search
REKLAMA
50 prawd

50 prawd objawionych przez MROCZNEGO RYCERZA

Rafał Donica

21 listopada 2017

REKLAMA

01. Pierwsza prawda jest tak zwaną prawdą absolutną dotyczącą największego absurdu w uniwersum Batmana, nie tylko tego w Mrocznym Rycerzu. A prawda ta brzmi mniej więcej tak: Clark Kent, gdy chciał zmienić się w Supermana i udać się na miejsce przestępstwa, musiał jedynie dobiec do budki telefonicznej. Tam w mgnieniu oka zakładał majtki na spodnie, a na miejsce przestępstwa dolatywał w ciągu kilku sekund. W uniwersum Batmana najpierw komisarz Gordon musi dostać informację o trwającym przestępstwie. Wówczas udaje się na dach komendy i odpala reflektor z Batsygnałem. Gdy już żarówka w Batsygnalizatorze się rozgrzeje i rzuci na niebo Batlogo, Bruce Wayne zobaczy na niebie Batsygnał (zapewne kark niesamowicie go boli od ciągłego patrzenia w niebo), następnie musi udać się do swojej bazy, ubrać w ciężki, gumowy kostium, umalować oczy na czarno i dostać się na miejsce przestępstwa Batmobilem, czyli mówiąc wprost: musi tam dojechać samochodem, jak zwykły stróż prawa. Wniosek z tego taki, że aby Batman mógł zainterweniować, przestępstwo musi trwać nie krócej niż, powiedzmy, 30 minut. OBALAMY? … NIE! Ten punkt był zwykłym żartem, nie “próbą obalenia mitu.”

02. Gdy człowiek mafii leży postrzelony na podłodze, zapomina krwawić. Zapomina też o posiadaniu rąk, języka i jakichkolwiek odruchów obronnych. Można więc śmiało włożyć w jego usta wielki granat, przywiązać sznurek do zawleczki i powoli odjechać, wyszarpując w końcu zawleczkę. Człowiek mafii nie wpadnie na pomysł wyjęcia granatu z ust lub choćby wypchnięcia go językiem, zanim sznurek się napnie. OBALAMY? … NIE! Nie będę sprawdzał, jak bym się zachował po postrzale z granatem w ustach: przeprowadzenie takiej właśnie próby mi zaproponowaliście. Ale Wy też nie wiecie, jak się zachowuje człowiek po postrzale i z granatem w ustach. Może zadzwońmy do 50 Centa – on był postrzelony, powinien coś wiedzieć. Ale nie miał granatu w ustach, więc… możemy o tym dyskutować bez końca. Moje zdanie na ten temat jest takie, jak widać i pozostawiam je bez zmian.

03. Spokojnie możesz wyjechać z dziury w bankowej ścianie szkolnym autobusem i wmieszać się w kolumnę innych szkolnych autobusów, których kierowcy zostawią ci nawet stosowną lukę, abyś mógł między nich wjechać. Kierowców jadących za tobą na pewno nie zaniepokoi szkolny autobus obsypany tynkiem, wyjeżdżający z gruzów ściany banku. Nie zadzwonią też na policję, bo włączające się do ruchu autobusy obsypane gruzem to w Gotham City codzienność. OBALAMY? … NIE! Ktoś napisał mi, że pozostałe autobusy zjawiły się pod bankiem za sprawą Jokera. Nic jednak w samym filmie na to nie wskazuje, pozostając w sferze domysłów i gdybania, tak Waszego jak i mojego.

Autobus gruz i kurz normalka w Gotham

04. Aha, autobusy w Gotham zrobione są prawdopodobnie z żelbetu, a wielkie drzwi wejściowe do banku z bibuły. Bo jak inaczej wytłumaczyć brak na autobusie jakiegokolwiek wgięcia, rysy czy stłuczonego światła po tym, jak wbił się do banku? OBALAMY? … NIE! W przypadku tego punktu czytelnicy w znakomitej większości się ze mną zgodzili.

05. Chwytasz się pędzącej furgonetki niecałe pół metra od bocznej szyby, jednak nie wpadasz na pomysł przesunięcia się w bok i dostania się do samochodu przez tę właśnie szybę. Nie wpadasz też na pomysł wejścia na dach i dostania się do pojazdu przez przednią szybę. W celu dostania się do środka wolisz rozciąć grubą blachę na boku samochodu. Postępowanie ambitne, ale czasochłonne i po prostu głupie. OBALAMY? … NIE! Padł tu argument, że dziura w poszyciu samochodu nie zapewniła Batmanowi dobrego uchwytu i że wcale nie próbował się przez nią dostać do środka… Pozostanę jednak przy mojej wersji postrzegania tej sceny.

06. Skaczesz z wysokości kilku pięter na furgonetkę, miażdżąc własnymi stopami jej dach, choć po takim uderzeniu powinieneś wylądować w szpitalu z połamanymi kośćmi nóg. Przypomnijmy w tym miejscu, że, będąc Batmanem, nosisz na sobie strój ochronny, a nie stalową zbroję, dzięki której dałoby się wyjaśnić twoje miażdżące możliwości i brak połamanych kości. OBALAMY? … NIE! Wciąż uważam, że kości ludzkie nie są stworzone do miażdżenia furgonetek. Chyba, że jest się HULKiem.

07. Ochrona na sali sądowej w Gotham działa dopiero wtedy, gdy prowadzący przesłuchanie sam znokautuje świadka i zabierze mu broń. OBALAMY? … NIE! Pisaliście do mnie, że broń została wniesiona na salę, bo w Gotham panuje korupcja i że można przekupić strażników. Tylko że nie o to mi w tym punkcie chodziło. Chodziło mi o szybkość reagowania ochrony na sali – świadek zdążył wyjąć broń, wycelować w Denta, stracić broń i dostać od Denta w zęby… a ochrona zareagowała dopiero w chwili, gdy leżał znokautowany.

08. Gdy jesteś Batmanem, dopiero po dłuższym czasie swojej działalności prosisz Morgana Freemana o zrobienie ci stroju, w którym będziesz mógł kręcić głową na boki. Do tej pory przeciwnicy zawsze stali dokładnie naprzeciwko ciebie. Teraz zorientowałeś się, że przeciwnicy mogą też pojawić się z boku. OBALAMY? … NIE! Przecież Fox wyraźnie spytał się Wayne’a, czy chce kręcić głową na boki: “Want to be able to turn your head?”.

09. Ołówki w Gotham City są zrobione z materiału twardszego niż blat stołu. OBALAMY? … NIE! Tu było najweselej. A to, że skrytykowałem trick z ołówkiem, a to, że go nie zrozumiałem, a to, że Joker miał ołówek wykonany ze stali (skąd nam to wiedzieć? ołówki, jak to ołówki, są wykonane z drewna), a to, że “co ma jedno do drugiego? Ołówek został wbity w oko!”, a mnie chodziło tylko o taką drobnostkę, jak fakt wbicia (drewnianego przecież) ołówka w blat stołu. Nic więcej. Macie pod ręką jakiś ołówek i stół? Wbijcie w niego ołówek i podeślijcie mi zdjęcie. Wtedy obalimy tę prawdę. Aha, nie uwzględniam zdjęcia ołówka stojącego w dziurze wykonanej wiertarką.

Rafał Donica

Rafał Donica

Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA