search
REKLAMA
Recenzje

ŚMIERĆ UŚMIECHA SIĘ DO MORDERCY. Mieszanka gotyckiego horroru i giallo

Film grozy Aristide’a Massaccesiego z 1973 roku.

Maciej Kaczmarski

18 września 2024

REKLAMA

„Nic z tego nie rozumiem, to nie ma żadnego sensu” – mówi jeden z bohaterów, niejako podsumowując fabułę.

Akcja toczy się na początku XX wieku. Młody mężczyzna Franz von Holstein opłakuje swą zmarłą siostrę Gretę, która ku jego niezadowoleniu związała się z lokalnym lekarzem Ravensbrückiem. Trzy lata później pod posiadłością syna Ravensbrücka Waltera i jego małżonki Evy dochodzi do wypadku drogowego z udziałem dorożki. Stangret ginie na miejscu, z kraksy wychodzi cało tylko dziewczyna łudząco podobna do Grety. Wezwany do rannej doktor Sturges stwierdza brak funkcji życiowych, ale zataja tę informację przed Ravensbrückami. Dziewczyna nie pamięta, kim jest i skąd pochodzi, jedyną zaś wskazówką co do jej personaliów jest noszony przez nią medalik z napisem „Greta 1906”. Walter i Eva roztaczają opiekę nad tajemniczą dziewczyną i oboje stopniowo się w niej zakochują, co prowadzi do wzajemnych podejrzeń i zazdrości. Tymczasem okolicą wstrząsa seria morderstw.

Śmierć uśmiecha się do mordercy to jeden z blisko 200 filmów w karierze Aristide’a Massaccesiego vel Joego D’Amato (1936–1999) – włoskiego reżysera, scenarzysty, producenta, operatora i autora zdjęć. Podobnie jak jego krajan i kolega po fachu Antonio Margheriti, Massaccesi był szybki, wydajny i potrafił zrobić film w niemal każdym gatunku za niemal każde (zazwyczaj niewielkie) pieniądze: w jego filmografii są westerny [Scansati… a Trinità arriva Eldorado (1972)], komedie [Novelle licenziose di vergini vogliose (1973)], peplum [Diario di una vergine romana (1973)], filmy płaszcza i szpady [Pugni, pirati e karatè (1973)], kino wojenne [Eroi all’inferno (1974)], produkcje science fiction [Końcowa rozgrywka (1983)], fantasy [Ator, walczący orzeł (1982)] oraz bezlik erotyków (około 120 tytułów!) i horrorów, z których najbardziej znane są Mroczny instynkt (1979), Ludożerca (1980) i Z piekła rodem (1981).

W czołówce filmu Śmierć uśmiecha się do mordercy jako scenarzyści figurują Massaccesi, Romano Scandariato i Claudio Bernabei, ale reżyser twierdził, że napisał skrypt samodzielnie, w czym zresztą upatrywał klęski filmu: „Obawiam się, że jest to bardzo niedoskonały film, ale wynika to z faktu, że sam napisałem scenariusz. Kiedy nie pracujesz z kimś innym, o wiele trudniej jest wymyślić dobry produkt, a ja naprawdę byłem niedoświadczony, jeśli chodzi o pisanie scenariuszy” [1]. Massaccesi wykorzystał w tekście własne pomysły i motywy wzięte z filmów giallo i dzieł literackich, takich jak Carmilla Josepha Sheridana Le Fanu oraz opowiadania Edgara Allana Poego: Beczka Amontillado, Czarny kot i Maska śmierci szkarłatnej. Film nakręcono przy budżecie 150 milionów lirów, który się nie zwrócił: po premierze wpływy z biletów wyniosły niewiele ponad 70 milionów lirów [2].

Śmierć uśmiecha się do mordercy to osobliwe połączenie gotyckiego horroru i giallo – opowieść o zemście zza grobu pożeniona z historią seryjnego mordercy o skłonnościach do wojeryzmu. Twórcy nie stronią też od elementów kina gore i exploitation, ale ta gatunkowa żonglerka nie wyszła całości na dobre: film często traci tempo, poszczególne wątki nie zostają rozwinięte, a rwana narracja i liczne przeskoki czasowe burzą przejrzystość i spójność wystarczająco już zagmatwanej fabuły. Na domiar złego niewiele tu dreszczy, napięcia i prawdziwej grozy. Śmierć uśmiecha się do mordercy ma jednak kilka zalet: gęstą oniryczną atmosferę, stylową scenografię, świetną ścieżkę dźwiękową Berto Pisano w duchu Ennio Morricone, znakomite zdjęcia oraz utalentowaną obsadę, pośród której wyróżniają się Ewa Aulin (Greta) i niezawodny, choć jak zwykle nie w pełni wykorzystany Klaus Kinski (doktor Sturges).


[1] L.M. Palmerini, M. Gaetano, Spaghetti Nightmares, tłum. własne, Key West 1996, s. 77.
[2] Zob. R. Curti, Italian Gothic Horror Films 1970–1979, Jefferson 2015, s. 90.

Maciej Kaczmarski

Maciej Kaczmarski

Autor książek „Bóg w sprayu. Filozofia według Philipa K. Dicka” (2012) i „SoundLab. Rozmowy” (2017) oraz opowiadań zamieszczanych w magazynach literackich „Czas Kultury” i „Akcent”. Publikował m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”, „Trans/wizji” i „Gazety Magnetofonowej” oraz na portalach Czaskultury.pl i Dwutygodnik.com.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA