Piąta Fala
Byłem pewny, że Piąta fala mnie kupi. Pierwsze pięć minut jest genialne, genialne genialnością sceny eskortowania bossa narkotykowego z Sicario. Główna nastoletnia bohaterka, wyposażona w M16, przedziera się przez las i trafia na opuszczoną stacje benzynową. Zaczyna zbierać porzucone jedzenie do plecaka, gdy nagle słyszy wołanie o pomoc dobiegające z służbówki. Sekwencja, która się potem rozgrywa, zrobiła na mnie wielkie wrażenie, to po prostu trzeba samemu zobaczyć. Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni i potem jest już tylko gorzej. Dużo, dużo gorzej.
Filmów o inwazji obcych mieliśmy już setki, bywały lepsze, jak Dzień Niepodległości czy Men in Black, i te gorsze, jak Skyline lub Bitwa o Ziemię. Piąta fala zalicza się do tych słabszych. Pomysł jest dość prosty – nad ziemię nadlatuje gigantyczny statek obcych i niczym biblijny Mojżesz zsyła na nasz glob nieszczęście za nieszczęściem, które są nazywane tutaj falami. W krótkim czasie ludzkość zostaje zdziesiątkowana, a ocalali muszą zmierzyć się z tytułową, finałową piątą falą. A wszystko to widziane z perspektywy czteroosobowej, typowej, amerykańskiej rodziny.
Film jest przeznaczony dla nastolatków, więc być może powinienem dać mu sporą taryfę ulgową. Niestety! Kilka tygodni wcześniej byłem na Wiernej i dowiedziałem się, jak wygląda przeciętny obraz przeznaczony dla młodszego widza. To, co zaserwował nam J Blakeson, jest po prostu złe. Nie należę do szczególnie wymagających ani spostrzegawczych widzów, ale nawet ja byłem w stanie dostrzec dziury i nielogiczności w fabule czy drewniane, wymuszone aktorstwo. Nie zdradzając za wiele, wystarczy powiedzieć, że reakcja ludzkości na niszczącą ich, krążącą w atmosferze obcą cywilizację wołała o pomstę do nieba. Wszyscy dobrze pamiętamy, że w Dniu Niepodległości prezydent Stanów Zjednoczonych dość szybko wystrzelił bomby atomowe w kierunku UFO.
Chloë Grace Moretz, grająca główną rolę Cassie, typowej nastolatki, spisała się przyzwoicie. Pamiętam ją głównie z roli Hit-Girl w Kick-Assie, tutaj poszło równie dobrze. Niestety pozostali członkowie obsady zagrali, oględnie mówiąc, nie najlepiej. Ron Livingston jako ojciec Cassie był zupełnie nieprzekonywujący. Nawet przez sekundę nie wierzyłem, że to jego dzieci. Alex Roe odgrywający przystojnego, tajemniczego i supersprawnego nieznajomego był śmieszny. Maika Monroe jako twarda nastolatka o imieniu Ringer może spokojnie aspirować do Złotych Malin. O pozostałych postaciach nie warto nawet wspominać.
No i ten makijaż, idealne ciuchy jak spod igły, wystylizowane fryzury i buty „nówki sztuki”. To strasznie drażniło, biorąc pod uwagę, że ludzkość była o włos od zagłady, historia nie działa się też w ciągu kilku godzin, a raczej tygodni. No, ale to drobny grzeszek, największym była bez wątpienia fabuła.
Jak zawsze, pora na polowanie na MacGuffiny. Jest to taka moja nowa, świecka tradycja, w ramach której poszukuję magofinów, czyli rzeczy napędzających fabułę i motywujących działania postaci. W przypadku wspomnianej wcześniej Wiernej był nim mur. Co jest taką rzeczą w Piątej fali? Moim zdaniem to… miś, który powoduje, że główna bohaterka rozdziela się ze swoim bratem, a potem, próbując go odnaleźć, wszędzie nosi tego pluszaka ze sobą.
Obawiam się, że jeszcze przez długie lata mogą powstawać podobne potworki jak ten obraz. Kino dla nastolatków ma się dobrze, wystarczy wspomnieć o Igrzyskach śmierci, Zmierzchu czy Niezgodnej. Irytuje mnie w nim to, że te filmy są tak do siebie podobne, fabuły są niemalże kalkami. Przed napisaniem recenzji przeczytałem kilka opinii o tym filmie i z wielu przebijało się pomstowanie na współczesną młodzież, jej skretynienie. Nie dołączę do tego chóru, bo wydaje mi się, że albo to ja się starzeję i już nie potrafię czerpać przyjemności z oglądania tego typu obrazów, albo wina leży po stronie autorów książek, którymi najczęściej są osoby po trzydziestce.
Otwarte zakończenie mnie przeraziło. Nie czytałem dzieła Ricka Yanceya, na którego podstawie nakręcono tego potworka, mimo to mam nadzieję, że to nie znaczy, że czekają nas kolejne części.
Mimo wszystko warto zobaczyć poniższy zwiastun. Jest naprawdę dobry!
korekta: Kornelia Farynowska
https://www.youtube.com/watch?v=8tc9HxeijQg