search
REKLAMA
Krótkie spięcie

(NIE) CHCEMY GEJÓW W DISNEYU! Hollywoodzkie studio targane na prawo i lewo

Berenika Kochan

2 stycznia 2018

REKLAMA

Moje pokolenie umieszcza filmy Disneya w tej samej szufladce wspomnień, co ciepłe kakao, ulubioną maskotkę i sobotni poranek. Do zdarcia kasety oglądaliśmy Króla Lwa, 101 dalmatyńczyków, Piotrusia Pana czy Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków, prawdziwe ikony wśród bajkowych postaci. Nasze dzieci mają wybór nieporównywalnie szerszy: Elsa, Moana, programy dla młodszych i starszych widzów emitowane przez Disney XD, Disney Junior i Disney Channel. Bohaterowie pozytywni, negatywni i niejednoznaczni, bogaci i biedni, poważani lub odrzucani, a ostatnio – hetero lub homo.

Polscy rodzice podpisują petycję

66 tysięcy głosów (nie osób!) poparło w ciągu niespełna 10 dni petycję pod hasłem “Dość homoseksualnych wątków w bajkach Disneya!” w portalu CitizenGO. Aż chce się przytoczyć jej treść:

Adresat petycji: Gary Marsh – Prezes Wytwórni filmów Disney

Panie Prezesie,

wraz ze wszystkimi rodzicami zatroskanymi o przekaz płynący z bajek wytwórni Disney stanowczo protestuję przeciw ideolozowaniu dzieci wątkami homoseksualnymi w Państwa produktach.

W ostatnim czasie tego typu wątki pojawiły się aż w dwóch produkcjach: “Andi Mack” oraz “Star Butterfly kontra siły zła”.

Promowanie postaw homoseksualnych wśród najmłodszych jest działaniem wprost na ich szkodę oraz szkodę rodziny.

Domagamy się natychmiastowego zaprzestania tych działań.

Z poważaniem,
[Imię i nazwisko]

Wspomniana Andi Mack to typowa 13-latka, z problemami o wadze końca świata. Lekarstwem na nastoletnie smutki jest przybycie niewidzianej nigdy, starszej o 16 lat siostry. Wątek typowy dla telenoweli, kinomani powinni już rozgryźć rodzinną tajemnicę. Co ciekawe, ani nastoletnia ciąża, ani porzucenie dziecka z nieprawego łoża i długoletnie życie w kłamstwie nie burzy rodziców tak, jak fakt, że jeden z kolegów głównej bohaterki okazuje się być homoseksualistą. Ku ich zgrozie, najbliżsi pozytywnie reagują na jego coming out. Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych, ale chyba wiem, kto tę petycję masowo klikał. Zwłaszcza że polskiej premiery i tak ani widu… Oto kilka tytułów petycji ze strony głównej serwisu CitizenGO: “Nie dla gender w sporcie”, “Sprzeciwiamy się małżeństwom z 9-letnimi dziewczynkami w Iraku” czy “Bronimy Krzyża na pomniku św. Jana Pawła II we Francji”.

Przerażenie rodziców wywołuje również obrazek z animowanej produkcji Star Butterfly kontra siły zła:

Disney coraz odważniej

To nie pierwszy raz, gdy wytwórnia porusza tematykę LGBT. W pierwszym kwartale tego roku Bill Condon zapowiadał szumnie, że w nakręconej przez niego Pięknej i Bestii live action, Josh Gad wcieli się w rolę homoseksualnego LeFou, który “z jednej strony chce być Gastonem, z drugiej chce go pocałować”. Scenę nawiązującą do orientacji pomocnika Gastona któryś z amerykańskich redaktorów określił pięknie “mrugnąłbyś i nie zauważył”. Przez skandal wynikły z wypowiedzi reżysera w Rosji oznaczono film kategorią 16+, w Malezji natomiast newralgiczną scenę wycięto.

Rodzice tej samej płci pojawili się w minionym roku także w jednym z odcinków adresowanej do przedszkolaków kreskówki Doc McStuffins. Konserwatywne media wypomniały, że za kreacje bohaterek odpowiedzialne były lesbijki. Jedna z nich, Wanda Sykes, stwierdziła, że jej dzieci byłyby zachwycone, widząc na ekranie reprezentację ich rodziny.

Żeby zrównoważyć spór o orientację bohaterów powstałych na spuściźnie Walta, dodam, że studio otrzymało wiele petycji również z lewej strony. Ostatnia z nich, “Disney: Make LGBT characters”, zawiera prośbę o partnerkę dla Elsy.

Duża część fanów Frozen i tak wierzy, że Elsa jest lesbijką. To byłby wielki krok dla świata, mieć w końcu reprezentację homoseksualną. Chcielibyśmy, by Disney się tego podjął i w sequelu Frozen stworzył dla Elsy partnerkę.

Hasztag #GiveElsaAGirlfriend

Afery dotyczące orientacji nieheteroseksualnej w filmach Disneya toczą się bez większego zaangażowania ze strony społeczności LGBT. Dlaczego? Gejowscy fani od dawna przypisują bohaterom kultowych animacji cechy queer. W latach 30. w Chicago lesbijki urządzały “Mickey Mouse parties”, imieniem najsłynniejszej myszy świata zwyczajowo określając członków swojego grona. Dumę społeczności budzi również fakt, iż postać Ursuli ze świata Małej Syrenki tworzono w inspiracji wizerunkiem drag queen Divine. Ba! Nauczyciel akademicki Sean Griffin napisał na temat czynionych w filmach Disneya nawiązań do społeczności gejowskiej książkę. Tinker Belles and Evil Queens. The Walt Disney Company from the Inside Out traktuje o wieloletniej, odkrywanej dopiero relacji wytwórni ze społecznością LGBT. Griffin analizuje nawet najbardziej subtelne wskazówki w krótkich produkcjach wytwórni: czy długie rzęsy i leniwe spojrzenie byka nadają mu charakteru queer?

Coraz większa śmiałość Disneya w poruszaniu problematyki osób nieheteroseksualnych w filmach kierowanych do dzieci i młodzieży świadczy, mimo triumfów partii konserwatywnych, o otwartości dzisiejszych czasów. Tym samym, o naturalności utrzymywania bliskiej relacji z osobą, którą kochasz. Oburzeni rodzice mogą zatykać dzieciom oczy, by te za kilka lat obudziły się w szoku i strachu – za nim podąża agresja…

Poza tym, każdy gej, lesbijka czy trans też kiedyś był dzieckiem. Czy nie raźniej zdezorientowanemu nastolatkowi z myślą “Jest dla mnie miejsce w bajce, jest i na świecie”?

REKLAMA