search
REKLAMA
Recenzje

BARBIE. W krainie plastiku bije ludzkie serce [RECENZJA]

„Barbie” wkłada kij w mrowisko, podejmując dyskusję na temat patriarchatu, feminizmu i wszystkiego, co pośrodku. I właśnie to zdaje się najbardziej interesować duet Gerwig–Baumbach.

Dawid Myśliwiec

23 lipca 2023

Barbie
REKLAMA

Gdyby dekadę temu ktoś powiedział mi, że Noah Baumbach, czołowy kronikarz amerykańskiej neurozy, będzie współscenarzystą filmu o Barbie, ten ktoś uszedłby w moich oczach za wariata. A gdyby jeszcze powiedział mi, że reżyserką tego filmu będzie Greta Gerwig, twórczyni niezliczonych kreacji ekranowych dziwaczek, uznałbym to za całkowite wariactwo. Tymczasem 21 lipca 2023 roku, w dniu będącym chyba najpotężniejszą koniunkcją blockbusterowych premier kinowych od lat, świat otrzymał filmowy portret kultowej lalki, jakiego jeszcze niedawno nie mógłby się spodziewać.

Barbie

Stworzona w 1959 roku przez Ruth Handler i nazwana na cześć córki swej twórczyni Barbie stała się wzorem dla wszystkich innych lalek skierowanych do dziewczynek w różnym wieku. Zabawka-symbol, na której wychowały się i wciąż wychowują – jeśli dobrze liczę – cztery pokolenia kobiet na całym świecie, doczekała się właśnie swojego filmu. I w żadnym razie nie jest to laurka – Greta Gerwig w swojej wersji Barbie rozlicza się z owym symbolem i jego wagą, a także poniekąd próbuje go redefiniować. I zdecydowanie nie korzysta przy tym z półśrodków – gdy jest naiwnie, to przed duże N; gdy zabawnie, to na całego, a gdy wzruszająco, to lepiej mieć ze sobą pudełko chusteczek, bo nie brak tu scen zdolnych poruszyć największego twardziela. Barbie wkłada kij w mrowisko, podejmując dyskusję na temat patriarchatu, feminizmu i wszystkiego, co pośrodku. I właśnie to „pośrodku” zdaje się najbardziej interesować duet Gerwig–Baumbach.

Historia opowiedziana w Barbie nie jest na wskroś oryginalna – oto Stereotypowa Barbie (Margot Robbie) zaczyna odczuwać pewne zawirowania nie tylko w swojej codziennej rutynie idealnej lalki, ale także w sferze mentalnej i fizycznej. Za namową kogoś w rodzaju szamanki Barbielandu (świetna Kate McKinnon) rusza na specjalną misję do ludzkiej rzeczywistości, by odzyskać równowagę swoją i swojego świata. Towarzyszy jej oczywiście Ken (Ryan Gosling), sprowadzony w Barbielandzie do roli niezbyt rozgarniętego adoratora, dla którego także wizyta w realnym świecie okazuje się formatywnym wręcz doświadczeniem. Kontakt z ludźmi wywraca system wartości obu lalek i wywołuje lawinę zdarzeń, która na dobre przedefiniowuje Barbieland. Na poziomie fabularnym film Gerwig to niemal przygodówka – dzieje się dużo i szybko, jest wyprawa do nieznanej krainy, barwne światy (ten Barbie jakiś taki bardziej barwny niż ten ludzki), no i przemiana, nie tylko zresztą głównej bohaterki, ale niemal wszystkich. Już na poziomie gatunkowym Barbie dostarcza więc wystarczająco dużo argumentów, by się w jej świat zanurzyć. A jest jeszcze przecież treść.

Barbie

I właśnie ona stanowi według skromnego autora niniejszego tekstu największe dobro dzieła Grety Gerwig. Barbie nie jest bowiem zaślepioną feminizmem agitką, lecz próbą polemiki i zachęcenia do szukania wypośrodkowanych rozwiązań. Jeśli Gerwig wkłada do swojego filmu feminizm, to jest to feminizm równościowy, krytykujący zarówno patriarchat, jak i wszelkie inne ekstrema ideologiczne, dążące do mściwego zadośćuczynienia za dziesięciolecia nierówności. Nie brak w Barbie momentów refleksji: nad trudami bycia współczesną kobietą, zasadami partnerstwa obu płci, mechanizmami walki z patriarchatem czy wreszcie nad symboliką lalki Barbie, która może być zarówno inspiracją, jak i ogromnym ciężarem. Mimo potężnej energii i dynamiki, jaką charakteryzuje się opowiedziana tu historia, znalazło się miejsce na wiele istotnych przemyśleń, które – na co z pewnością mają nadzieję twórczynie i twórcy tego filmu – natchną wielu widzów do zrewidowania swoich poglądów na społeczne role i wymagania przypisywane kobietom i mężczyznom.

Nie sądzę, by istniała jakakolwiek potrzeba, bym przekonywał was, że Margot Robbie w roli Barbie jest zjawiskowa – to było widać już po zdjęciach z planu i zwiastunach – ale to prawda. Jest niesamowita zarówno, gdy jest stuprocentowo pewna siebie we własnym świecie, jak i wtedy, gdy dopada ją zwątpienie i bezsilność. Gdy się uśmiecha, salę kinową wypełnia blask; gdy płacze, robi to piękniej niż jakakolwiek inna aktorka w historii. Ale to nie zjawiskowa uroda Margot Robbie jest największą siłą Barbie, lecz ostateczny wydźwięk przygód jej bohaterki, która – wkraczając na ekran z feministyczną pieśnią na ustach – nie brnie w ślepe „girl power”, lecz słusznie nawołuje do równowagi.

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/