search
REKLAMA
Recenzje

Toronto 2018. BEAUTIFUL BOY, reż. Felix Van Groeningen

Małgorzata Czop

14 września 2018

REKLAMA

Felix Van Groeningen potrafi wyrażać najtrudniejsze uczucia w prostej i przejrzystej formie. Nie stosuje banalnego szantażu emocjonalnego, choć nie zawsze udaje mu się uciec od utartych ścieżek i dobrze znanych klisz wykorzystywanych w opowiadaniu o uzależnieniach. Beautiful Boy pokazuje piękno i trud rodzinnych relacji. Nie gloryfikuje wzlotów i upadków, dzięki czemu staje się subtelną historią o walce ojca o odzyskanie swojego pięknego synka, którego po rozwodzie wychowywał z dużym zaangażowaniem.

Belgijski reżyser opowiada prawdziwą historię ojca i syna. Czerpie inspirację z książki Davida Sheffa Cudowny chłopiec. Mój uzależniony syn oraz autobiografii Nica Scheffa Tweak: Growing Up on Methamphetamines. Skupia się na ich relacji, próbach wyjścia z nałogu i rodzicielskiej bezradności. Nie daje pretekstu do rozważań nad źródłem problemów Nica, szkicowo zarysowuje początki narkotycznego ciągu, który wynikał z chęci zabawy i odkrywania nowych doświadczeń, nie – jak to zazwyczaj bywa – z rodzinnych traum i nieprzepracowanych problemów. Nic (Timothée Chalamet) to uroczy chłopak, który wychowuje się w szczęśliwym domu z nową partnerką ojca Karen (Maura Tierney) i dwójką ich dzieci. Po odwyku wydaje się idealnym bratem i synem, do czasu, aż narkotyczny głód przejmie nad nim kontrolę.

<em>Beautiful Boy<em>

Narkotyczne tripy nie są najważniejsze dla Groeningena. Kiedy Nic znika z pola widzenia, reżyser pozostaje z rodziną. Zdesperowany David (Steve Carell) próbuje poradzić sobie z poczuciem winy. Uzupełnia swoją wiedzę o uzależnieniach, dzwoni po szpitalach i bez wahania w środku nocy wyrusza na poszukiwania syna. Za wszelką cenę chce mu pomóc i ocalić go przed nieznanymi demonami. W Beautiful Boy najciekawiej wypada proces uzmysłowienia sobie przez ojca własnej bezradności. Kiedy dopuści do siebie myśl, że nie jest w stanie pomóc Nicowi, otworzy się przed nim ocean nowych możliwości i pewien spokój, którego tak bardzo potrzebuje jego nowa rodzina.

Beautiful Boy pełen jest wzruszających scen i wielkich aktorskich kreacji. Chalamet wypada intrygująco w roli zagubionego chłopca uzależnionego od metamfetaminy, a Steve Carell tworzy niezwykły portret zaangażowanego rodzica bezradnego wobec upadku własnego dziecka. David nosi w sobie ogromne pokłady ciepła, wrażliwości, a także złości i smutku, z którymi zmaga się każdego dnia. W tej wędrówce towarzyszy mu wyczulona na drobne emocje Maura Tierney. Aktorka w The Affair pokazuje, że potrafi budować niezwykle intensywne sceny za pomocą skromnych środków wyrazu. U Groeningena stworzyła jedną z najbardziej przejmujących scen, które mocno wdarły się w moje serce, kiedy Karen – zazwyczaj zdystansowana i wycofana – wsiada w samochód i wyrusza w pościg za Nikiem i jego dziewczyną.

Twórca Boso, ale na rowerze wie, jak uderzać w czułe struny. Bez nachalnej ekspresji, przy użyciu prostych środków potrafi wzruszać i wciągać w losy swoich bohaterów. Jak w W kręgu miłości nie tworzy pornografii cierpienia, ale przejmujący portret ludzkich relacji. Beautiful Boy staje się subtelnym indie movie zatopionym w pięknych widokach i poruszającej muzyce. Ten film wprawia w rozedrganie, wbija w fotel i nie pozwala o sobie zapomnieć. Piękny chłopiec daje nadzieję na dobre, skromne kino czystych emocji.

REKLAMA