Recenzje
WSZYSTKO O EWIE. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść…
Niezapomniane arcydzieło amerykańskiego kina z lat pięćdziesiątych.
Są takie filmy, które się nie starzeją. Starzeją się ludzie, kobiety, aktorki. Pewnego dnia okazuje się, że zostały zastąpione przez kogoś młodszego, piękniejszego i bardziej energicznego. O tym głównie opowiada Wszystko o Ewie, film któremu niebawem stuknie siedemdziesiątka, a mimo to w ogóle się nie zestarzał i nadal jest aktualny.
Wszystko o Ewie to historia, którą – zgodnie z tym, co twierdziła autorka literackiego pierwowzoru – zainspirowały prawdziwe wydarzenia. Opowiadanie Mary Orr zatytułowane Mądrość Ewy (The Wisdom of Eve), opublikowane w czasopiśmie „Cosmopolitan” stało się podstawą scenariusza autorstwa Josepha L. Mankiewicza, który odpowiada też za reżyserię filmu. Współtwórca takich klasyków jak Kleopatra czy Spokojny Amerykanin zadbał o gwiazdorską obsadę: Bette Davis, George Sanders, Hugh Marlowe i młodziutka Marilyn Monroe w epizodycznej roli aspirującej aktorki. Czternaście nominacji do Oscara i sześć statuetek. Niezapomniane arcydzieło amerykańskiego kina z lat pięćdziesiątych. Kadr z „Wszystko o Ewie. Na zdjęciu kolejno: Eve Harrington (Anne Baxter), Margo Channing (Bette Davis), Claudia Casswell (Marilyn Monroe) i Addison DeWitt (George Sanders)
Uwaga! Dalsza część artykułu zawiera spoilery i zdradza elementy zakończenia filmu.
O czym jest ta historia? O starzejącej się aktorce teatralnej, Margo Channing, która jako czterdziestolatka coraz mniej komfortowo czuje się, grając role kobiet młodszych od niej. O dramaturgu, Lloydzie Richardzie, który pisze role specjalnie dla niej, bardzo ceni aktorski warsztat i magnetyzm Margo, który nieodmiennie przyciąga do teatru widownię, ale… Lloyd coraz częściej myśli o znalezieniu kogoś młodszego, odkryciu nowej muzy i obsadzeniu jej w swojej najnowszej sztuce. O nikomu nieznanej dziewczynie, która jest wielką fanką Margo i ogląda jej wszystkie – dosłownie – występy. Pewnego wieczoru tytułowa Ewa dostępuje zaszczytu i poznaje podziwianą aktorkę. Ujmuje ją swoją szczerością i naturalnością. Nieśmiała dziewczyna zostaje kimś na kształt asystentki Margo. Wyręcza ją w drobnych czynnościach, pomaga w formalnościach związanych z karierą na Brodwayu. Nikt nie widzi, jak po kryjomu przymierza stroje pracodawczyni, której – przez chwilę mogłoby się tak zdawać – jest nie tylko prawą ręką, ale i przyjaciółką, powierniczką. Jednak intencje Ewy nie są czyste. Od początku intryguje i mąci. Z wyrachowaniem zamierza wspiąć się na piedestał po plecach Margo. Ukraść jej nie tylko karierę, ale i mężczyznę. Rola Ewy Harrington to jej najgenialniejsza aktorska kreacja. Nabrała wszystkich.

Ewa Harrington jako brzydkie kaczątko i zaledwie kilka miesięcy później jako łabędź.
Nie mniej ważną postacią jest tutaj krytyk, Addison DeWitt, który z jednej strony pomoże Ewie, z drugiej cynicznie wykorzysta jej apetyt na sławę i każe zapłacić za osiągnięty nieuczciwie sukces i rozgłos.
W rolę tytułowej Ewy wcieliła się Anne Baxter. Do kreacji Margo Channing wytypowano początkowo Claudette Colbert, aktorka podpisała nawet kontrakt, ale uległa wypadkowi, w którym odniosła poważne obrażenia kręgosłupa. Wtedy zastąpiła ją Bette Davis, choć wśród kandydatek do roli wymieniano także Susan Hayword, Barbarę Stanwyck i Joan Crawford (sic! O wojnach Davis i Crawford na planie filmowym i nie tylko przeczytacie TUTAJ).
Bette Davis była zatem kimś na kształt dublerki, koła ratunkowego – jak to określiła sama aktorka. Reżyser miał poważne wątpliwości co do obsadzenia Bette w roli Margo. Davis miała opinię kapryśnej, wymagającej i trudnej we współpracy. Ostatecznie do zaangażowania jej przekonały Mankiewicza słowa Williama Wylera, w którego Jezebel aktorka brawurowo zagrała, i który nie przesadzał, mówiąc:
Ona jest stworzona do tej roli. I bez względu na to, ile będziesz od niej oczekiwał, ona da ci więcej. Nie znam osoby, która potrafiłaby ciężej pracować i nie znajdziesz lepszej aktorki.
W przypadku takich filmów jak Wszystko o Ewie uzasadnione jest stwierdzenie, że aktorzy w pewnym stopniu grają samych siebie. Bette Davis, która stopiła się z kreacją Margo Channing w nierozerwalną całość, mówiła o roli i o samej sobie:
Przychodzi taki moment w życiu sławnej kobiety, kiedy nie ma już miejsca na fałszywą skromność w sprawach sławy i sukcesu, kiedy nie można już ufać zapewnieniom mężczyzn, że pożądają wyłącznie jej. Jest już za stara (…) Lubiłam grać stare kobiety, ale tylko kiedy byłam młoda.
Co się dzieje, kiedy starzejąca się gwiazda nie umie pogodzić się z upływem czasu i naturalną koleją rzeczy, można zobaczyć w innym filmie z Bette Davis, Co się zdarzyło Baby Jane?. Choć te filmowe opowieści mocno się różnią (w jednej mamy do czynienia z podupadającą na zdrowiu psychicznym niegdysiejszą dziecięcą gwiazdą i niespełnioną hollywoodzką aktorką, a w drugim z odnoszącą sukcesy w dojrzałym życiu uznaną broadwayowską sławą, której niełatwo pogodzić się z przemijaniem urody i atrakcyjności), to łączy je motyw nieuniknionego zejścia ze sceny. Margo Channing robi to z klasą i wtedy, kiedy jej gwiazda nadal mocno świeci. Unika losu Baby Jane Hudson również dlatego, że w przeciwieństwie do niej nie była tak skrajnie osamotniona, odnalazła miłość, czuła się spełniona jako aktorka, ambicje nie przysłaniały jej zdrowego rozsądku. Siedem lat młodszy od Bette Davis Gary Merrill, który wcielił się we Wszystko o Ewie w rolę wiernego ukochanego Margo, Billa, został później partnerem aktorki w życiu prywatnym. Jeszcze przed premierą Wszystko o Ewie ekranowa para wzięła ślub. Ich małżeństwo przetrwało dekadę.

Bette Davis i Gary Merrill. Para najpierw na ekranie, a później w życiu.
Wszystko o Ewie to jedyny film, na planie którego spotkały się dwie współczesne ikony kina, Bette Davis i Marilyn Monroe. Reżyser wspominał:
Stanowiły swoje przeciwieństwa. Bette była absolutnie pewna siebie, Marilyn zaś zupełnie zagubiona. Miałem już swoje doświadczenia z neurotycznymi aktorkami i byłem pewny, że to zagubienie jest prawdziwe oraz że kiedy te kobiety wiedzą, że się w nie wierzy, zaczynają się zachowywać zupełnie inaczej.
I rzeczywiście odpowiednio zmotywowana i doceniona Marilyn Monroe w roli Claudii jest śmiała i pewna siebie. Gra trochę głupiutką i pustą, ale z pewnością przebojową dziewczynę. Żeńska część obsady Wszystko o Ewie składa się na uniwersalny portret kobiety na różnych etapach życia. Naiwny podlotek, który wierzy, że marzenia – choćby te najbardziej nierealne – są w zasięgu ręki; łakoma życia dwudziestokilkulatka, która pragnie podziwu, jest zmotywowana, by odnieść sukces i zdobyć serce mężczyzny; wreszcie usatysfakcjonowana kobieta po czterdziestce, która jest gotowa odejść na zawodową emeryturę i cieszyć się życiem, z dala od światła fleszy.
Finałowa scena filmu Mankiewicza nawet dziś robi ogromne wrażenie. Zwielokrotnione odbicie Phoebe, kolejnej ambitnej młodej kobiety, która jest gotowa zrobić naprawdę wiele, by zostać sławną, ma symboliczną wymowę. Każda z nich będzie miała swoją następczynię, a ich następczynie kolejne i tak bez końca… Tyle że dla prawdziwej artystki nie powinno to mieć znaczenia, bo jej aktorskie kreacje ją przeżyją i jeśli są tego godne, zostaną na długo zapamiętane. Idealnie podsumował to reżyser Wszystko o Ewie:
Gdy tylko zmontowaliśmy film, od razu wiedziałem, że to nie tylko film Bette, ale że na długo zostanie zapamiętana jako Margo Channing. Anne była świetna w roli Ewy, ale pozostało jej tylko miejsce wśród znakomitego towarzystwa aktorskiego. Ten film na zawsze pozostał filmem Bette.
Przytoczone cytaty pochodzą z biografii Bette Davis autorstwa Charlotte Chandler.
korekta: Kornelia Farynowska
