search
REKLAMA
Archiwum

TRZEJ MUSZKIETEROWIE. Zły film, dobra zabawa

Maciek Poleszak

19 września 2020

REKLAMA

Paul W.S. Anderson – gdyby Uwe Boll nigdy się nie urodził, to najprawdopodobniej właśnie do niego należałby tytuł najbardziej znienawidzonego przez wszystkich graczy świata reżysera. Mortal Kombat i pierwszy Resident Evil to filmy słabe, które jednak mogą się podobać na tyle, żeby całkiem miło wspominać seans. Jednak większość filmów Anglika to dziełka złe. I to nie tak-złe-że-aż-dobre, tylko przeważnie tak-złe-że-co-ja-robię-w-kinie. Obcy kontra Predator i produkowane seryjnie sequele RE kolejno wyznaczały dno w jego karierze, która po koszmarnym Afterlife zaczęła walić w nie głową i dziwnym trafem – udało jej się odbić.

Stawiając sprawę jasno już na samym początku: Trzej Muszkieterowie to film zły. Oglądając go można odnieść wrażenie, że równie dobrze jego reżyserii mógłby podjąć się niezmordowany Michael Bay, gdyby tylko operował mniejszym budżetem i miał jeszcze mniej talentu do pokazywania na ekranie czegokolwiek, co nie jest wyrzuconym w powietrze po uderzeniu przez gigantycznego robota, sypiącym iskrami i kawałkami karoserii, wybuchającym samochodem. Podobnie jak w filmach Baya, liczy się tutaj przede wszystkim akcja, eksplozje, urodziwe kobiety i efekty specjalne, a dialogi wrzucono do scenariusza tak jakby mimochodem. I tak jak u Baya – dopóki na ekranie dzieje się dużo i widz nie ma czasu zastanawiać się o co tak naprawdę chodzi, film ogląda się świetnie. Najważniejsze jest to, że sceny akcji zrealizowano z pomysłem i nawet pokusiłbym się w tym miejscu o stwierdzenie, że w niektóre w nich naprawdę włożono serce. Niestety, Anderson Bayem nie jest, więc niektóre ujęcia wyglądają świetnie zarówno pod względem wizualnym jak i koncepcyjnym, ale obok nich sporo jest scen prezentujących wymuszony i niepotrzebny efekt 3D, gdzie bohaterowie wyglądają jak papierowe wycinanki nałożone na niezbyt pasujące tło.

 Jak już wspomniałem sceny dialogowe w Trzech Muszkieterach znalazły się tylko dlatego, że film oparty jest podobno na książce, której reżyser pewnie i tak nie czytał. W końcu nie trzeba znać powieści Dumasa, żeby wiedzieć kim są Atos, Portos i Aramis, a resztę spokojnie można sobie dopowiedzieć samemu, dodając na ten przykład latające żaglowce, karabiny maszynowe, miotacze ognia i inne cuda techniki wykreowane na papierze (a przynajmniej film chce, żebyśmy w to uwierzyli) piórem Leonarda Da Vinci. Trochę dziwię się, że to piszę, ale… taka konwencja jest całkiem oryginalna i zwyczajnie sprawdza się na ekranie. Do tej pory niewiele filmów korzystało z legendy narosłej wokół najsłynniejszego malarza i wynalazcy Renesansu, a żaden nie korzystał z niej w tak efekciarski sposób. Czyżby pomysł na wykorzystanie realiów fantastycznego XVII w. zrodził się w głowie scenarzysty po partyjce “Rise of Legends” lub ukończeniu “Assassin’s Creed: Brotherhood”?

Koniec dygresji i wracamy do tematu. Idąc do kina nie spodziewałem się (chociaż w założeniu miało chodzić w filmie o spiski i intrygi… jasne), że przedstawienie szermierki słownej przyćmi szermierkę właściwą. “Skoro więc treść dialogów jest przewidywalna i nudna, to niech przynajmniej patrzy się na to dobrze” pomyślał reżyser i wziął się za to, za co mu płacą. Wszystkie aktorki w obsadzie miały ułatwione zadanie, bo już samo wciśnięcie ich w ładne ubrania pozwala śledzić wymianę zdań bez większej irytacji. Do ról muszkieterów udało się natomiast skompletować całkiem charyzmatyczną ekipę aktorów, którzy nawet gdyby mieli zagrać w “Bitwie Warszawskiej”, wypadliby całkiem nieźle. Jedynie d’Artagnan sprawia wrażenie kompletnego kretyna z przerostem ambicji, który do pewnego momentu chce pojedynkować się z każdą napotkaną osobą, a wolne chwile spędza na nieumiejętnym flirtowaniu z dworskimi damami i rozmowach z lalusiowatym Ludwikiem XIII o sprawach sercowych. Gdzieś tam przewija się jeszcze pułkownik Hans Landa w roli kardynała Richelieu, który w swoich knowaniach jest tak przerysowany, że od bycia pierwszą samoświadomą postacią filmową w karierze Paula Andersona dzieli go tylko jeden krok i spojrzenie prosto w kamerę. Nie mogło również zabraknąć pociesznego grubaska w komediowej roli, szkoda tylko, ze komedia również jest na poziomie filmów Baya. Scena szczurzego seksu z Bad Boys II nie zostaje całe szczęście przebita, ale kilka razy trzeba wgryźć się w oparcie fotela rząd niżej, żeby zdusić krzyk rozpaczy.

Na koniec zostawiłem sobie prawdziwą perełkę i, nie boję się tego słowa, aktorskie objawienie “Trzech muszkieterów” – Orlando Blooma. Facet dostał do zagrania czarny charakter, a gra go w taki sposób, jakby jedynymi wytycznymi od reżysera były słowa “jesteś Anglikiem i jesteś zły”. W efekcie z twarzy Buckinghama ani na sekundę nie schodzi szyderczy uśmiech, a każdy jego krok zdaje się mówić “jestem nonszalancki, ale też nie do końca”. Kiedy Bloom w końcu się już odzywa, słuch widza zaatakowany zostaje przeciągłymi i niespiesznymi zdaniami wypowiadanymi z niepodrabialnym akcentem zawieszonym gdzieś pomiędzy amerykańskim, angielskim i chyba-jednak-jakimś-innym. Cały obraz tej postaci jest tak rozbrajająco zły, że… nie sposób oderwać od niej wzroku, a każda sekunda jej bytności na kinowym ekranie zbliża oglądającego do katharsis. Takie role zdarzają się raz na kilka lat.

Powtarzając: Trzej muszkieterowie to film po prostu zły. Mimo to bawiłem się na nim nadspodziewanie dobrze. Czasem zaskakiwał pozytywnie (sceny akcji), czasem negatywnie (te inne sceny akcji), a czasem oba zaskoczenia łączyły się ze sobą w dziwne kombinacje testując moją cierpliwość i poczytalność. I w taki sposób Paul Anderson nakręcił swój najlepszy (obok Event Horizon) film. I tak, jak w przypadku Transformers, widownia podzieli się na dwie “frakcje” – tych, którzy wyszli z kina zadowoleni i tych, którzy tych pierwszych będą wyzywać od idiotów.

Tekst z archiwum Film.org.pl (23.10.2011). Recenzja pojawiła się wcześniej w serwisie Paradoks

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK