniowego, obecny jest również w opowiadaniu Briana Aldrissa. Przemawiając na firmowej imprezie, Henry kilkukrotnie wspomina o „palącym problemie przeludnienia” oraz rządowym ograniczeniu reprodukcji. Opisując apartament Swintonów, narrator wspomina natomiast, że znajduje się on: „pół kilometra nad ziemią. Wbudowany w inne mieszkania, ich apartament nie miał okien wychodzących na zewnątrz; nikt nie chciał oglądać przeludnionego świata zewnętrznego”19.

Podobnie jak w opowiadaniu, w filmie Swintonowie również żyją w swego rodzaju bańce, odgradzającej ich od problemów świata zewnętrznego. Należą do uprzywilejowanej elity, która może pozwolić sobie na utrzymanie wysokiego poziomu życia, nienaruszonego przez rozgrywającą się w tle katastrofę klimatyczną. Posiadają duży, dobrze umeblowany dom na przedmieściach, spory ogród z basenem, nowoczesny samochód oraz dostęp do najnowszych gadżetów technologicznych – jako pierwsi otrzymują w końcu Davida, prototyp robota zdolnego do rozwinięcia ludzkich uczuć. Swintonowie żyją bezrefleksyjnie, z dnia na dzień, nie poświęcając nawet chwili uwagi temu, co dzieje się poza ich środowiskiem. „Innymi słowy, film jest w takim samym stopniu o trajektorii neoliberalnej teraźniejszości, co o przyszłości, w której globalne elity pochowały się w chronionych enklawach, podczas gdy masy biednych, nielegalnych imigrantów żyją na pustkowiach. Kokon ich elitarnego statusu nie ma jednak większego znaczenia, gdyż wkrótce podzielą oni los całej reszty ludzkości – wyginą”20.

17 W. Faulstich, Estetyka filmu. Badania nad filmem science fiction „Wojna światów” (1953/1954) Byrona Haskinsa. przeł. M. Kasprzyk, K. Kozłowski, Poznań 2017, s. 30.

18 E. Bińczyk, Dyskurs antropocenu a marazm środowiskowy początków XXI wieku, „Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej”, seria: „Organizacja i Zarządzanie”, z. 112, s. 48.

19 B. Aldiss, Super-Toys Last All Summer Long, tłum. własne, dostęp online (21.02.2022): https://www.wired.com/1997/01/ffsupertoys/.

20 T. Heffernan, A.I. Artificial Intelligence: Science, Fiction and Fairy Tales, tłum. własne, „English Studies in Africa”, vol. 63 (1), s. 13.

Janek Brzozowski

Janek Brzozowski

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA