search
REKLAMA
Plebiscyt

Najlepsze SERIALE SCIENCE FICTION wszech czasów

REDAKCJA

23 lutego 2020

REKLAMA

10. Zagubieni (2004–2010)

Pierwsze trzy sezony Zagubionych były stosunkowo zwyczajne w porównaniu do tego, co działo się później. Jasne, od samego początku twórcy pokazywali nam zjawiska, które trudno nazwać naturalnymi, ale dopiero w połowie serialu skręcili kompletnie w stronę science fiction. Wielu widzom trudno było oswoić się z tą zmianą, choć sami Zagubieni stracili na jakości dopiero w finałowym sezonie, gdzie twórcom jakby wyczerpała się kreatywność. Wcześniej niejednokrotnie zachwycali tajemnicą, kapitalnymi postaciami, przejmującymi historiami i mnóstwem emocji – na tyle, że trudno nie wspominać miło całości tej serii. Mam do niej zresztą ogromny sentyment – to pierwszy serial, który śledziłem na bieżąco od deski do deski. [Łukasz Budnik]

9. The Expanse (2015–)

The Expanse to zjawiskowa i oszałamiająca wizualnie kosmiczna opera z elementami innych gatunków filmowych. Było tak zarówno wtedy, gdy serial należał jeszcze do stacji SyFy, jak też teraz, kiedy odpowiada za niego Amazon. Mimo różnych zawirowań produkcja Fergusa i Ostby’ego wciąż trzyma wysoki poziom. To twór doskonały zarówno pod względem narracji, jak też akcji i postaci, nawet wtedy, gdy jego twórcy nie trzymają się kurczowo literackiego pierwowzoru. Według fanów sci-fi The Expanse to najlepsze, co ich spotkało w kategorii serial od czasów Battlestar Galactica. Ja tam im wierzę. [Przemysław Mudlaff, opis z plebiscytu na seriale ostatniej dekady]

8. Gwiezdne wrota (1997–2007)

Serial był bezpośrednią kontynuacją filmu z 1994 roku, z Kurtem Russellem i genialnym Jamesem Spaderem w rolach głównych. Wprawdzie produkcja nie skradła serc krytyków, to przypadła do gustu fanom, którzy oglądali serial wręcz nałogowo. Choć oryginalna filmowa obsada została wymieniona w serialu na mniej znanych, a przede wszystkim mniej kosztownych aktorów, to MacGyver, czyli Richard Dean Anderson, okazał się być idealny w roli pułkownika Jacka O’Neilla, namiętnie cytującego Star Treka. Produkcja pełnymi garściami czerpała z mitologii egipskiej, nordyckiej, a momentami pojawiały się nawet legendy arturiańskie. Do tego dorzućmy podróże międzyplanetarne i bohaterów, których nie sposób nie lubić. Na przestrzeni kolejnych sezonów razem z protagonistami pozwaliśmy coraz to nowe rasy, ale i też niezwykle groźnych antagonistów. Jak na koniec lat 90. była to niesamowicie przyjemna rozrywka, wypełniona po brzegi walkami, wybuchami, nie zawsze dobrym CGI i – co najważniejsze – ciekawymi przygodami. [Gracja Grzegorczyk]

7. Battlestar Galactica (2004–2009)

16 lat temu na ekrany telewizorów wszedł serial, który na zawsze zmienił oblicze telewizji. To serial o apokalipsie – o tym, co dzieje się z ocalałymi z katastrofy, która doprowadziła do śmierci miliardów na planetach stanowiących Dwanaście Kolonii Kobala. Tylko ci, którzy byli w kosmosie, przeżyli, więc ostatecznie utworzyli karawanę dziwnych statków, stanowiących ostatnią szansę dla rasy ludzkiej. Każdego tygodnia napisy początkowe stanowiły przypomnienie o tym, ilu ludzi wciąż żyje. Pomijając wszystkie statki kosmiczne, był to naprawdę serial o przetrwaniu – o tym, co ono zabiera, a co kosztuje. Bohaterowie regularnie dokonywali trudnych wyborów, które w większości przypadków doprowadzały do śmierci niewinnych osób. Liczne zwroty akcji oraz zdrady w wykonaniu stałych bywalców serii niejednokrotnie zaskakiwały widzów i stały się wzorem dla innych tego typu produkcji. Niewątpliwym plusem był również występ brytyjskiego króla produkcji SF – Marka Shepparda. [Gracja Grzegorczyk]

6. Westworld (2016–)

Jeden z głośniejszych seriali SF ostatnich lat. Twórcy postanowili przetworzyć film Świat Dzikiego Zachodu na modłę serialu, by dać telewizji widowisko SF, jakiego nie było. Wykorzystali do tego świetne efekty specjalne, wysmakowaną stylistykę, rozpoznawalne nazwiska w obsadzie i, rzecz jasna, bardzo wyrazistą kampanię marketingową. Mam wrażenie, że serial podzielił widownię na pół. Sporo osób rozczarował, ale ma też swoich wiernych fanów. Ja stoję gdzieś po środku – doceniam jego oprawę wizualną i klimat, jednak mam wrażenie, że twórcy zbyt zdawkowo podchodzą do budowania fabuły. Zagadki zręcznie odwracają uwagę od tego, jak mało twórcy w rezultacie mogą mieć do powiedzenia i jeśli to podejście nie zmieni się w sezonie trzecim, obawiam się, że czwartego już nie otrzymamy. [Jakub Piwoński]

5. Star Trek: Następne pokolenie (1987–1994)

To serial, który miał siedem niesamowitych sezonów, nominację do nagrody Emmy za finałowy sezon i najlepszego kapitana gwiezdnej floty, czyli sir Patricka Stewarta. Przed premierą właściwie nikt się nie spodziewał, że produkcja przetrwa choć jeden sezon. Jednak okazało się, że każdy kolejny odcinek ogląda średnio 20 milionów widzów w samych tylko Stanach Zjednoczonych. Twórcy przedstawili bowiem urzekającą, uwodzicielską i, co ważniejsze, optymistyczną wizję ludzkiej przyszłości, w której choroby, bieda i granice państw były już przeszłością. W przeciwieństwie do wcześniejszego Star Treka Picard i członkowie jego załogi mierzyli się z problemami, których nie można było po prostu rozwiązać w sposób siłowy. Bardzo często konieczne okazywało się wykorzystywanie inteligencji, sprytu i posiadanych umiejętności. Każdy odcinek był świetnie napisany, a widz nie odczuwał znużenia materiałem. To najbardziej udany i najbardziej rozpoznawalny serial spośród wszystkich odgałęzień serii Star Trek, który nawet dzisiaj zasługuje na specjalne traktowanie. [Gracja Grzegorczyk]

4. Dark (2017–)

Bardzo miła niespodzianka. Podchodziłem do Dark bez świadomości, czego się po nim spodziewać, a otrzymałem wyjątkowo klimatyczną, świetnie napisaną historię, która znakomicie wykorzystuje swój potencjał i niejednokrotnie sprawia, że widzowi opada szczęka. Nieopatrzeni aktorzy tworzą świetne, wiarygodne kreacje, dzięki czemu nietrudno zaangażować się w losy postaci. Twórcy szanują inteligencję widza i budują fabułę w taki sposób, że seans każdego odcinka wymaga od nas łączenia faktów oraz nieustannego przetwarzania wydarzeń na bieżąco, a przed kolejnym sezonem warto przypomnieć sobie dokładnie, co działo się wcześniej. To wielka zaleta. Mocno czekam na trzecią odsłonę. [Łukasz Budnik]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA