search
REKLAMA
Zestawienie

10 filmów, które MUSISZ OBEJRZEĆ, by ZGRYWAĆ filmowego EKSPERTA

Dawid Konieczka

2 maja 2019

REKLAMA

Czerwona pustynia (1964), reż. M. Antonioni

czerwona-pustynia-monica-vitti-1

Podobnie jak Godard, Michelangelo Antonioni był jednym z najważniejszych modernistów kina. Twórczość włoskiego mistrza znacząco różniła się jednak od dzieł Francuza. Antonioni zaburzał klasyczne reguły tworzenia filmu głównie w takich aspektach jak narracja, konstrukcja dramaturgiczna czy budowanie postaci. Czerwona pustynia stanowi doskonałe źródło wiedzy nie tylko o drugiej twarzy modernizmu, lecz jest jednocześnie świetnym przykładem zastosowania zasad tworzenia szeroko pojętego kina artystycznego, którymi posługują się również współcześni filmowcy. W Czerwonej pustyni zwraca uwagę przede wszystkim położenie nacisku nie na rozwój wydarzeń fabularnych, lecz przeżycia bohaterki. To właśnie prezentacja jej emocji i postaw stoi w centrum dzieła Antonioniego; tradycyjnie rozumiane fabuła i dramaturgia schodzą na dalszy plan, a świat przedstawiony jest niejako projekcją wnętrza Giuliany. Czerwona pustynia jest również jednym z mniej hermetycznych filmów Włocha, dzięki czemu nawet mało wprawiony widz nie ma dużych szans, by się od dzieła „odbić”. Jednocześnie pozwala ono na prześledzenie sposobów, w jaki znaczenia w filmie buduje kolor. Semiotyczne zastosowanie barw jest tu na tyle wyraźne, że nie tylko daje możliwość nieco bardziej szczegółowego interpretowania postaci Giuliany, ale też wyczula na podobne zabiegi w innych dziełach, nie tylko modernistycznych.

Film, film, film (1968), reż. F. Chitruk

Pocieszna animowana krótkometrażówka powstała w ZSRR stanowi bardzo przyjemny, a zarazem pouczający wgląd w to, jak wygląda produkcja filmu od kuchni. Reżyser, Fiodor Chitruk, przedstawia cały proces tworzenia dzieła filmowego, począwszy od sporządzania scenariusza, przez problemy na planie zdjęciowym, kończąc na uroczystej premierze. Modele produkcyjne są różne, zależnie od kraju, ale Film, film, film daje całkiem dobre ogólne pojęcie o procesie produkcji i trudnościach z nią związanych. Na dodatek sama krótkometrażówka jest ciekawa i zabawna (miejscami także w sposób ironiczny), a jej seans należy do wyjątkowo sympatycznych doświadczeń. Nie dość, że obejrzenie Film, film, film poszerzy waszą wiedzę i wprawi was w dobry nastrój (od tytułowej piosenki szybko się nie uwolnicie), to jeszcze pozwoli oznajmić, że widzieliście ostatnio radziecki krótkometrażowy film animowany. Po takim wyznaniu nikt nie odważy się zwątpić w wasze filmoznawcze kompetencje.

Swobodny jeździec (1969), reż. D. Hopper

easy-rider-1

Podobnie jak w przypadku Do utraty tchu mamy tu do czynienia z niezwykle ważnym okresem w historii kinematografii. Reżyserski debiut Dennisa Hoppera to bowiem jeden z pierwszych istotnych reprezentantów rodzącego się na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kina kontestacji. Wystarczy porównać Swobodnego jeźdźca do przywoływanej wcześniej Deszczowej piosenki. W późniejszym z tych dzieł widać wyraźnie to, czego w musicalu Donena i Kelly’ego nie było albo być po prostu nie mogło. Jest przemoc, narkotyki, seks, tematyka nieskrępowanej wolności i kult młodości, brzmienie muzyki rockowej z głośników oraz obalenie mitu amerykańskiego snu. Nowe Hollywood, jak zwykło się je określać, było drastycznym zerwaniem z konserwatyzmem i fałszywym idealizmem, by pokazać świat takim, jakim faktycznie był i jakim stawał się po rewolucji obyczajowej roku ’68. Pokłosie takich filmów jak Swobodny jeździec wciąż jest silnie obecne w kinie, niezależnie, czy w tym głównego nurtu, czy artystycznym. Co prawda, współczesna sztuka filmowa nie wyznaje już tych zasad, którymi kierowali się twórcy kontrkultury, ale przełom siódmej i ósmej dekady XX wieku wywarł niebagatelny wpływ na całą sztukę zachodniego świata.

Mulholland Drive (2001), reż. D. Lynch

Kadr z filmu "Mulholland Drive"

David Lynch to jeden z najpopularniejszych, najbardziej lubianych i nietuzinkowych reżyserów współczesnego kina, a zarazem czołowy przedstawiciel szeroko pojętego postmodernizmu filmowego. Nazwisko amerykańskiego reżysera oraz jego dzieła kojarzy wiele osób, więc należałoby mieć rozeznanie w jego twórczości, zwłaszcza że konstrukcja filmów Lyncha niejednokrotnie wywołuje długie dyskusje i analizy. Mulholland Drive to bodaj najdojrzalsze dzieło artysty, a bardzo dokładny seans daje bilet wstępu do filmoznawczych dysput. Nawet jeśli wyciągniecie z filmu zaledwie jakieś strzępki interpretacji, które nie będą tworzyć koherentnej całości, nie martwcie się. Wasi rozmówcy zapewne też nie wszystko poskładali do kupy, a Mulholland Drive jest filmem tak zagmatwanym, że zawsze coś da się z niego wydedukować i poanalizować w gronie znajomych. Jak wspomniałem już na początku, Lynch to dobry, choć dość krańcowy przykład reżysera postmodernistycznego, jakkolwiek byśmy tego terminu nie definiowali. Świat, który pokazuje, jest pozornie realny, ale wyraźnie widać jego sztuczność, począwszy od fabuły, poprzez niejednoznaczność gatunkową, na nawiązaniach intertekstualnych kończąc. Ponadto Mulholland Drive doskonale pokazuje, czym jest centralna pozycja odbiorcy w sztuce postmodernistycznej — wyciągnijcie z filmu Lyncha, co chcecie, nikt nie powie wam, że jesteście w błędzie. To w końcu wasza interpretacja.

Hugo i jego wynalazek (2011), reż. M. Scorsese

asa-butterfield-chloe-grace-moretz-1

Umyślnie nie zawarłem na tej liście żadnego dzieła autorstwa któregoś z pionierów kinematografii. Atrakcyjnym sposobem zapoznania się z pierwszymi filmowymi próbami jest bowiem Hugo i jego wynalazek Martina Scorsesego. W całkiem przyjemną i dobrze zrealizowaną formę ubiera on bowiem w dużej mierze biograficzną opowieść o jednym z najważniejszych wizjonerów z czasów zarania kina, Georgesie Mélièsie. W Hugo… oprócz głównego wątku fabularnego zawarta jest też opowieść obejmująca najważniejsze fakty z życia francuskiego artysty, w tym fragmenty jego filmów (które zwykle i tak nie były dużo dłuższe), a zarazem przybliżająca ich przełomowość oraz techniki realizacji. Ponadto zostaje tu podkreślona trudna sytuacja pierwszych twórców kina od strony instytucjonalnej i logistycznej. Obejrzenie filmu Scorsesego nie tylko umożliwia poznanie ważnego etapu historii kina wplecionego we współczesne dzieło, ale także dzięki biograficznemu charakterowi pozwala na zaciekawienie znajomych jednym czy dwoma faktami z pełnego wzlotów i upadków życia mistrza Mélièsa, nieznanymi przeciętnemu człowiekowi.

Dawid Konieczka

Dawid Konieczka

W kinie szuka przede wszystkim kreatywności, wieloznaczności i autentycznych emocji, oglądając praktycznie wszystko, co wpadnie mu w ręce. Darzy szczególną sympatią filmy irańskie, science fiction i te, które mówią coś więcej o człowieku. Poza filmami poświęca czas na inną, mniej docenioną sztukę gier wideo, szuka fascynujących książek, ogląda piłkę nożną, nie wyrasta z miłości do paleontologii i zastanawia się, dlaczego świat jest tak dziwny. Próbuje wprowadzać do swojego życia szczyptę ekologii, garść filozofii i jeszcze więcej psychologii.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA