7 produkcji o SHERLOCKU HOLMESIE, których NIE ZNASZ, a POWINIENEŚ

Sherlock Hound (1984–85)
Podobne wpisy
Moja lista byłaby niekompletna, gdyby nie pojawiła się na niej chociaż jedna animowana produkcja. Mało kto wie, że pierwsze sześć odcinków tej japońskiej kreskówki zostało wyreżyserowanych przez samego króla animacji – Hayao Miyazakiego. Reżyser miał w planach stworzyć cały serial, jednak problemy ze spadkobiercami Artura Conana Doyle’a doprowadziły do opóźnień w produkcji, przez co Miyazaki zajął się innymi projektami (Nausicaä z Doliny Wiatru). Adaptacja opiera się założeniu, że wszyscy bohaterowie powieści Conana Doyle’a to antropomorficzne zwierzęta. Holmes wygląda jak chudy pies gończy, choć Internet podpowiada mi, że to corgi. Watson to terrier szkocki, pani Hudson to labrador lub golden retriever, a Moriarty jest wilkiem. Jeśli to was nie przekonało, to dodam, że wszystkie 26 odcinków utrzymanych jest w konwencji steampunkowej à la Juliusz Verne.
Po kłębku do nitki (1988)
To jeden z moich ulubionych filmów o detektywie z Baker Street, który bawi się dobrze znanym konceptem stojącym za przygodami Holmesa i Watsona. Tym razem mózgiem całej operacji jest doktor Watson (Ben Kingsley). Z różnych powodów decyduje się on zatrudnić aktora alkoholika z akcentem cockney (w tej roli Michael Caine), który ma być twarzą agencji detektywistycznej. Ten przeistacza się w słynnego Sherlocka Holmesa, choć z rozwiązywaniem zagadek nie ma nic wspólnego. Produkcja pełna jest humoru, slapsticku i energii płynącej od głównych aktorów. To zupełnie inne podejście do legendy Sherlocka, wprawdzie niezbyt nowatorskie, ale jakże udane. To film, o którym fani Holmesa nie wiedzą, a którego potrzebują. Fabuła schodzi całkowicie na drugi plan, gdyż dużo ważniejsze od rozwiązania zagadki są potyczki pomiędzy głównymi bohaterami: tym genialnym i tym wiecznie zapominającym o swojej słynnej czapce uszatce.
Przeklęty skarb (1991)
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście, czy Charlton Heston mógłby zagrać Sherlocka Holmesa, to odpowiedź brzmi: jak najbardziej. Czy będzie to najdziwniejsza postać detektywa z Baker Street w historii adaptacji? Niestety tak. Film telewizyjny z 1991 roku jest bezpośrednią adaptacją sztuki, która wystawiana była w Los Angeles w latach 1980–1981 (premiera odbyła się na Broadwayu w 1979 roku). Główną rolę zagrał właśnie Heston, który w ten sposób przygotowywał się do filmowej adaptacji, mimo iż ta powstała dopiero 10 lat później. Produkcja opiera się co prawda na powieści Znak czterech, jednak scenarzysta Paul Giovanni zmienił imiona bohaterów, ich motywacje oraz relacje między nimi, co przełożyło się na powstanie jednej z ciekawszych produkcji o Sherlocku, jakie przyszło mi się oglądać. Jednak Charlton Heston w roli Sherlocka Holmesa to jawne nieporozumienie. Jest cały czas znużony, poważny, a każde słowo wypowiada w taki sposób, jakby wcielał się co najmniej w rolę w rzymskiego senatora. Jest to na pewno ciekawy przykład, z którym warto się zapoznać, chociażby dla absurdalnej kreacji Hestona, który – uwaga – w momencie kręcenia filmu miał już prawie 70 lat.